reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Byłam dzisiaj na betce. Niestety <2. O 16 mam wizytę u gina, zobaczymy co dalej. Mam nadzieję że już w tym cyklu zabiorę znowu dzieciaki do domu.

Oj... a ja wierzyłam w twoje objawy...
Szkoda, ale cóz, trza liczyć teraz na mrozaczki. Ja juz @ drugi dzień i sie szykuję.

Dziewczyny z obniżoną rezerwą- jak u was wygląda miesiączka? moja trwa tylko 2 dni, z czego 1 to skape krwawienia a drugi to plamienie juz tylko. Mam tak od ponad roku, moja lekarka wini obnizoną rezerwę, ale nie wiem czy to nie coś jeszcze. Mam nadzieję że to jeszcze nie menopauza a tylko jej wstępne objawy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U mnie problem taki, że nie wiem czy to co mam to @. Już od 5 dni mam plamienia. A od 3 są mega czarne. Tak więc nie wiem czy to małpa czy co? I nie wiem jak sobie liczyć cykl?
 
Czesc Beta,

Ja mam tak samo w sumie od poczatku leczenia. Mam takie same bole jak mialam, a moze i troche mocniejsze, ale krwawienie sie obnizylo.
Musze dodac, ze zaczelo sie to na poczatku leczenia, kiedy probowalismy IUI na clo (serophen). Wytlumaczeniem takiego objawu jest clo znane jest z obnizania grubosci endometrium. Ja przy okazji nie mialam podtrzymania endometrium progesteronem, zeby przeciwdzialac temu objawowi, bo przy USG lekarze stwierdzali jednak grubosc w granicach normy.
W jednym cyklu IUI i moim pierwszym IVF jednak mialam asekuracje progesteronu, wiec wyobrazam sobie ze to moje endo pod koniec dwu-tygodniowego szprycowania bylo grube jak stad do Warszawy... wiec na logike biorac, krwawienie powinno byc bardziej obfite.... Tymczasem nie.
Dlatego znalazlam sie tutaj... zeby sie skonsultowac z innymi kobitkami. Wiesz dzialanie lekow kazdy durny moze sobie poczytac z ulotki albo z internetu..:)) Ale nigdzie ci nie napisza jak cie bedzie bolalo i jak ci bedzie lecialo....!

Podsumowujac moge powiedziec, ze ogolnie krwawienie mam raczej skape od poczatku calej tej zabawy z moim systemem hormonalnym.
Staram sie zebrac wszystkie fakty do kupy, zanalizowac i zrozumiec wszystkie moje objawy i bazujac na wiedzy medycznej z mojego poprzedniego wcielenia, znalazlam jedno wytlumaczenie.....

Mimo sztucznego podawania hormonow i lekow ktore wplywaja na homeostatyczna gospodarke organizmu, mimo mojego nastawienia, ze ten system bedzie calkiem rozregulowany i ze powinnam cierpiec fizycznie z tego powodu... tak nie jest.
Trzeba uwzglednic jeszcze jedna rzecz, a mianowicie fakt, ze przy okazji leczenia bardziej uwazam na siebie, biore witaminy, ktorych normalnie nie tykam, kwas foliow, koenzymy i inne rozne specjaly. Co sprawia, ze moj organizm nigdy sie tak szybko nie regenerowal jak teraz. Wlosy i paznokcie odrastaja jak wsciekle. Wszelkie skorne uszkodzenia, ukaszenia komarow, zadrapania, to wszystko sie wchlania niewiadomo kiedy. Dziasla przy czyszczeniu nitka krwawia jak u kobiety w ciazy, ale tez i szybko sie to wszystko koaguluje i goi w przeciagu paru sekund. Tak samo pewnie i macica.
Tak ja sobie to wszystko tlumacze i na te moje rewelacje lekarz wcale nie zrobil wielkich oczu tylko przytakujac glowa.... wiec moze ta teoria tyczy sie i innych kobiet.

Pozdrowienia
C-M


Ps. poczatek cylku liczysz od momentu pojawienia sie zywo-czerwonej krwi. Jezeli takie krwawienie pojawi sie pozno wieczorem, albo po 18, przyjete zostalo przez ginekologow, ze zaczyna sie liczyc dzien pierwszy od nastepnego dnia w kalendarzu.
Wiem, ze to czasem malo sprawiedliwe, bo ja mam ochote liczyc od momentu pierwszego wscieklego "skreto-skurczu" macicy..:))
 
Dzięki ci Cross-mind za ten wpis.

Własnie czytam o chorobie zesp. Ashermana i chyba sie zdecyduję na histeroskopię- i jak sie okaże że trzeba- od razu operacyjną, nie tylko diagnostyczną.

U mnie szczerze mówiąc te skąpe krwawienia zaczęły się przed leczeniem, gospodarka hormonalna ok, tarczycy niet, torbielki usuwane na bieżąco.

Tak sobie myślę czy to całe in vitro w ogóle miało sens jesli z macica może się okazać coś nie tak. Piękne zarodki były, cos zaczynało się dziać ale szybko było po wszystkim. Może niepotrzebnie sie decydowaliśmy przed pełną diagnozą?...

Nie mam za sobą żadnych poważnych stanów zapalnych, żadnych zabiegów na macicy, więc i powodu do histero nie było wg. wywiadu. Ale chyba warto ją zrobić przed kolejnym in vitro?

Co myślicie?

Cross-mind, jakie dokładnie wspomagacze bierzesz skoro tak wychwalasz ich działanie? poleć koniecznie. Mi po tych wszystkich lekach wypadaja w ogromnych ilościach włosy. Ignaruję to bo dysponuję niezłą burzą włosów :), ale stan normalny nie jest... Ustąpiło jak ręką odjął po odstawieniu leków przed poprzednim criotransferem, ale teraz znów trwa...
 
no to u mnie dzisiaj ovitrelle godz.23:00
w srode godz.10:20 punkcja.jezeli transfer bedzie po 3 dobach to wypada w sobote 19.06.
prosze o kciukasy i pozytywna energie,bo mnie powoli strach zaczyna dopadac.
 
Ewelina! Szykuj się do następnej próby! Szkoda że tym razem nie wyszło................

I coś o sobie.... Już się kłuję 5 dni i w środę mam scana. Troszkę źle się czuję. Mam bóle głowy i bardzo chce mi się spać, i ogólnie z moja formą jest dużo gorzej. Czy też tak miałyście? Brzuszek mnie nie boli i nie jestem "wzdęta", czy to dobrze?
 
Baśka1
a czym sie stymulujesz bo nie pamietam.mnie bolal brzuch jak cholera,spac tez mi sie chcialo.wzdeta tez zbytnio nie bylam za to juz dzisiaj jestem no ale jajca urosly sobie.
 
reklama
Do góry