reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Jak czynnik męski to oczywiście prawda z tym zaciążeniem przez innego pana, to już zależy od układów w małżeństwie. Ja raczej z tych "jak ślubowałam to
Jest to pewnie zgrzyt i seks z "zapładniaczem" tez pewnie nie jest komfortowy. Ma tylko jeden cel. Tak sobie przypomniałam dokument o niepłodności i sytuacje, jak mąż czeka na żone która ma "sytuacje". Niewyobrażalne dla mnie, ale wiele rzeczy było niewyobrażalne.
 
Hej dziewczyny !
Zaglądam czasami i dla @fredka84 kciuki ogromne i rośnij duża, @Gonia0605 Ty wiesz jak Ci kibicowałam...przykro to za mało... Wszystkie tu powinniśmy być z brzuchami, ale niestety tak nie jest i nie będzie. Ja też straciłam nadzieję...

Tak sobie pomyślałam, że napiszę być może coś kontrowersyjnego, bo ciekawa jestem co myślicie. Może temat do jakiejś dyskusji. Kiedyś bardzo dawno temu, w mojej rodzinie, moja ciotka nie mogła zajść w ciążę i dwie kobiety z rodziny, w wieku jej mamy radziły jej żeby pojechała do sanatorium i tam poszła w przysłowiowe tango i wróciła zapłodniona. Ostatecznie tego nie zrobiła, dziś ma córkę, wnuki... Udało się adoptować niemowlaka, czasy były inne i wszystko było prostsze.
Po latach moja koleżanka ,wtajemniczona w moją sytuacje, zapytała czy nie biorę pod uwagę żeby z kimś innym spróbować. Czym mnie zaskoczyła, ja zawsze chciałam mieć dziecko z mężem, żeby było mądre jak on, może miało jego oczy i inne pierdoły..
Co myślicie, jak daleko można się posunąć? Czy za to już tylko potępienie?
Powiem Ci tak. W trudnych chwilach, kiedy brakło już sił i nadziei myślałam, żeby iść w tango. Ale zbyt kocham tego mojego starego Lubego żeby mu to zrobić. Nawet jak lekarz zaproponował zapłodnienie części komórek nasieniem dawcy to nie spałam 2 noce bo sie gryzłam. I się nie zdecydowałam mimo że mój Łuby był skłonny się zgodzić. To kwestia podejścia i psychiki.
 
Jest to pewnie zgrzyt i seks z "zapładniaczem" tez pewnie nie jest komfortowy. Ma tylko jeden cel. Tak sobie przypomniałam dokument o niepłodności i sytuacje, jak mąż czeka na żone która ma "sytuacje". Niewyobrażalne dla mnie, ale wiele rzeczy było niewyobrażalne.
Oj tam, przy odpowiednim znieczuleniu obserwowałam różne akcje😂
 
Dziewczyny doradźcie ….
Jestem po 4 stymulacjach i jednym nieudanym ivf.
Staram się przygotować do kolejnego …
Oto mój zestaw nowych cukiereczków przyszedł.
Oprócz tego biore dhea,
wit. D3. 4000j.m,
prenatal Uno,
Prewenit intensiv

Czy jakoś mogę jeszcze sobie pomoc ?
Piękny zestaw, masz wszystko co najważniejsze ☺
Ja jestem stara więc na poprawę komórek biorę jeszcze resweratrol
 
Jest to pewnie zgrzyt i seks z "zapładniaczem" tez pewnie nie jest komfortowy. Ma tylko jeden cel. Tak sobie przypomniałam dokument o niepłodności i sytuacje, jak mąż czeka na żone która ma "sytuacje". Niewyobrażalne dla mnie, ale wiele rzeczy było niewyobrażalne.
Dori a Wy jestescie pewni, ze maz nie ma zadnych plemnikow? bo u mezczyzny duzo latwiej poprawic jakosc niz u kobiety. oni produkuja na biezaca a my sie rodzimy z rezerwa. pamietam , ze zaszlas w ciaze naturalnie wiec byl jakis dobry plemnik chyba?
 
Jutro już mam podać Ovitrelle czyli wychodzi, że punkcja w 10 DC. Myślisz, że jakimś rozwiązaniem byłaby inseminacja? Pęcherzyki są niby po drożnej stronie 3, z drugiej strony estradil wskazuje na dojrzałość jednego. Nie wiem czy w ogóle o to pytać czy odpuścić.
Inseminacje miałam 3 i dla mnie to strata pieniędzy.... U mnie jak była taka lipa z pęcherzykami, to chciałam odwołać punkcję, wziąć ovitrel i starać się naturalnie jakby co.
 
reklama
Hej dziewczyny !
Zaglądam czasami i dla @fredka84 kciuki ogromne i rośnij duża, @Gonia0605 Ty wiesz jak Ci kibicowałam...przykro to za mało... Wszystkie tu powinniśmy być z brzuchami, ale niestety tak nie jest i nie będzie. Ja też straciłam nadzieję...

Tak sobie pomyślałam, że napiszę być może coś kontrowersyjnego, bo ciekawa jestem co myślicie. Może temat do jakiejś dyskusji. Kiedyś bardzo dawno temu, w mojej rodzinie, moja ciotka nie mogła zajść w ciążę i dwie kobiety z rodziny, w wieku jej mamy radziły jej żeby pojechała do sanatorium i tam poszła w przysłowiowe tango i wróciła zapłodniona. Ostatecznie tego nie zrobiła, dziś ma córkę, wnuki... Udało się adoptować niemowlaka, czasy były inne i wszystko było prostsze.
Po latach moja koleżanka ,wtajemniczona w moją sytuacje, zapytała czy nie biorę pod uwagę żeby z kimś innym spróbować. Czym mnie zaskoczyła, ja zawsze chciałam mieć dziecko z mężem, żeby było mądre jak on, może miało jego oczy i inne pierdoły..
Co myślicie, jak daleko można się posunąć? Czy za to już tylko potępienie?
Szczerze?
Nie powinno Cie obchodzić co kto o tym mysli. Granice stawiasz sobie Ty sama. To Ty potem sobie z tym musisz poradzić i jakos to w glowie i sercu poukladac.
 
Do góry