reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
U mnie teściowie nie żyją, ale raczej nie byłoby takiej informacji zwrotnej .. chociaż kto wie. Ojciec tez nie żyje tylko mama została i tak patrzę, ze tez nie ma takiej gadki w moim kierunku. Tylko co z tego jak niby nie trzeba a przez całe dzieciństwo widzisz jak to kobiety wypruwają sobie flaki by w domu było zrobione. Dlatego jak mój mąż mi zaczął gadki na początku robić, ze w domu siedzę a on tyle robi… to obiad mógłby być. To był pierwszy i ostatni raz na wiele lat ja myśle. Szybko go przestawiłam jak to u nas w domu wyglada a ja jestem na zwolnieniu bo zarabiam pieniądze i jak będę miała chęć i wenę twórczą to mu zrobię obiad. A żeby nie było, rozumiem, ze miał trudny dzień, ale wystarczyło do lodówki zajrzeć bo „gotowiec” był w lodowce. To się teraz nauczył, ze dzwoni żeby mu obiad przygryzać bo głodny jest i mówi magiczne słowo - poproszę, da się..?! No powiem Ci ze się nie spodziewałam takiego czegos po moim mężu. Ale oni tak chowani przez matki swoje są a potem wychodzi… dlatego mój syn z ojcem gotuje a nie tylko majsterkuje.
A tak dla jaj dla złamania kolejnego stereotypu. W domu jak się psuje to biegam za mężem, żeby zrobił ( bo tak było w domach) i kiedyś mój mąż na mocnym wkurw….ie. „Co Ty sobie myslisz, ze jak ma ch…ja to ja wszystko w tym domu potrafię zrobić, to jest seksistowskie” Na to ja: „ze ja tego nie umiem” i mój mąż do mnie „ ja tez będę to robił pierwszy raz i co..?!” Typowy model polskiej rodziny :-) on niby na wszystkim się zna a ona ogarnia dom. I jak jesc się chce idziemy do tej osoby co ma cycki a jak się zepsuło to do tej co ma siusiska hehehe
Właśnie mama wyjechała ....oj działo się, mamy kompletnie inne spojrzenie na to co kobieta w domu "powinna". Przyznam , umęczona jestem wizytą. Jeszcze z dzieciństwa pamiętam jak wieczorem polecała łóżko robić starszemu bratu 😂 Teraz za głowę się złapała jak otworzyła szafę mojego syna, oczywiście wszystko ułożyła w kosteczkę i skarpeteczki parowała😎 tłumaczyłam , syn musi nauczyć się dabac o siebie sam, choć wiedziałam jaka to nierówna walka, mama i tak zrobiła po swojemu. Reszty nie będę opisywała. Cale szczęście już jesteśmy sami, wszystko wraca na dawne tory😁 Nienawidzę tego podziału na kobiece i męskie obowiązki.
 
reklama
Do góry