Dziewczyny w szpitalach trzymam kciuki.
Dzięki za odpowiedzi do Adi w sprawie położnych. Adi nie każda położna jest do bani i ściąga szwy żeby "coś" zepsuć Ja moją pierwszą bardzo szanuję i dzięki jej pomocy parę razy stanęłam na nogi - problem z zapaleniem piersi, czy też szwami które miały się rozpuścić, ale się nie rozpuściły , a ściągnęła mi je w 9 dobie po porodzie...wcześniej wypadły święta. Miałam szczęście, że moje osiedle obsługiwała właśnie ta położna. Teraz mieszkam w innym mieście i wiem, że mogę sobie wybrać babeczkę, co zamierzam zrobić Poza tym te babeczki są na bieżąco z wieloma sprawami zdrowotnymi i rozwiązywaniem ich lokalnie, wiedzą dokąd w razie "w" się zgłosić. Ale jak wolisz jeździć do gina to jasne....ja wolę jak ktoś sprawdzony przyjedzie do mnie za free. Nie chodzi tu tylko o mnie ale też o pomoc z dzidzią-pierwsze obcinanie pazurków i inne takie
mi do didzi położna nienpotrzebna mam siostrę pielęniarkę na oddziale dziecięcym z takimi kruszynami, więc mama chrzestna pielęgniarka starczy, a ja zaufania zbytniodo położnych w mojej miejscowości nie mam dlatego rodzę gdzie indziej u nas jest 60% negatywów na szpital i położne nie chciałabym ryzykować