Wczoraj minęło dokładnie 2 lata od momentu jak postanowiliśmy walczyć o nasze maleństwo, jak przyszły wyniki męża i zobaczyliśmy że nie ma innej opcji abyśmy zostali rodzicami. To już 2 lata i niedługo nasza 8 rocznica ślubu ❤ Boziu jak to wszystko zleciało. Mam nadzieję że chodź sierpień nie zaczol się dla nas (dla mnie, dla męża i całej mojej rodziny) szczęśliwie zakończy się szczęśliwie. Dziękuję wam za wsparcie ❤ jesteście cudowne, w każdej sytuacji potraficie podnieść na duchu ❤ Uwielbiam was za to ❤ a teraz nie pozostaje mi nic innego jak zacząć szykować się na wizytę chyba jej się trochę obawiam trzymajcie kciuki żebym zawału nie dostala do 12
Edit: dwa lata od momentu starań w klinice
Powodzenia kochana, trzymamy mocno kciuki, nic się nie martw, obyś już szybko mogła działać