reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kubuś 28 tc+2, 770 g

reklama
No takie niespodzianki to niekiedy o zawał serca mogą doprowadzić :tak:
Ja przyjechałam na odwiedziny do Aleksa i szukałam go na pokoju intensywnej, już mi było miękko w kolanach jak nigdzie go nie było.
Wtedy podeszła pielegniarka i powiedziała ze go przenieśli i była zdziwiona ze o niczym nie wiedziałam, przepraszały i skakały koło mnie jak widziały ze jestem blada jak ściana i o krok od utraty przytomności.
Po tej akcji to już nawet nie miałam siły się cieszyć że awansował.
 
Sylwetka gratulacje dla Kubusia :tak: ja też przeżyłam szok jak przyjechałam do małej a nie było inkubatora już mnie J trzymał bo leciałam na ziemię :-D a na miejscu cieplarki stało łóżeczko a w nim nasze maleństwo. J mówił "to na pewno ona" ale ja nie wierzyłam :-D to był 1 czerwca i wyjatkowo także tatuś w tyg zajechał do małej. My mielismy już od 8 tyg życia rehabilitację na oddziale, to baaardzo ważne, nam to dużo pomogło a i ja się od razu uczyłam wszystkiego i w domu wiedziałam już co robić.
Powodzenia i szybkiego powrotu do domku :tak::-)
 
Sylwetka, super że mały już awansował!
Pamiętam moment jak mi mojego synka przywieźli na salę - popłakałam się z radości, bo też to było takie niespodziewane.
A co do takich historii to ja czegoś takiego nie miałam, bo byłam z małym w szpitalu, ale raz mój mąż przyjechał nas odwiedzić, poszedł do synka na intensywną terapię a tam inny inkubator, dziecko podpięte pod CPAP (nasz już od kilku dni oddychał sam). Też mało nie padł, a położne najpierw go ratowały i pokazały, gdzie nasz mały leży - przestawili inkubatory, a potem się śmiały, że własnego dziecka nie poznał.
 
w imieniu Kubusia i naszym dziekujemy wszystkim za cieple slowa:-) a co do niepoznania wlasnego dziecka to mu też oboke tak mieliśmy. z powodu odległości jesteśmy u Małego co 2-3 dni. I po takim trzydniowym niewidzeniu oboje czytaliśmy kartkę przy inkubatorze, czy to na pewno nasze dziecko, bo mały tak z dnia na dzien się zmienia. Przed nami jeszcze trochę zanim wyjdziemy do domu. Ja osobiście nastawiam się na termin porodu czyli połowę września, a co będzie wczesniej to będzie niespodzianka. Na pewno za jakiś czas jadę na stałe do Krasnala, żeby przy pomocy lekarzy i rehabilitantów nauczyć się obsługi dziecka. jedyny problem, to taki, że zlikwidowali hotel dla matek, ale juz znalazłam killka w miarę tanich noclegów
 
No to teraz już z górki! Ani się nie obejrzysz, jak będziecie razem w domku. Lepiej pospiesz się z remontem i sprzątaniem. Mi Mała wypisali na 3 tyg. przed planowanym terminem porodu, choć miała ledwie 2 kilo. Jak dzicy kończylismy Jej pokoik.
 
wizja domku na razie przesłonieta jest problemami z oddechem. Co prawsda lekarze mowią, że jest coraz lepiej, ale Kuba nie jest w stanie oddychać samodzielnie całą dobę. Musimy cierpliwie czekać az Kropek dojrzeje
 
sylwetko, mój Szymek do dziś ma problemy z oddechem, wyszedł do domu na tlenie (pół pokoju to szpital :))więc głowa do góry!!!!!!!!! Kubuś jest silny chłop i pokona wszystkie problemy. Pozdrawiam.
 
reklama
Do góry