reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kurator sądowy kto go na mnie nasłal? sad?

Pysia jakby ktoś na Ciebie kogoś nasłał, bo coś u Ciebie jest nie tak, to nie przyszedłby kurator sądowy tylko raczej ktoś z opieki społecznej w pierwszej kolejności. Zawsze tak jest, że kurator sądowy odwiedza matkę i ojca.

Mozi ja też nie mam pojęcia, gdzie jest biologiczny mojego dziecka, podałam ostatni adres jego tymczasowego zameldowania, myślę, że Pysia też tak zrobiła, bo kiedyś chyba coś o tym wspominała w innym temacie


na 1 sprawie podałam adres gdzie jest zameldowany u mamy wiec czekalam pare miesiecy na sprawe a do mojej prawniczki przychodziły z sadu listy ze go nie ma ,ze musze uwiarygodnić ze nie wiem gdzie go szukać itp.teraz moja prawnik podała że miejsce zamieszkania nieznane
 
reklama
Pysia dziwna sie zachowujesz,postepujesz,tu piszesz wyzej,ze jego mieszkania jest tragiczne bez warunki,fatallne warunki,a pozniej piszesz ze miejsc zamieszkania ojca nieznane??nie moglas podaj jego ostatniego miejsca zamieszkania czy z domu rodzinnego,jak jest inne, to jak kurotor ma spradzic,jak nic nie podales???to gdzie sad wyslal mu pozew??

ja opisuje mieszkanie jego rodziców gdzie tamtym razem skierowałam pozew ,4 pozwy poszły nikt ich nie odbierał bo on zakazał odbierac.Niewiadomo gdzie on jest.tamtym razem sad sie czepiał ze go nie było a podałam tamten adres to teraz moja prawniczka powiedziała ze napisze ze jest nieznany z miejsca pobytu.
 
Pysia, za bardzo komplikujesz i za bardzo panikujesz. Tak, jak pisały dziewczyny kurator musi odwiedzić obie strony, żeby wszystko sprawdzić. Musi tak być, żeby wykluczyć możliwość konfabulacji, żeby sprawdzić jak wygląda w rzeczywistości sytuacja, warunki dziecka itd. Jest to swego rodzaju konieczna formalność i nie musisz bać się, że kurator będzie przeciwko Tobie. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zawsze możesz porozmawiać, zapytać. Tam naprawdę pracują ludzie i jeśli nie podchodzisz do ich pracy z niechęcią, jak do kanara w pociągu, to nie odmówią Ci odpowiedzi, na tyle, na ile przepisy im pozwalają.
 
Do góry