reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Czy zawsze przed transferem jest możliwość oglądania zarodków? Czy któraś z was odmówiła?
U nas masz możliwość spotkania z embriologiem i zobaczenia filmików z hodowli, opowiada dokładnie co i jak się podziało i dzieliło. Dostajesz też pen z filmikiem z rozwoju zarodka, który Ci podają.
 
reklama
Jak Ci transferują zarodek to widzisz go na monitorze? O to Ci chodzi? Bo to zwykła procedura. Dostaje się od embriologa zdjęcia zarodków z hodowli. Do laboratorium embriologicznego raczej nikt Cię nie wpuści, żeby oglądać zarodki.
Co klinika to inaczej, ja ani nie widziałam nic na monitorze, ani żadnych zdjęć nie dostałam, a już nie mówię o zwiedzianiu i oglądaniu zarodków 😅 to nie zoo, więc też nie sądzę, że można wejść do laboratorium
 
U nas masz możliwość spotkania z embriologiem i zobaczenia filmików z hodowli, opowiada dokładnie co i jak się podziało i dzieliło. Dostajesz też pen z filmikiem z rozwoju zarodka, który Ci podają.
Wow to extra! U mnie tylko zdjęcia, przed transferem przychodzi embriolog i mozna z nim porozmawiać, zadać pytania, ale u Ciebie to naprawdę super. Robiłaś w prywatnej klinice czy to Państwo refunduje ileś prob? Dużo francuzow wyjeżdża do Hiszpani do klinik leczenia niepłodności.
 
Wow to extra! U mnie tylko zdjęcia, przed transferem przychodzi embriolog i mozna z nim porozmawiać, zadać pytania, ale u Ciebie to naprawdę super. Robiłaś w prywatnej klinice czy to Państwo refunduje ileś prob? Dużo francuzow wyjeżdża do Hiszpani do klinik leczenia niepłodności.

Robilam prywatnie, państwowo tu gdzie mieszkam kolejka jest na 2-3 lata, a ja tyle czasu nie mialam. Państwo refunduje podobno 3 próby. Prywatnie to koszt ok 7-10.000€.
Gdzieś kiedyś czytalam, że Hiszpania I Belgia są w czołówce w Europie jeśli chodzi o ivf, ale nie wiem na ile to prawda.

A jeszcze zapomniałam, że do transferu włączają relaksującą muzykę i tuż po zostawiają rodziców samych, żeby mogli "przeżyć" w spokoju ten moment. Naprawde lubię moja klinikę, nie dają ani przez moment poczuc, że jesteś dla nich plikiem banknotów, choc wiadomo, że tak jest.
 
Ostatnia edycja:
Ja również trzymam kciuki, żeby wszystko było ok, a ten lekarz jak będzie nie miły to mu powiedz żeby poszedł kupe zrobić i się uspokoił 😘😘😘
U mnie wStolycy jest szpital na ul.Karowej.Moj cudowny poprzedni lekarz tam pracuje i mialam tam robiona droznosc i 2 inseminacje.Bylam tak zadowolona z lekarzy,pielegniarek i poloznych ze nawet pisalam opinie o tym szpitalu.Tam kazdy lekarz niezaleznie czy jestes jego pacjentka czy nie to nieba by przychylili.Oddzial endokrynologii ginekologicznej.Jak juz zajde w ciaze to na 100%bede tam rodzic u mojego cudownego lekarza😄😄
 
U mnie wStolycy jest szpital na ul.Karowej.Moj cudowny poprzedni lekarz tam pracuje i mialam tam robiona droznosc i 2 inseminacje.Bylam tak zadowolona z lekarzy,pielegniarek i poloznych ze nawet pisalam opinie o tym szpitalu.Tam kazdy lekarz niezaleznie czy jestes jego pacjentka czy nie to nieba by przychylili.Oddzial endokrynologii ginekologicznej.Jak juz zajde w ciaze to na 100%bede tam rodzic u mojego cudownego lekarza😄😄
A nazwisko podasz? 😁
 
Mężczyźni inaczej przeżywają niepewność, stres, bezradność itd. nie dziwmy im się. W końcu kiedyś brali maczugę wychodzili z jaskini o wracali z pięknym futrem dla żony 😉 przy in vitro mogą tylko czekać a wszystko prawie kręci się wokół kobiecego ciała... Zastrzyki... Ból.... Siniaki.... Na ciele kobiety która kocha. To nie jest naturalne środowisko dla naszych mężów. Często więc ucinają temat, łapią dystans żeby nie zwariować. 💪 Jeszcze muszą mieć siłę by być nasza podporą. Wybaczamy im więc to że nie rozumieją potrzeby bycia na forum.
No dokładnie 🤣 Ja ciągle bije się z myślami, jak przy nim powstrzymac łzy, jeśli w poniedzialek betka pokaże, że transfer się nie powiódł, a bije się z myślami dlatego, bo wczoraj dostałam od męża wykład, że jeśli się nie uda, to nie możemy rozpaczać, jakby kończył się świat, bo to dopiero pierwszy transfer, więc mamy jeszcze szanse przy kolejnych. Wiem, że mówi mądrze, ale nie mogę nic poradzić, że po głowie chodzi myśl "A co jeśli nigdy się nie uda?". Dlatego w poniedziałek będę musiała zacisnąć zęby i być twarda. Zresztą same to znacie dziewczyny 😉
Cześć kobietki . Zbieram sie juz do jazdy o 8.30 mam być w klinice . Dzis ten wielki dzien. Trzymajcie kciuki . Do usłyszenia po transferze. 😉🥰😘
Powodzenia! Daj znać jak odczucia.
 
Hej dziewczyny. Jakiś czas temu śledziłam te forum. W trudnych momentach znalazłam tu wiele zrozumienia. Jestem po 2 nieudanych in vitro. Na wszystkie hormony reagowalam książkowo, zarodki świetnej jakości a mimo to dwa razy porażka. Było podejrzenie endometriozy ale do tej pory nikt jej nie widział. Az do teraz, okazało się że wszczepiła się w moczowód przez co zablokowała mi odpływ moczu z nerki. A to powoduje różne infekcje i nie jest wskazane w ciąży. Teraz jest plan farmakologicznego wyciszenia endometriozy, mam też założony cewnik który udrożnia odpływ z nerki. Wszędzie czytam jak to endometrioza niszczy nadzieję na bycie mamą.. Czy mialyscie podobne problemy? Czy mimo tak wrednej endometriozy udało Wam się zajsc w ciążę? Potrzebuje pozytywów😌
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry