reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Cześć! Witam Was wszystkie bardzo serdecznie. To mój pierwszy post tutaj choć wątek ślędzę od dłuższego czasu. Muszę się wygadać.

Dziś jest mój 11 dzień po transferze 3 dniowego zarodka. Od wczoraj odczuwam bóle miesiączkowe (wczoraj jajniki mnie kłuły, dziś już mniej, tylko samo podbrzusze jak na okres). Wcześniej nie miałam żadnych objawów (zero bólu czy ciągnięcia w dole brzucha). Na upartego to z objawów kilka dni temu miałam przez 1-2 dni objawy grypopodobne (ogólne rozbicie, osłabienie, ból gardła ale możliwe że to przez Encorton i Accofil), ze dwa razy zdarzyły mi się też nocne poty. A tak poza tym to czasami nawet zapominałam o tym że jestem po transferze.

Powoli zaczynam godzić się z porażką. Ale wiadomo nadzieja umiera ostatnia. Miałyście może pozytywna betę przy bólach jak na okres w 11-12 dniu po transferze? Niepokoją mnie te bóle w terminie nadchodzącej miesiączki. :(
Nie udzielałam się tu wcześniej (pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny), choć też czytam regularnie, ale piszę, żeby Cię pocieszyć. Mnie bolał brzuch jak na miesiączkę po transferze i to jeszcze przed testem a dziś 19+5 tc.
 
reklama
Czytam sobie to forum. Tyle tu nas i już mam i jeszcze starających się, ale czy są tu mamy po lub w trakcie zapłodnienia in vitro? Zastanawia mnie, na ile otwarcie mówicie o tym waszym rodzinom, znajomym. Sądząc po ilości artykułów na ten temat nie jest to już temat tabu, informacji jest mnóstwo. Moja najbliższa kuzynka urodziła niedawno córeczkę tylko dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu w gdańskiej invicta i w naszej rodzinie wszyscy o tym wiedzą, ale już jej męża rodzicom nic na ten temat nie mówili, bo to mogłoby ich zdenerwować. Jak to zatem jest w Polsce z tą tematyką?
Hej z Naszej strony (mojej i mojego męża) wiedzą tylko mamy i to tez nie o wszystkim. Najwięcej wie moja mamcia. Mąż nie chce mówić, ja po pierwszym nie udanym stwierdzilam, że wolałabym, żeby najbliżsi wiedzieli, ale że jesteśmy za granicą no to nie chcemy mówić tego albo pisac przez portale, wolelibyśmy osobiście. Póki co milczymy...
 
Dziewczyny napiszcie mi proszę jak to jest z tym podróżowaniem po transferze. Czy któraś z Was musiała pokonać jakiś większy dystans jeśli chodzi o km? Lekarze mówią tak, czy nie? Co Wy o tym myślicie?
 
Dziewczyny napiszcie mi proszę jak to jest z tym podróżowaniem po transferze. Czy któraś z Was musiała pokonać jakiś większy dystans jeśli chodzi o km? Lekarze mówią tak, czy nie? Co Wy o tym myślicie?
Ja tez mam jakies 120 km mi położna kazała po transferze (jeżeli jest taka możliwość)jechać w pozycji w pół leżącej :)
 
reklama
Do góry