reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

reklama
Cześć Kwietniówki.
gosiaczek1973 widze, ze nie tylko nasz synio nie lubi zakupow:dry: my jak jedziemy gdzies to zawsze sie to konczy tak, ze ja biegiem wychodze z Maksem ze sklepu, bo tak zaczyna plakac, ze szok.. chwile jest spokojny, a zachwile zaczyna sie zloscic, plakac i wogule:baffled:
Ja dzisiaj poszłam za zakupy ciuchowe dla siebie. :-) Mój synek bardzo ładnie kooperował, drzemał sobie a ja obskoczyłam dwa sklepy. Wkurza mnie wałeczek nad paskiem w spodniach przedciązowych :baffled: i dlatego kupiłam sobie dwie pary spodni i kilka bluzeka na dokładkę. :happy2: Dla Julianan kupiłam czapki na lato, jedna z daszkiem a druga taka „rybacka“. :cool2:

Kamile85 – odetchnij kilka razy głęboko i zjedź chłopa z góry na dół. :tak: Albo jak radzą dziewczyny zostaw mu mleko dla małego w lodówce i zrób sobie wychodne na caluśki dzień. Zobaczymy czy potem będzie taki mądry. :-p



Dzisiaj mieliśmy kontrolę wagi i Julian przez dwa tygodnir przytył 500g. W szoku jestem... :szok:
No ale w zeszłym tygodniu mieliśmy skok wzrostu i przez trzy dni nieźle dał mi popalić. :dry: Na szczęście już to odespaliśmy i życie wróciło na swoje tory. ;-)
 
dziewczeta co do pomocy i radzenia sobie to u mnie jak u czesci z was, pomoc mojej mamy jest niezastapiona, na razie probuje odnalesc sie jako mama i poznac swoja kruszynke. tak jak lekarz radzil spie jak dzidzia spi i jakos tak leci, ale musze jakos sie ogarnac bo jeszcze dwa tyg i mama wraca do pl i ja zostane sama z rzeczywistoscia i przeciesz musze sobie poradzic z tym wszystkim.

kamile ja bym tak jak ma _dunia mowi zrobila, mleko podgrzac chyba umie i ululac do snu z tym sobie chyba tez poradzi.

co do zakupow to tez bym z checia sobie poszla na jakies tylko ze ja nie umien=m wydawac na siebie kasy, nie wiem czemu chyba jakies reczne tlumaczenie mi jest potrzebne bo tak na serio to mam w szafie trzy pary spodni i jakas kiecke krotka
 
Hejka!
Ja dziś jestem w szoku - pierwszy dzień sama z dziewczynami, a tu w domciu porządek, posprzątane, nagotowane, poprasowane, obie dziewuchy wykąpane i w wyrkach:szok:. Mnie co prawda zmęczenie dopada, więc lada chwila zanurkuję w swoim.
Mam do was zapytanko odnośnie kup. Moja Maja robi 2 x dziennie i takie lejące żółte i czasem są tam grudki - czy to normalne?
Jutro kontrola wagi - kurczę tak się boję :zawstydzona/y:.
Buziaki i przespanych nocek;-)
 
dziewczynki,napiszcie cos wiecej o tym skoku wzrostu bo ja nie wiem za bardzo czym to sie objawia i w ogole ,no i co to jest ten slynny ''katarek''--to cos do czyszczenia nosa?:confused:
 
dziewczynki,napiszcie cos wiecej o tym skoku wzrostu bo ja nie wiem za bardzo czym to sie objawia i w ogole ,no i co to jest ten slynny ''katarek''--to cos do czyszczenia nosa?:confused:

Skok wzrostu objawia się na pierwszy rzut oka wzmożonym apetytem.... najchętniej cały dzień naokrągło... a w efekcie większym przyrostem masy ciała.

a katarek to taki aspirator zasilany odkurzaczem
KATAREK: nowy, atestowany odciągacz kataru.

Kamile - wg mnie najskuteczniejszy sposób na to żeby facet spuścił z tonu jest, to co dziewczyny piszą, zostawić go z dzidzią chociaż kilka godzin i dorzucić listę rzeczy do zrobienia "w wolnym czasie". Tylko najlepiej najpierw dogadaj się z dzieckiem, żeby nie przespał całego tego czasu jak Cię nie będzie ;-)

My byliśmy u lekarza, Tomek prawie zdrowy. Jeszcze jest trochę gili w nosku, ale gardełko bladziutkie, czyściutkie, osłuchowo też nic się nie dzieje. Czyli całkiem dobrze poradził sobie z infekcją.
W czwartek będziemy szczepić. Zdecydowałam na 5w1.
Ale jak ostatnie dni był uosobieniem spokoju, tak dzisiaj dał mi czadu. Chyba ze trzy godziny piszczał i wył na zmianę. Uspokajał się tylko na ręku, wtulony w pierś a i to tylko na kilka minut, a potem znowu szarpanina :-( Ale w końcu zrobił kupsko i zapanował spokój.

A teraz życzę spokojnej nocy.
 
Ostatnia edycja:
Cześć kochane!

Doczytałam Was i podziwiam te, które sobie radzą, trzymam kciuki za wciąż "wprawiające się", a już szczególnie za Kamile - dziewczyny mają rację, wygarnij facetowi!
tu już nawet nie chodzi o dziecko, bo ono kiedyś podrośnie (szybciej niż sądzimy;-)), a mąż Ci zostanie. I co, ma zamiar mieć lewe ręce do roboty przez całe życie? bo chyba posprzątać, pozmywać i go ugotować powinien umieć, no nie? uff, chciałam bez jadu, ale wpieniają mnie tacy goście.:angry:

u nas tak jak zwykle, czyli jakoś dajemy radę, choć młody dalej nie ma żadnego sensownego planu dnia. Tj. jedyne w miarę stałe punkty to spacer i kąpiel, reszta zależy od samopoczucia kawalera.
właśnie mój mąż 2 godzinę próbuje uśpić małego (nosi, buja, śpiewa kołysanki, masuje brzuszek, głaszcze itp). wszystko na razie bezskutecznie :baffled:
a wy jak usypiacie dzieci? może macie jakieś magiczne metody, to proszę, sprzedajcie je na forum ku pożytkowi innych mamuś :-)
 
dobry wieczor:-)
ja witam sie z wami "chorawo":-( wszystko mnie boli, mam katar, bolace gardlo i goraczke:-( synus na "szczescie" tylko katar, ktory chyba mu przechodzi.. poki co odlozylismy szczepienia, bo jakos wolimy nie ryzykowac, tymbardziej, ze ja coraz gorzej sie czuje i boje sie, ze moglabym go zarazic:-(
dziusia77 jesli chodzi o "katarek" to naprawde swietna sprawa:tak: u nas Maks jak tylko slyszy, ze sie odkurzacz wlacza zaczyna sie cieszyc, a jak zaczynamy mu glutki wyciagac to usmiecha sie pelna buzia:szok::szok::szok: ja na poczatku tez sie balam, ale moj tata mnie przekonal, bo oni mojemu braciszkowi tez tak katar odciagali i ten sposob polecil im ich lekarz pediatra:tak:
widzialam, ze pytalyscie o ten caly "katarek", wiec powiem wam tak.. dziala to na zasadzie aspiratora, tylko, ze jedna czesc zamiast do swojej buzi podpinasz to odkurzacza, nio a druga normalnie dziecku do noska;-) mi sie wydaje, ze jest to o tyle lepsze, ze wyciaga glutki w mig i czysci nosek naprawde dokladnie, oszczedzajac przy tym moje pluca;-):tak: nio a do tego nasz synio sie przy tym uspokaja, takze juz wogule "luz-blues";-) mozna to kupic w aptece, ale na allegro tez widzialam.. kosztuje mniej wiecj ok45zl, ale mi sie wydaje, ze to dobrze zainwestowane pieniadze:tak:
jesli chodzi o temat pomocy to powiem wam, ze my poki co jakos sami dajemy rade:tak::-) jedyna pomoc wsumie jaka wykorzystalismy, to tesciowa w dzien powrotu naszego ze szpitala ugotowala nam rosolku, a moj tata byl wykapac Maksa i pokazac nam jak to sie robi;-) wsumie wszyscy rwa sie do pomocy, nie powiem, ale my stwierdzilismy, ze to nasze dziecko i sami musimy sobie poradzic;-):-)
nio i jeszcze napisze tylko na temat spania i zmykam sie wygrzewac:tak: powiem wam, ze my wcale nie wiemy co to znaczy nie wysypiac sie przy malym dziecku:tak:;-) nasz synio idzie spac max. o 20.30 i spi mniej wiecej do 3, czasem dluzej:tak: pozniej budzi sie kolo 7, porobimy co mamy porobic i spimy do 10:tak: raz nawet mnie tak wystraszyl, ze przebudzilam sie prawie przed 7, uswiadomilam sobie, ze nie wstawalam do niego w nocy i w sekundzie zerwalam sie na rowne nogi i biegiem do lozeczka.. patrze a on spi w najlepsze i usmiecha sie przez sen;-) pospal chyba jeszcze z pol godz i sam sie przebudzil:tak: w jakim bylam szoku to wam mowie.. pamietam jak moj tata opowiedal, ze do Wiktora to wstawali co 40min-1,5godz maksymalnie:dry: takze my nie narzekamy i cieszymy sie z naszego aniolka, ktory w nocy ladnie spi, za to w dzien pokazuje rozki:-D hi hi
nio nic spadam, bo juz ledwo siedze, ale oczywiscie musialam tu zajrzec i sie naprodukowac, jakby nie wystarczylo napisac, ze zyje:zawstydzona/y: dobrej nocy wszystkim zycze:tak::-)
 
reklama
malutka to tak jak ja masz...mnie straszono że bede conajmniej jak zombi chodzic a poród bedzie trwał z 30 godzin -a u mnie sie nie spełniło urodziłam w półtora godziny a dzieckow nocy spi jak bozia przykazała
ale to też zasługa ksiażki "usnij wreszcie" bo moją metoda to bym swiata nie zawojowała...;-)
 
Do góry