reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Sylwia już tyko 3 dni...kurczę denerwuję sie razem z Tobą...widzę,że nie wierzysz w sukces...:-( ale jak tu dziewczyny pisały na szczęście wiara nie jest tak do końca potrzebna ...jak maluszek ma się zadomowić, to zrobi to bez względu na wszystko:-) mi też cięzko wierzyć ,że uda się tym razem. Pisałaś ,że masz nie rokujące zarodki ,możesz napisać coś więcej? Ja mam jednego ..blastocysta 3 (A,B ) ...nie wiem co to oznacza
 
reklama
Asia Siofor w Polsce jest na liście leków zakazanych w ciąży, natomiast za granicą jest stosowany i nikomu nie zaszkodził. Ja go brałam do 12 tc, tą większą dawkę 850, najpierw 3 razy dziennie, później 2 i jak widzisz mi nie zaszkodził :-) Ja mam cukier w normie na czczo 70 a niekiedy 80, brałam go ze względu na wcześniejsze poronienie, bo ponoć w jakimś kraju były badania, które potwierdzają, że ten lek podtrzymuje ciążę. Nie wiem ile w tym prawdy? Zaufałam swojemu lekarzowi i chyba było warto.
 
WIecie, tak piszecie o tym cukrze. Qrcze, mnie nigdy lekarka przed stymulacja pod tym katem nie badala. Dobrze,ze nie mam z nim problemu ale dziewczyny ktore maja a nie wiedza sa automatycznie wysylane na kolejna procedure bez oczywiscie szukania przyczyny niepowodzen. Zreszta, u mnie tez lekarka nigdy nie poglebiala badan po porazce,tylko leciala wg schematu.
Musze dzis poszukac w necie, czy sa tutaj robione w ciazy comiesieczne badania krwi i moczu bo mnie moj oszolom lekarz kazal zrobic badania w kwietniu a teraz co miesiac mam badac tylko tokso i rozyczke.
ZWARIOWAC MOZNA Z TUTEJSZYMI LEKARZAMI I ICH SYSTEMEM; grrr
Wizyte mam w przyszly poniedzialek a juz nie moge spac po nocach nie mowiac ,ze snil mi sie ten lekarz.Kazal mi juz rodzic w 4 miesaicu ciazy. Caly jego personel tez byl takiego zdania. Podali mi zastrzyki na wywolanie porodu a ja ryczalam i wrzeszczalam,ze nie teraz. Potem okazalo sie,ze chceili zrobic eksperymenty na moim dziecku. KOszmar!

MILEGO DNIA DZIEWCZYNY!!!

Agapl tak samo z wolną insuliną. Mi jeden doktorek odstawił siofor przed stymulacją, a drugi co stymulował nawet tego nie analizował, a może nie wiedział? Bo i po co czytać kartę, lecimy schematem i już. To jest paranoja. Tak samo jak luteina - wszystkim po 3x4 tabl. Dlaczego kobieta z pco (która ma znacznie obniżoną produkcję progesteronu) ma taką samą dawkę jak kobieta z niedrożnymi jajowodami? Dlaczego nikt nie chce podejść indywidualnie do pacjenta, tylko liczy się SCHEMAT!!!

Ja tak samo dawkuję sobie luteinę sama. Zobaczcie - mi dr kazała brać po transferze w lutym 10 tabl, brałam 13. W dniu testu okazało się że progesteron miałam 6 ng/mol i już pojawiły się małe skrzepy. Progesteron mi podniosła dr na 12 (a ja już brałam 13 - więc zaczęłam brać 16). Wynik - 15,7 ng/ml. I tak dr doszła do 14 tabl, ja do 20. Tak do dzisiaj myślę, że te skrzepy co się pojawily w dniu testu to już był początek końca i może to wszystko było spowodowane tak niskim progesteronem.
Tym razem byłam cwańsza. Dr mi 12, a ja sobie 17 tabl. Progesteron w 7dpt 14,39 ng/ml. Nadal mało, a co by bylo jakbym brała te 12? Co oni do jasnej anielki mają z tą luteiną, że tak standardowo dawkują?!? Przecież proces implantacji jest kierowany przez progesteron, i może dlatego jak podchodziłam w październiku i nic nie zmieniałam w lekach to nawet nie doszło do zagnieżdżenia.

I teraz pytanie - jaki jest cel ich? Żeby więcej kasy wydoić od pacjenta. Więcej procedur to więcej kasy, ale nie liczy się czy jest sukces czy nie. Wiecie co - te wszystkie kliniki niepłodności powinny mieć nalepkę - tylko dla osób zdrowych "zapładniamy zdrowe kobiety - reszcie dziękujemy". Przepraszam za moją gorycz wylaną, ale nie rozumiem takiego postępowania. Może ja tez powinnam leczyć zęby tak, aby co 4 wyleczyć, a resztę usunąć i wstawić implanty. Oczywiście implanty też powinny się przyjmować w 25-30% a nie tak jak jest teraz w 99%. Normalnie jad się ze mnie leje, bo jak my o coś nie zadbamy to lipa będzie, tylko przepraszam za co płacimy, za opiekę czy samolecznictwo?
 
Sylwia już tyko 3 dni...kurczę denerwuję sie razem z Tobą...widzę,że nie wierzysz w sukces...:-( ale jak tu dziewczyny pisały na szczęście wiara nie jest tak do końca potrzebna ...jak maluszek ma się zadomowić, to zrobi to bez względu na wszystko:-) mi też cięzko wierzyć ,że uda się tym razem. Pisałaś ,że masz nie rokujące zarodki ,możesz napisać coś więcej? Ja mam jednego ..blastocysta 3 (A,B ) ...nie wiem co to oznacza

Oj Asiu kochanie , ja tez się zbytnio na tym nie znam. W novum nawet mi nie podawali jakiej klasy są moje zarodki. Pokazali że te komórki co dojrzały u mnie miały po 8-10 komórek, te z IVM (czyli dzień młodsze, bo 1 dzień hodowali moje komórki jajowe) miały po 6-8. Wiem, że miałam 2 opóźnione zarodki, w dniu transferu miały po 3 komórki. Nie wiem czy były to 2 czy 3 dniowe zarodki, bo szczerze ale nie pamiętam. Nawet jeśli były 2 dniowe, to zdecydowanie za mało rozwinięte.

Nie wiem dlaczego dr powiedział na moje 4 zarodki że są nie rokujące. Może on zauważył coś, czego nikt nie chciał mi powiedzieć wcześniej? Embriologiem nie jestem, ciężko mi się w tym wszystkim połapać. Dzisiaj zadzwonię na konsultację do dr, może dowiem się czegoś więcej.

Asiu tym razem na prawdę moja nadzieja mnie opuściła, podobnie jak poprzednim razem. Jakoś nie mogę się pogodzić z tym że nie potrafi nikt uregulować mojego endometrium. Czy to jest aż tak awykonalne?
 
Sylwia ja tak samo miałam z luteiną jak Ty, w 9 dpt poszłam na badanie i okazało się, że mam 9,7 czyli zdecydowanie za mało, wysłałam sms do mojego doktora a on na to, że za wcześnie i nie mam nic zwiększać, ale oczywiście nie posłuchałam go i z 12 tabletek dziennie zwiększyłam sobie dawkowanie do 18 a później do 21 dziennie. Nie wiem czy dzięki temu nie uratowałam sobie ciąży ale o tym już dr nie musi wiedzieć. W 21 dpt byłam na wizycie i jeszcze raz się dr zapytałam o mój poziom progesteronu bo zrobiłam kolejne badanie i było ok 25 to doktor dostał takiej "piany" z nerwów, że jak ja sama mogę decydować jakie badania zrobić, oczywiście nie kazał mi nic zwiększać tylko nadal brać 3x4 tabletek a ja od tego dnia brałam już 3x7 tabletek :-) U nas w Invimedzie jadą schematem , każda dziewczyna ma po 3x4 tabl luteiny a przecież każda z nas ma in vitro z innego powodu, każdy organizm jest przecież inny. Nie mogę tego do tej pory pojąć!!!
 
Ostatnia edycja:
madzialenak to nie tylko w invimedzie. W novum też lecą schematem. Tylko że w novum w zeszłym roku dawali jeszcze 12 tabl (3x4), a teraz dają 10 tabl. Ja na prawdę tego nie rozumiem, przecież jeżeli chodzi im o refundację to każda z nas mogłaby nawet te 30 zł za pudełko luteiny płacić codziennie byleby się udało.

Czy to novum, czy invimed czy inna klinika dają ludziom to samo. Mój mąż sam jest wściekły bo nie chodzi tak na prawdę o pieniądze, tylko o ból każdej porażki. Dziewczyny ja mogłabym 2 czy 3 razy więcej zapłacić za całe crio byle ktoś zrobił to tak jak powinno być.

Madzia, idę o zakład że dzięki temu uratowałaś swoje dziecko. Ja miałam 6 ng/ml do 13 dpt (czyli dnia testu) i tego dnia pojawiły się małe skrzepiki. Może jakbym zrobiła wtedy badanie progesteronu w 7 dpt może inaczej by się to wszystko potoczyło. Ehhh, teraz mam do siebie i do lekarzy żal ogromny.

I jeszcze jedną rzecz ciekawą zaobserwowałam. Już od paru dni miałam spore boleści brzucha. Mimo, że biorę no-spę 3 razy dziennie to bolało mnie. Wczoraj zwiększyłam dawkę i po paru godzinach ból ustąpił jak ręką odjął.
 
dzień dobry:-)

Gotadora -gratuluję parki, ale super jednak marzenia się spełniają :-D
Madzia - witaj jak tam się czujesz???
Oletka -widzę, że tu dzięki dziewczyną wreszcie uwierzyłaś i nie przerwałaś brania leków, ale szok mam nadzieję, że będzie rosła i rosła Twoja beta!!!
Sylwia - wreszcie się musi udać i to będzie tym razem &&& zobaczysz!!!

jest nas sporo testujących w maju mam nadzieję że maj będzie szczęśliwym miesiącem :-)

ja już jutro idę, ale wiecie tak jak zawsze już się nie mogłam doczekać tym razem w ogóle mi się nie śpieszy tak się boję :-(
 
8 maja Martaczi - wysoka beta
10 maj GizaS-scratching endo
10 maja Buziulek - udana punkcja
11 maja lkasia--wysoka beta
15 maja Buziulek - udany transfer

21 maja Lilia♥ - wizyta kontrolna przed przygotowaniami do crio
Maj kari75 - owocna stymulacja
Maj Dagnes udane krio (albo i nie przez moje pomyłki) :(
Maj joasia2906 - udane crio :) bliźniaki
Czerwiec Lilia♥ - przygotowania do crio

05 Czerwiec Lawendowy_Sen wizyta przed udanym IVF
Sierpień/Wrzesień - Lawendowy_Sen podarowanie przez klinikę dwóch chłopaków
 
reklama
martaczi ja może także się boję, ale bardzo chciałabym już wiedzieć i mieć to za sobą. Strachem nic nie zmienimy. Jeżeli jesteśmy w ciąży to zaszkodzi tylko, jeżeli nie jesteśmy w ciąży to w niczym strach nam nie pomoże. Jak sobie przypomnę moja porażki to zaczyna mi sił brakować na kolejny test, ale muszę bo co innego mam zrobić?

Życzę Ci kochana żeby jutrzejsza betka mile cię zaskoczyła. :-)
 
Do góry