Możesz powiedzieć gdzie się leczyłaś? Klinika, lekarz?Jest słabo, ale nie tragicznie, lekarz nie ma prawa odbierać nadzieji jeśli nawet nie mieliście jednego podejścia. Ja miałam bez szału, ale w przedziale 1,19-0,89 i lekarz powiedział, że póki produkuję choć 1pecherzyk to warto choć raz podejść do in vitro, podeszliśmy od razu do ICSI, wspomaganie nasienia i komórki oraz klej, była jedna komórka i jest z niej ciąża.
reklama
Ania.Wiosenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2020
- Postów
- 1 041
Jeśli cały czas jest tyle samo, to nie ma powodu do strachu. Problem jest jeśli szyjka cały czas sie skraca. Może masz taki urok i ona po prostu ma taką długość. Ja też pierwsza córkę urodziłam w 35 tyg a skracanie się i rozwieranie zaczęło się w 20 tc, ale cały czas powoli postępowało. 2 i 3 poród 10 dni po terminie a teraz jak poprosiłam o zmierzenie szyjki, bo też sie przestraszyłam, ze coś się może dziać, to powiedział ze ma 4 cm i jest nawet dłuższa niż powinnaJa mam co 3-4 tyg.i od poczatku bylo 2.5cmLekarz ktoremu bardzo ufam mowi ze wszystko jest dobrze.Troche sie wystraszylam
Ania.Wiosenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2020
- Postów
- 1 041
Standardy - które znalazłam w necie mówią, ze powinna być od 3 do 5 cm, ale zazwyczaj słyszę ze dziewczyny mają ok 3 - 3,5 cm.to jakie są normy szyjki i czy to sie zmoenia w trakcie? ja póki co mam 3cm na 2 badaniach.
W pierwszej ciąży szyjka skróciła mi się całkowicie (zgładziła jak to mówili) od 20 do chyba 25 tyg, a potem kolejne 10 tygodni robiło się rozwarcie a i tak urodziłam w 35 i poród był wywołany, ale lezałam w szpitalu przez cały ten czas i nie mogłam nawet wstawać do toalety, nie mogłam też przez serce brać leków tokolitycznych.
katarzyna86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 057
Novum dr Zamora. Słabo odpowiedziałam na stymulację, duże dawki leków, były 2pecherzyki i kilka drobnych z tego była pobrana tylko 1kom, nasienie ilościowo ledwo w normie, ale morfologia 2%, fragmentacja DNA 18%. Byłam w 3 znanych klinikach w Warszawie i 1 w Gdańsku, wszędzie mówili, że tylko KD lub AZ, tylko Zamora się podjął żebyśmy spróbowali. Dzięki niemu skończyłam właśnie 26tc a przez 8lat nigdy nie byłam w ciąży.Możesz powiedzieć gdzie się leczyłaś? Klinika, lekarz?
Tetaz mam wizyte 8 lutego to zapytam mojego gina czy aby napewno ok.Boszzze ciagle stresyJeśli cały czas jest tyle samo, to nie ma powodu do strachu. Problem jest jeśli szyjka cały czas sie skraca. Może masz taki urok i ona po prostu ma taką długość. Ja też pierwsza córkę urodziłam w 35 tyg a skracanie się i rozwieranie zaczęło się w 20 tc, ale cały czas powoli postępowało. 2 i 3 poród 10 dni po terminie a teraz jak poprosiłam o zmierzenie szyjki, bo też sie przestraszyłam, ze coś się może dziać, to powiedział ze ma 4 cm i jest nawet dłuższa niż powinna
Ewunka
Fanka BB :)
U mnie szyjke pierwszy raz się mierzy w 16 tc juz potem nie urośnie mogą byc potem milimetrowe różnice ale to normale.to jakie są normy szyjki i czy to sie zmoenia w trakcie? ja póki co mam 3cm na 2 badaniach.
Ważne by teraz stale miała tyle samo .Nie pamiętam teraz po którym tc ma prawo zacząć się skracać.
Przy szyjce 2.5 nie dostaje się jeszcze progesteronu bo to dalej w normie.
Ja dostałam bo mam za sobie poród wcześniaka 35 tc
Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
Z tego co się zorientowałam, to nie podchodziłaś nigdy do in vitro.... Ja bym na Twoim miejscu przynajmniej raz spróbowała. Na pewno musisz mieć świadomość, że nie uzyskasz kilkunastu komórek jak niektóre dziewczyny z AMH w normie, ale 3-4 może się udać. To z kolei w zupełności może wystarczyć, aby zajść w ciążę. Ja miałam pobrane 3 komórki przy pierwszej procedurze i mieliśmy z tego 2 zarodki transferowane w trzeciej dobie... Niestety tylko ciąża biochemiczna. Przy kolejnych procedurach również było te 2-3 komórki, tyle że nie zapłodniły się lub obumarły po zapłodnieniu. Ale u nas dodatkowo słabe nasienie.@Wesoła_Aga @Gonia0605 dziekuje dziewczyny za odpowiedź. Na komórkę dawczyni się nie zdecyduje... niestety, ale dla mnie to zbyt duże obciążenie psychiczne. Nie wiem, być może zbyt mało we mnie miłości... chciałam zapytać Was, różne są przypadki, różni lekarze. Ale rozumiem, że tylko ten cud mnie ratuje
Nie chciałam Cię zniechęcać, ani odbierać nadziei... Wydaje mi się, że raczej zmień lekarza zamiast rezygnować z podejścia.
Nam też mówili, że mamy mniej niż 5% szans, a mimi to próbowaliśmy.
Dziękuję właśnie dałaś mi nadzieje!Novum dr Zamora. Słabo odpowiedziałam na stymulację, duże dawki leków, były 2pecherzyki i kilka drobnych z tego była pobrana tylko 1kom, nasienie ilościowo ledwo w normie, ale morfologia 2%, fragmentacja DNA 18%. Byłam w 3 znanych klinikach w Warszawie i 1 w Gdańsku, wszędzie mówili, że tylko KD lub AZ, tylko Zamora się podjął żebyśmy spróbowali. Dzięki niemu skończyłam właśnie 26tc a przez 8lat nigdy nie byłam w ciąży.
Nie, nigdy nie podchodziłam do in vitro, nie byłam tez w żaden sposób stymulowana. Jakoś nie mogę trafić na lekarza, który się nade mną pochyli. Ten dzis, pierwsza wizyta w klinice niepłodności, zamiotl mną jak 10latka... zadał kilka pytań, z niechęcią wykonał usg i orzekł wyrok. Raczej nie był skłonny do dyskusji. Wiem, że mój wynik AMH nie napawa optymizmem, ale cala reszta jest OK. Przez 3 cykle pęcherzyki rosły jak na drożdżach, niestety tylko raz pękł. Zastrzyku na pękanie tez nigdy mi nie zaproponowano... muszę poszukać kolejnego lekarza.Z tego co się zorientowałam, to nie podchodziłaś nigdy do in vitro.... Ja bym na Twoim miejscu przynajmniej raz spróbowała. Na pewno musisz mieć świadomość, że nie uzyskasz kilkunastu komórek jak niektóre dziewczyny z AMH w normie, ale 3-4 może się udać. To z kolei w zupełności może wystarczyć, aby zajść w ciążę. Ja miałam pobrane 3 komórki przy pierwszej procedurze i mieliśmy z tego 2 zarodki transferowane w trzeciej dobie... Niestety tylko ciąża biochemiczna. Przy kolejnych procedurach również było te 2-3 komórki, tyle że nie zapłodniły się lub obumarły po zapłodnieniu. Ale u nas dodatkowo słabe nasienie.
Nie chciałam Cię zniechęcać, ani odbierać nadziei... Wydaje mi się, że raczej zmień lekarza zamiast rezygnować z podejścia.
Nam też mówili, że mamy mniej niż 5% szans, a mimi to próbowaliśmy.
reklama
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Kochana mój mi kazal przyjechać. Dopiero miesiąc po transferze.(oczywoscie chciałam być mazdrzejsza i pojechalam szybciej ) Fakt robił mi usg na każdej wizycie " dla świętego spokoju zobaczyć Co tam się dzieje) ale i tak powiedział że niepotrzebnie tak szybko przyjechałam.14 dpt- 1279 beta
Dziewczyny, on do tej pory nie zrobił mi USG. Bo czekamy dopiero do serca. Czy to normalne? Bo mi się to nie podoba, ale może jestem przewrażliwiona...
Podziel się: