reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ale jak zdążyłaś już polecieć i wrócić?? Jesteś miszcz 😜 Czuje ze tym razem efekty będą inne tzn lepsze ;)
Miszcz desperacji, bo muszę pracować 😉 Nie no poleciałam w niedzielę, wizyta w poniedziałek i od razu powrót, tyle że z Gdańska tłukłam się pociągiem do Modlina. A dzisiaj arbeit
 
Miszcz desperacji, bo muszę pracować 😉 Nie no poleciałam w niedzielę, wizyta w poniedziałek i od razu powrót, tyle że z Gdańska tłukłam się pociągiem do Modlina. A dzisiaj arbeit
To nie desperacja, to wytrwalosc.. Też rok i dwa lata temu latalam często na badania, zostawaliśmy dłużej na stymulacje i miałam wrażenie że to desperacja a jednak okazało się że po coś to robię... Tobie też się to opłaci ;)
 
Ja to wręcz trochę się ucieszylam że wyszło w immuno jakieś problemy. Miałam odpowiedź na moje pytania, problemy i niepowodzenia.
Pierwszy transfer z zaleceniami docenta właśnie kopie mnie w pecherz [emoji16]
Powiem tam , nim zaczęłam robić te badania to chciałam żeby mi coś wyszło ... Żeby w końcu znaleźć przyczynę niepowodzeń . Ale nie sądziłam że w każdym badaniu mi wyjdzie coś nie tak ... Myślałam że jedno max dwa wyjdą nie takie a pozostałe wyjdą dobre ... A tu każde badanie pokazuje że coś jest nie tak ... Czekam jeszcze na NK i dzwonię do immunologa ... Teraz zastanawiam się czy jechać na wizytę czy po prostu tak jak było mówione teleporade mieć ... Już gubię się sama we wszystkim ... Moim planem i marzeniem było podejść do transferu w październiku ... Niestety to na pewno mi się nie uda 😔
 
Powiem tam , nim zaczęłam robić te badania to chciałam żeby mi coś wyszło ... Żeby w końcu znaleźć przyczynę niepowodzeń . Ale nie sądziłam że w każdym badaniu mi wyjdzie coś nie tak ... Myślałam że jedno max dwa wyjdą nie takie a pozostałe wyjdą dobre ... A tu każde badanie pokazuje że coś jest nie tak ... Czekam jeszcze na NK i dzwonię do immunologa ... Teraz zastanawiam się czy jechać na wizytę czy po prostu tak jak było mówione teleporade mieć ... Już gubię się sama we wszystkim ... Moim planem i marzeniem było podejść do transferu w październiku ... Niestety to na pewno mi się nie uda 😔
Nie miej planow tak dokladnych. Miej plan: podejde do transferu jak tylko bedzie sie dac. Bo zameczysz sie czując, ze zbliza sie październik a Ty nie przygotowujesz sie do transferu. Wszystko w swoim czasie. Teraz skup sie na badaniach i immunologii. Odpocznij trochę. Pomysl o czyms innym, pospaceruj, napij sie wina. Bo zanim przyjdzie transfer to zwariujesz a to na pewno nie pomoze dziecku! ❤
Ja mialam miec transfer w czerwcu, później w lipcu a w czerwcu histero. Nie dalo sie, wiec placz. Pozniej mialo byc, ze w sierpniu. Znow placz, ze w lipcu nie ma histero. W koncu sie poddalam - nie mam na wszystko wplywu. Jutro mam histero. Jak sie wszystko uda to we wrześniu transfer. 🤞💪
 
Dziewczyny a co wasi lekarze na nieudane transfery? Gdzie szukają przyczyn jeśli immunologia ogarnięta i Kiry tez. Histeroskopia zrobiona. Czy mówią - taka statystyka czy jeszcze coś innego? Mówię o badanych zarodkach bo wtedy tez argument ze chore odpada. Mega jestem ciekawa bo w sumie widzę że większości się jednak udaje a nie wiem co jak beta na przykład nie drgnie po 3 transferze… czy maja jakies nowe pomysły?
 
Ja chodzę w Niemczech do lekarza, z tego co się orientuję to moja lekarka ma trochę inne podejście niż pa.śnik. Ja jej mega ufam, bo to naprawdę jedyna babeczka w de, która naprawdę się na temacie zna.
Jej działania są poparte 20letnim doświadczeniem, pacjentki po nieudanych procedurach mają u niej dzieci. Też jest fanką szczepień.



Popieram w 100%
Mowisz o Dr.Reichel- Fentz???
 
Dziewczyny a co wasi lekarze na nieudane transfery? Gdzie szukają przyczyn jeśli immunologia ogarnięta i Kiry tez. Histeroskopia zrobiona. Czy mówią - taka statystyka czy jeszcze coś innego? Mówię o badanych zarodkach bo wtedy tez argument ze chore odpada. Mega jestem ciekawa bo w sumie widzę że większości się jednak udaje a nie wiem co jak beta na przykład nie drgnie po 3 transferze… czy maja jakies nowe pomysły?
Mi po dwóch transferach w których beta nawet nie drgnęła zaproponowali histeroskopie a ja na własną rękę zrobiłam immunologię I właśnie w immunologi mam namieszane i trzeci transfer po zaleceniach immunologicznych udany niestety na krótko [emoji1745][emoji1745][emoji1745] Robiłam kolejna stymulacje bo już nie miałam zarodków i mój lekarz nic dodatkowo nie proponował ale byłam na jednej wizycie w innej klinice i tam mi proponowali właśnie badanie zarodków [emoji1745][emoji1745][emoji1745]
 
Powiem tam , nim zaczęłam robić te badania to chciałam żeby mi coś wyszło ... Żeby w końcu znaleźć przyczynę niepowodzeń . Ale nie sądziłam że w każdym badaniu mi wyjdzie coś nie tak ... Myślałam że jedno max dwa wyjdą nie takie a pozostałe wyjdą dobre ... A tu każde badanie pokazuje że coś jest nie tak ... Czekam jeszcze na NK i dzwonię do immunologa ... Teraz zastanawiam się czy jechać na wizytę czy po prostu tak jak było mówione teleporade mieć ... Już gubię się sama we wszystkim ... Moim planem i marzeniem było podejść do transferu w październiku ... Niestety to na pewno mi się nie uda [emoji17]
Właśnie powinnaś być zadowolona ze poznałaś przyczynę niepowodzeń i możesz wdrożyć odpowiednie leczenie bo leczenie immulogiczne naprawdę pomaga tylko trzeba mądrego lekarza który Cię poprowadzi Ja mam za sobą dwa transfery które były kompletna klapa beta nawet nie drgnęła a teraz po leczeniu immunologicznym już drugi transfer w którym beta rośnie więc odpowiednie leki i jestem pewna że będziesz mamą [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
 
reklama
Do góry