reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kuchnia Malucha

Anii ja też uwielbiam takie chrupeczki i często mam smaka na nie:-p

Czyli jeszcze nie podawać??no nie wiem czy Paula sobie da radę z takim chrupem chyb miałaby więcej zabawy z tym...a ugryżć to raczej nie bo prędzej to by się rozbeblało w jej buźce niż by to ugryzła...
 
reklama
Jeśli chodzi o żywienie dzieciaczków to zgadzam się z Meggi, że nie ma co przesadzać z tą przesadną ostrożnością i sztywno trzymać się zaleceń. Trzeba dziecko obserwować. Przyznam się,że na początku starałam się przestrzegać wszystkich zaleceń żywieniowych i nawet kilka razy zdarzyło mi się pokłócić z moją mamą, która miała inne poglądy na ten temat. Przecież my jako dzieci byłyśmy karmone w zupełnie inny sposób i żyjemy i mamy się dobrze:tak:Od momentu jak moja mama przejęła opiekę nad Mateuszem i któregoś dnia wracając z pracy zdębiałam jak zobaczyłam jak mój synuś wcina chlebek, przystopowałam i przestałam jej suszyć głowę.
Aha Kaira Mateuszek od tygodnia zajada chrupki kukurydziane i baaardzo mu smakują. Wynalazłam takie bez soli i konserwantów, zrobione tylko z mączki kukurydzianej, pycha:tak:.
 
chrupki są o tyle fejne że nawet jak za duzy kawałek wezmie dzidzia do buzi to one w kontakcie ze śliną zaraz sie rozpuszczaja, nasza dostaje do reki i wcina że hoho, ostatnio tak jadła że cała buzia i rece były chrupkowe, problem z domyciem jak zaschnie:eek:ale Zuzia uwielbia chrupeczki:tak::-)
 
No więc w końcu się odważyłam i dałam Pauli te chrupki do zjedzenia...pierwszym bardziej się bawiła bo nie wiedziała co znim zrobić następne już wcinała że aż się kurzyło:-D fakt nawet jak złamałą tymi swoim zębolkami większy kawałek to szybko się rozpuścił...no może raz się zakrztusiła ale szybko popiła herbatką...

No i szorowania później było co nie miara:-D zasycha to strasznie trzeba było wacikiem dobrze namoczonym wodą przemywać bo nawet na czole była brudna:-D
 
te chrupki to dobry wynalazek:-)dziecko cwiczy koordynacje gryzienie i ma jakies zajecie i po dziaslach moze sie podrapac;-):tak:
kaira moj maly jak je to wszystko jest posklejane i nawet czasem mama ale co tam;-)
 
po tym jak przeczytałąm o tych chrupkach to dałam też właśnie Lili. ale się zajada.cha, cha...jeszcze jej nie widziałam takiej pałaszującej...
 
Może mnie uznacie za staroświecką :zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale ja póki co wstrzymuję się z takim jedzonkiem.
Choć takie chrupki to pewnie nic strasznego :dry:.
Wiktorkowi (nie pamiętam od kiedy :eek:) początkowo kupowaliśmy chrypki kukurydziane ale takie bezglutenowe, bo produkty glutenowe chyba dopiero od 10m-ca.
Wczoraj byłam u pediatry z moją koleżanką i jej córcią z Anglii, która ma 8 m-cy i już pisałam że daje jej różności i lekarz był w szoku. Powiedział jej że jak już daje to żeby delikatnie, bo pomimo że teraz nic jej nie jest to w przyszłości może zaskutkować jakąś alergią, już chyba któraś z Was o tym pisała. Koleżanka mówiła, że w Anglii to normalne, ale z drugiej strony podobno co druga osoba to alergik :baffled:
 
dorota fakt alergikow co niemiara widze po tym jak ide z paula do lekarza:szok:moja corcia ma uczulenie na rozne pylki jednak nie wymaga to odczulania jedynie doraznego leczenia lekami :nerd:w zeszlym roku brala jeszcze regularnie teraz tylko jak zdarzy sie nocne kaszlenie:happy:a praktycznie sie nie zdarza
tak naprawde to nie tylko jedzenie wplywa na rozwoj alergii a wlasciwie wszystko dookola nas zanieczyszczenie itp
niektorzy mowia zeby dawac dziecku wszystko inni zeby uwazac i badz tu madra:confused:
ja raczej przychylam sie do opcki nr dwa oczywiscie w granicach rozsadku:happy:
moj maz dostawal od dziadka w wieku 1roku kawal kielbachy i bule w druga reke i wyrosl na wielkiego faceta :laugh2:kiedys matki dawaly wszystko i nie bylo tylu alergikow a teraz ...:-D
 
Wlasnie Ewa co to sie teraz dzieje...juz nikogo nie dziwi alergik. Pamietam jak moj kuzyn (teraz juz 18-letni) mial alergie pokarmowa...jezdzili po mleko kozie dla niego, nie jadl glutenu. Wtedy to bylo dla mnie takie dziwne...rzadko spotykane... a teraz...echhh
 
reklama
WIecie mój kuzyn z rodzinką jest w Niemczech i tam także jest całkiem inny schemat żywienia. tam stawiają za pierwsze mięsko a na samym końcu dopiero warzywa:eek: więc roczne dziecko już je prawie wszystko łącznie z owocami tropikalnymi:eek:
 
Do góry