reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć Dziewczyny. Dziękuję za odpowiedzi, bardzo mi miło, że jesteście.
To USG robiłam w tym samym gabinecie u tej tego samego lekarza co w sobotę. Mam przyjść kiedy mi pasuje, wstępnie umówiłam się na czwartek, ale chyba tyle nie wytrzymam, to za długo dla mojej psychiki. Jeśli chodzi o betę to powiedziała, że to sprawa drugorzędna i zróbmy USG i temat już nie wrócił. Oczywiście mówi, że ona nie będzie teraz wyrokować co się stanie, bo widziała z takiej akcji zdrowe ciążę, a z poprawniej akcji ciążę niepoprawne (w sumie co mogła powiedzieć???? zawsze nadzieja zostaje, bo serce jeszcze bije i w tym czasie zdarza się takie wolne, ale oczywiście lepiej jak jest wyższe).
Czuję się cholernie przybita, nie wiem jak się odnaleźć w tym czekaniu. Mówię sobie, że jest źle, ale tym razem wewnętrznie niewierzę, że będzie źle, niewierzę w to co się dzieje, będzie bolało później. Boje się, chcę mi się płakać, a nie potrafię.
 
Cześć Dziewczyny. Dziękuję za odpowiedzi, bardzo mi miło, że jesteście.
To USG robiłam w tym samym gabinecie u tej tego samego lekarza co w sobotę. Mam przyjść kiedy mi pasuje, wstępnie umówiłam się na czwartek, ale chyba tyle nie wytrzymam, to za długo dla mojej psychiki. Jeśli chodzi o betę to powiedziała, że to sprawa drugorzędna i zróbmy USG i temat już nie wrócił. Oczywiście mówi, że ona nie będzie teraz wyrokować co się stanie, bo widziała z takiej akcji zdrowe ciążę, a z poprawniej akcji ciążę niepoprawne (w sumie co mogła powiedzieć???? zawsze nadzieja zostaje, bo serce jeszcze bije i w tym czasie zdarza się takie wolne, ale oczywiście lepiej jak jest wyższe).
Czuję się cholernie przybita, nie wiem jak się odnaleźć w tym czekaniu. Mówię sobie, że jest źle, ale tym razem wewnętrznie niewierzę, że będzie źle, niewierzę w to co się dzieje, będzie bolało później. Boje się, chcę mi się płakać, a nie potrafię.
Eh bardzo mi przykro [emoji8][emoji8][emoji8] ja czekałam na najgorsze 8 dni.
Siedzialam na kanapie całe 8 dni, ale tak naprawdę nic do mnie nie docieralo.
Co mi trochę pomogło nie myśleć i się skoncentrować na czymś innym to friendsy [emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590] odpal jakis serial, który bardzo lubisz i jak się uda, to się w niego wkręcisz.
Ja nie byłam w stanie iść do pracy, od razu wpadałam w panikę, że zacznę krwawić w pracy, dlatego wzięłam trochę urlopu, trochę zwolnienia.
No i takie samo uczuciowe Rollercoaster jak u ciebie. Ale również mialam nadzieję. Przygotowywałam się na najgorsze, ale nadzieja jest najważniejsza. Jeszcze nikt nie powiedział że wszystko przesądzone. Więc nie trać nadziei!!!!
 
Eh bardzo mi przykro [emoji8][emoji8][emoji8] ja czekałam na najgorsze 8 dni.
Siedzialam na kanapie całe 8 dni, ale tak naprawdę nic do mnie nie docieralo.
Co mi trochę pomogło nie myśleć i się skoncentrować na czymś innym to friendsy [emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590] odpal jakis serial, który bardzo lubisz i jak się uda, to się w niego wkręcisz.
Ja nie byłam w stanie iść do pracy, od razu wpadałam w panikę, że zacznę krwawić w pracy, dlatego wzięłam trochę urlopu, trochę zwolnienia.
No i takie samo uczuciowe Rollercoaster jak u ciebie. Ale również mialam nadzieję. Przygotowywałam się na najgorsze, ale nadzieja jest najważniejsza. Jeszcze nikt nie powiedział że wszystko przesądzone. Więc nie trać nadziei!!!!
Jak ostatnim razem lekarz powiedział mi, że nie widzi zarodka z serduszkiem to też dosłownie przesiedziałam na kanapie tydzień, czekając na diagnozę potwierdzającą, po tygodniu wizyta i szpital. Też poprosiłam wtedy o L4, nie potrafiłam iść do ludzi. Z tego czasu pamiętam po prostu ogromną pustkę wewnętrzną, nic więcej.
Teraz jest inaczej, teraz mam w sobie głupią wiarę w to, że będzie dobrze, po co mi ona?? Jak i tak z pewnością nie będzie dobrze...... Jestem na urlopie obecnie, więc do pracy i tak nie chodzę.
 
Cześć Dziewczyny. Dziękuję za odpowiedzi, bardzo mi miło, że jesteście.
To USG robiłam w tym samym gabinecie u tej tego samego lekarza co w sobotę. Mam przyjść kiedy mi pasuje, wstępnie umówiłam się na czwartek, ale chyba tyle nie wytrzymam, to za długo dla mojej psychiki. Jeśli chodzi o betę to powiedziała, że to sprawa drugorzędna i zróbmy USG i temat już nie wrócił. Oczywiście mówi, że ona nie będzie teraz wyrokować co się stanie, bo widziała z takiej akcji zdrowe ciążę, a z poprawniej akcji ciążę niepoprawne (w sumie co mogła powiedzieć???? zawsze nadzieja zostaje, bo serce jeszcze bije i w tym czasie zdarza się takie wolne, ale oczywiście lepiej jak jest wyższe).
Czuję się cholernie przybita, nie wiem jak się odnaleźć w tym czekaniu. Mówię sobie, że jest źle, ale tym razem wewnętrznie niewierzę, że będzie źle, niewierzę w to co się dzieje, będzie bolało później. Boje się, chcę mi się płakać, a nie potrafię.
Poczekaj spokojnie do czwartku ✊
Który to będzie tydzień ?
Bądź dobrej myśli 😘
 
reklama
Poczekaj spokojnie do czwartku ✊
Który to będzie tydzień ?
Bądź dobrej myśli 😘
Jakos 7t6d. Przegapiłam, że kończy mi się Duphaston to pewnie szybciej się wybiorę, wczoraj w rejestracji tydzień wydawał mi się racjonalny i realny do wytrzymania, a dziś to wieczność. Pewnie pójdę w poniedziałek lub wtorek, dziś zadzwonię i zapytam.
 
Do góry