Tez tak mam, ale czy po naszej śmierci ktoś sprawdzi czy umowa nie została naruszona? takie rozkminy mnie wzięły głupie ostatnioJa mam wszystko w umowie, co na wypadek rozwodu, śmierci itp. Miałam do wyboru albo oddanie do adopcji albo przekazanie dla celów naukowych
reklama
I właśnie zastanawia mnie co się z nimi stanie , przeciez oni mają zarodki w takich ilościach , ze i do adopcji starczy i do badań naukowych a liczba zarodków mrożonych ciagle rośniew pl po 20 latach i tak przechodzą na własność kliniki, wiec raczej nie dotrwają tak Długo
Artemida90
Fanka BB :)
nie każda osoba ma zapas zarodków, takich jak ja która ma jeszcze 9 zamrożonych jest niewiele. Raczej aż tak dużo ich nie jest żeby mieli za dużo. A do badań potrzeba co chwile „świeżego materiału”I właśnie zastanawia mnie co się z nimi stanie , przeciez oni mają zarodki w takich ilościach , ze i do adopcji starczy i do badań naukowych a liczba zarodków mrożonych ciagle rośnie
LU36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2020
- Postów
- 1 452
hej, dzwonili z laboratorium. W 3 dobie na 7 zapłodnionych komórek 5 się ładnie dzieli, maja 6-8 komórek, 2 wyglądają słabiej (na ten moment 4 komórki). W sobotę ostatni telefon i zobaczymy ile się ostanie, jakiej jakości i ile pójdzie do badania. Czekanie jest wykańczające…gdzieś pisałam ze staram się do tego 1 in vitro podejsc z zimna głową, no nie da się…zimna glowe to można mieć jak wybierasz czy zjesz owsiankę czy jajecznicę na śniadanie, a nie jak Ci zapładniają komórki
Czekam na wynik. Siedzę i cały czas odświeżam stronę@Iva_86 powtarzasz betę dzisiaj? Trzymam mocno kciuki!
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 314
przeciez nie on odbiera porod… On ma tam byc dla Ciebie. Mozesz rodzic naprawde ladnych kilka godzin i ja sobie nie wyobrazam byc sama. Moj byl obok opowiadajac beznadziejne kawaly, za ktore chcialam zabic. No, alw byl.Ja też sobie nie wyobrażam być tam sama ... Ale patrząc też na to jak on wszystko przeżywa ... Musi sam zdecydować ... Mój ma nerwicę od zawsze ... Objawia się to omdleniami ( ponoć można ją odziedziczyć po rodziców ... I właśnie z całego rodzeństwa on ja przejol ... ) .... Więc boje się co będzie na porodówce ....
Poza tym - zaraz bedzie ojcem. Czas najwyzszy przestac sie nad nim trzasc, zaraz bedziesz go pptrzebowala i nie bedzie czasu zeby sie nim zajmowac
Moj tez cos mowil, ze moze jednak zostanie w domu, a koniec koncow moja gin ladnie go zaprosila na salw operacyjna i byl ze mna przy cc. 2 razy. I zyje
A ja uwazam ze jezeli maz nie chce to noe ma co zmuszac.ja zapytalam swojego i moj kategorycznie powiedzial -nie-i ja go nie zmiszalam.Teraz uwazam ze w sumie dobrze.Moj porod wspominam dobrze w sumie bulka z maslem i maz mi byl tam zbedny.U mnie na sali porodowej bylo ze mna w sumie 5 osob plus doszlo dzieckoprzeciez nie on odbiera porod… On ma tam byc dla Ciebie. Mozesz rodzic naprawde ladnych kilka godzin i ja sobie nie wyobrazam byc sama. Moj byl obok opowiadajac beznadziejne kawaly, za ktore chcialam zabic. No, alw byl.
Poza tym - zaraz bedzie ojcem. Czas najwyzszy przestac sie nad nim trzasc, zaraz bedziesz go pptrzebowala i nie bedzie czasu zeby sie nim zajmowac
Moj tez cos mowil, ze moze jednak zostanie w domu, a koniec koncow moja gin ladnie go zaprosila na salw operacyjna i byl ze mna przy cc. 2 razy. I zyje
PAULANGELA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2021
- Postów
- 267
Hej Siedzę jak na szpilkach, bo dopiero dziś jadę odebrać wyniki bety. Okazało się, że laboratorium u mnie je gdzieś wysyła i są dopiero na drugi dzień popołudniu. Jutro mam wizytę, więc zrobiłam je wczoraj i dziś przed wieczorem odbiorę. Trzymajcie kciuki
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 314
nie no, zmuszac nie. Natomiast ciezko mi zrozumiec, ze maz moze nie chciec. Nawet jesli mialby wyjsc w finalowym momencie, ale te kilka godzin na porodowce wg mnie powinien byc.A ja uwazam ze jezeli maz nie chce to noe ma co zmuszac.ja zapytalam swojego i moj kategorycznie powiedzial -nie-i ja go nie zmiszalam.Teraz uwazam ze w sumie dobrze.Moj porod wspominam dobrze w sumie bulka z maslem i maz mi byl tam zbedny.U mnie na sali porodowej bylo ze mna w sumie 5 osob plus doszlo dziecko
To w koncu tez jego nie dziecko.
reklama
Ja uważam , ze jeśli kobieta nie ma takiej potrzeby, żeby partner z nią był to pewnie . Ale jeśli ma taka potrzebę facet nie powinien odmówić. Kobieta pewnie tez z chęcią by odmówiła porodu i przeniosła cały ból, strach na kogoś innego, ale nie ma wyboru.A ja uwazam ze jezeli maz nie chce to noe ma co zmuszac.ja zapytalam swojego i moj kategorycznie powiedzial -nie-i ja go nie zmiszalam.Teraz uwazam ze w sumie dobrze.Moj porod wspominam dobrze w sumie bulka z maslem i maz mi byl tam zbedny.U mnie na sali porodowej bylo ze mna w sumie 5 osob plus doszlo dziecko
Podziel się: