czesc
mam nastepujacy problem: moj tytus ma 4 tygodnie i jest karmiony sztucznie. od kilku dni malybyl strasznie niespokojny, prawie w ogole nie spal w ciagu dnia... teraz juz wiem, co jest tego przyczyna: jakies 30 min po kazdym karmieniu maly zaczyna sie prezyc, tak jakby chcial zrobic kupke... od razu sie rozbudza, potem probuje zasnac, ale te "skurcze" pojawiaja sie co pare minut a czasem nawet czesciej. brzuszek mu sie robi twardy i tak charakterystycznie prostuje nozki. wyraznie go to boli. czytalam ze kolki pojawiaja sie zwykle wieczorami, a dolegliwosci tytusa sa zdecydowanie silniejsze w ciagu dnia, a najsilniejsze rano. czy to normalne?! dodam, ze zmienilismy ostatnio pokarm i nic nie pomoglo, dostaje tez wode koperkowa... wyprozniasie w zasadzie regularnie....probowalam masowac mu brzuszek, ale to jeszcze pogarsza sprawe, jak mu ten brzuszek tak twardnieje, to wyraznie dotyk go jeszcze dodatkowo denerwuje...
czy to jest kolka??? zaczynam sie tym niepokoic...
pzdr
marianka