reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kuchnia Malucha

Ja też dotychczas raczej ostrożnie z jedzeniem dla Oli, ale powoli dostaje różności. Ostatnio zajadała się makaronem z serem (dodałam Bielucha, bo jest miałko mielony ze śmietanką, a makaron to taki nitki), lubi rosołek.
Teraz szkraby są z moją mamą, a zauważyłam że babcia to czym kolwiek ją częstuje i muszę ją trochę upominać. Ostatnio mama mi mówi, że Ola woli te chrupki kuk z serem niż te czyste :wściekła/y:, wiadomo że smacniejsze ale jakie słone wrrr.....
Co do jogurtów, to mam świadomość że te owocowe są nafaszerowane chemią, ale i tak je kupuje :zawstydzona/y:. Jogurt naturalny można połączyć z owocami i dodatkowo dosłodziś np soczkiem z malin domowej roboty.
Ale często nie mam pomysłu co jej dać, bo niby mam taką książkę kucharską z przepisami dla dzieci w zależności od wieku, ale co popatrzę to jakiegoś składnika nie mam, a czsem nie mam na to dodatkowe gotowanie czasu. Z resztą teraz sryciura jak widzi, że ja jemcoś innego niż ona, to sie złości i nie chce jeść, czeka aż dostanie ode mnie.
 
reklama
Dla wszystkich cykorzących mam polecam zrobic samodzielnie wędlinkę. Pierś z kurczaka doprawic troche majerankiem i innymi ziolami, troche soli, pieprzu i zawiniętą w folię podpieć w piekarniku. Gotowe po wystudzeniu
 
Podczas wakacji w Polsce kupowałam Majce parówki dla dzieci. Tanie nie są (poczak 8 sztuk. prawie 14 zł), ale jak sobie pomyślałam, że zje smacznie (a uwielbia te kiełbaski) i zdrowo to cena nie grała roli. Tutaj nie ma prawie nic dla dzieciaków. Wczoraj znalazłam jakąś wędlinę z Bobem budowniczym i pasztecik. Napisane, że bez konserwantów, barwników i mniej tłuszczu. Majka zjadła kilka kęsów chleba z tym pasztetem, ale bez rewelacji. Nie ma to jak polskie paróweczki....Ach, rozmarzyłam się...
 
Paróweczki mniam, mniam....Ja kupuje małemu na wage dziecinne paróweczki 6,70 za kg w zaprzyjażnionym sklepiku.Zawsze świeżutkie i innych Lol nie zje;-):tak:
 
Dziewczyny gdzie wy dostajecie te dziecinne paróweczki? Ja za nic znaleźć nie moge!:no: A paróweczkę to by Zośka zchęcią schrupała:-) Dziś wcinała pierś z kurczaka - prawie wg przepisu Cynamonki:-) No i kalafior - szczególnie z mojego talerza - może zjeść nawet cały.
 
A u nas znowu jakiś kryzys jedzeniowy:confused2: Paulisia jak widzi łyżeczke to w ryk,co sie nadostaje teraz smsów w szkole że Paula znowu nic wiele nie zjadła...ale mleczko z butelki to pierwsza,najśmieszniejsze że owoce to też zajadałaby cały dzień wszystkie jakie widzi:dull: rwie się do samodzielnego jedzenia ale nie łyżeczką tylko ręką,pomemla w rękach,powyciera w blat,wyrzuci na ziemie i dopiero zje...tak ostatnio było z racuszkami,skończyło się na tym że sama ją nakarmiłam.
czekam tylko aż jej wróci apetyt,bo już nie mam nerwów wysłuchiwać tych krzyków z łyżeczką w buzi...
 
Kasia, z tymi paczkami, to nie śmiech. Rodzice lub teście kiedy tylko jadą do nas zawsze wiozą coś. A to wodę koperkową a to np. paróweczki czy kaszki dla Majki.
Parówki dla dzieci to Morlinki lub (i tu mnie zabij, te które ostatnio Majka zajadała w Polsce, nie wiem jak się nazywały, ale też jakieś zdrobnienie). Proponuję zapytać w jakimś mięsnym o ofertę dla dzieciaków.
Kaira, u nas też kryzysik jedzeniowy. Majka wybrzydza, ma swoje zdanie i też wciera w blat i rzuca o podłogę. Czyli spoko, to samo. Samo przyszło, samo przejdzie;-)
 
Kaira, Pola przetrwacie:-)
Karolek zrobił się mięsożerny ale najlepiej mu się ja jak jedzonko jest w łapce:-):-)
Przedwczoraj porzucił cyculka na rzecz skórki z chleba:-:)-:)-(Jadłam karmiąc go kanapke a on puścił cyca i domagać się chleba a potam zadowolony latał z nim po domu.:-(Smutno mi się zrobiło....Coraz częściej zdarza mu się też zasnąć bez cyca, rośnie moje Maleństwo.
Uwielbia sos pomidorowy, niedługo będe go do wszystkiego dodawać:-)Rosołku zje miseczke, pomidorówki już dwie:tak:Jak jemy cokolwiek to Lolek musi dostać kawałek dołapki inaczej nie popuści:-DTylko nie przepada za owocami, więc staram mu się w to miejsce dawać soczki i własnoręcznie robione kisielki:-)No ale na chorego nie wygląda a ja przysięgłam sobie,że nie będe go zmuszać do jedzenia, jeszcze pamiętam jak mnie zmuszano:-(
 
reklama
jasne zmuszac nie ma co jak zglodnieje zje ja wychodze z takiego zalozenia:tak:
ja kupuje tez parowki bobaski i maly je uwielbia:tak:zreszta ostatanio sebka stal sie wybredny i juz nie je tak wszystkiego :no:wybiera sobie na co ma ochote
 
Do góry