reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

reklama
aha dziewczyny!!!moze mi ktoras powiedziec jak to jest z porodem w Polsce??:sorry2:Miałam rodzic w Niemczech, gdzie tez obecnie mieszkam, ale okazalo sie ze musimy z moim mezem troszke wczesniej wyjechac:no:i strasznie sie boje!!!Tu mialam miec cesarke na zyczenie i to tu jest darmowe a slyszalam ze w Polsce albo jak jestes zagrozona, albo jak zaplacisz??Ile to tam kosztuje??No i czy podaja ta szczypionke zeby nie bolalo??tu to sie nazywa PDA tam chyba tez?musze wiedziec o co poprosic:sorry2:


 
ewelyn_m widze, ze nie jestem jedyna tutaj, ktora ma problemy ze swoja "najukochansza" rodzinka.. nio, ale pamietaj ze my mamy sie teraz nie denerwowac, wiec wrzuc na luz tak jak ja wczoraj i nie mysl o tym.. wszystko jakos sie ulozy, moze dobrze, moze zle, ale i tak nie mamy na to wplywu.. przynajmniej ja mowie tu o sobie.. i to, ze wczoraj sie tak uwkurzalam tak naprawde nic nie dalo, a tylko moja dzidzia musiala dodatkowo mamusine stresy przezywac.. zycze ci, zeby wszystko dobrze sie skonczylo i zeby okazalo sie, ze nerwy byly niepotrzebne;-)
szczesliwa nio to super zabawa musiala byc z tymi brzuszkami;-)

a ja siedze w domu i sie nudze poki co:dry: mezus spi po pracy, szkoda mi go budzic, bo choruszek jest.. wsumie mielismy do weta jechac, ale teraz to i tak juz chyba nic nie zalatwimy, a moze jak wstanie namowie go na lekarza.. ja wsumie tez sie nienajlepiej czuje, ale poki co az tak zle nie jest.. oprocz mdlosci i stanu podgoraczkowego to nic mi nie jest.. nio zobaczymy co to bedzie, ja mam tylko nadzieje, ze obojga nas nie rozlozy..
 
oj malutka to dbaj o siebie!

Jolanta ja sie nie orientuje z cesarka z moich infor. wynika, że nie ma na zyczenie...ale sparwdz w szpitalu gdzie bys chciała rodzic umów sie z lekarzem na rozmowe...a może ktos ma dokładniejsze info
 
Jolanta,ja nie wiem,pewnie wszystko da się załatwić.Osobiście uważam,że cesarka na życzenie to szczyt głupoty,ale to tylko moje zdanie:-p
 
Hej dziewuszki:-)

Wczoraj śledziłam na bieżąco to co piszecie, ale jakoś nie miałam natchnienia, żeby sama się udzielać… Jakaś ospała chodzę, taka nie do życia…
W każdym razie wczoraj byliśmy z moim K na plebanii, by zarezerwować termin na ślub, bo sala jest, orkiestra jest, a o księdzu się zapomniało… Dodatkowo chcieliśmy, aby nasz ślub odbył się razem z chrzcinami, więc mieliśmy duży stres, bo nie wiedzieliśmy z jaką reakcją księdza się spotkamy, wiadomo, że różnie reagują na nieślubne dzieci… Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu ksiądz był przemyły, wszystko nam dokładnie powiedział, gdzie się zgłosić, co załatwić itd. Więc 13 czerwca bierzemy ślub, a nasza Zuzia chrzest.;-):tak::-)

A dziś jedziemy na USG 3D, już nie mogę się doczekać.

Uciekam sprzątać.:crazy:

Powodzenia życzę tym, co idą na badania. Aaa co do problemów rodzinnych to dziewczynki nie martwcie się i trzymajcie ciepło, u mnie też niezbyt ciekawa sytuacja z tatą, ale chociaż czasami ciężko przestałam się tym przejmować…

Uff ale się rozpisałam:szok:, buziaki miłego dnia
 
Czesc Laseczki::-)
evelyn z rodzina ...na zdjeciu itd. Wiesz, uodpornilam sie juz na takie jazdy, ale mimo wszystko - czasami nie da sie zdzierzyc i emocje puszczaja. Ale tlumacze sobie, ze
a) moi rodzice to zupelnie inne pokolenie, inne myslenie i inne doswiadczenia
b) i tak im przejdzie za jakis czas\
c) placz usuwa toksyny z organizmu:)
d) i oczyszcza
e) my, nie tylko ciezarowki, ale przede wszystkim kobiety, mamy dosc mocno rozwinieta sfere emocjonalna, wiec nie ma bata, zeby raz na jakis czas nawet tym najbardziej opanowanym cos nie wybuchlo:)

Damy rade :-) grunt, zeby Bejbiskow nie stresowac, stresow w zyciu jeszcze ich troche czeka, wiec trzeba myslec pozytywnie, zeby juz na starcie nie mialy pod gorke;-)

Brykam na spotkanie z polozna ze szkoly rodzenia;-);-)a pozniej ze szczesliwa babcia, ktorej juz nie umiem w cuglach zakupowych utrzymac, na doposazanie Juniora;-)
Buzka i oby bezstresowo i zdrowo dzien Wam minal:)
 
reklama
Dzień dobry Kwietniówki.
Mój mąż jest Baranem :)
To zupełnie jak u mnie. :-) Synek będzie prawdopodobnie Baranem, będę miała dwa uparciuchy w domu (choć mój M to jakiś nietypowy Baran :confused:). Ja jestem Koziorożcem i też jak czasem na coś się uprę to koniec. W naszym domu będą same rogacze, nawet pies to Byk. :-D


Humor mi dzisiaj nie dopisuje. :no:
U mnie zaczynają się lekkie nerwy przed jutrzejszą wizytą. :dry: Czuję się dobrze, oprócz napinania się brzucha na nic nie mogę narzekać, ale zawsze jak zbliża się kontrola to w głowie zaczyna mi się kotłować czy na pewno wszystko jest w porządku. Nazbierało się też kilka pytań. Na dokładkę przed wizytą robię test na tolerancję glukozy. Mam nadzieję, że wyniki będą w porządku.

A teraz, żeby nie myśleć o głupotach, zabieram się za malowanie ściany. ;-)
 
Do góry