Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
przepraszam że się wtrącę. Nie ma znaczenia czy in vitro. Wystarczy, że lekarz wypisze leki z refundacją. A dodatkowo jak jesteś już w ciąży luteina jest za darmo.
Ja chodzę prywatnie do ginekologa. Udało mi się zajść naturalnie. A leki do września miałam z refundacją. Od września mam luteinę i clexane za darmo. A nawet jak byłam w klinice to też miałam refundacją.
Ja ostatnio miałam identyczne dylematy. Też kupiłam luteine, mimo że zapisany miałam lutinus. Ale podczas transferu zapytałam lekarza o to i on powiedzial, że woli jak pacjentki chociaż do dnia testu biorą lutinus. Później, już po becie, zmienia na luteine. Mówi, że przy zagniezdzaniu lepszy jest lutinus
Nie nie moze tylko nie chce [emoji6]
Ja chodzę do kliniki nie wiem zawsze pytam czy mogę dostać lek z refundacja to mówią mi że nie może nie mają podpisanej umowy z NFZ
No ja tak samo zrobiłam. Kupiłam luteine więc ja brałam, A w dniu transferu lekarz wypisal lutinus. Więc mam identyczną sytuację. Co ma być to będzie. Choć w zasadzie od razu powiedział, że jak chce, to wypisze mi luteine, tylko zaznaczył że woli lutinus. Więc sądzę, że większej różnicy nie ma.
