reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
A ja z wrażenia zaczęłam wczoraj torcik robić[emoji3] została mi jeszcze galaretka z owocami na górę [emoji3]

@nieagatka robiłam biszkopt z przepisu kwestiasmaku.pl i dałam mąkę żytnią razową i cukier kokosowy zamiast standardowych składników i ciut więcej proszku do pieczenia. Trochę opadł fakt, ale nie jakoś super dużo, smakuje też nienajgorzej[emoji3]. Tylko nie wiedziałam, że do biszkoptu dajw się tyle cukru, masakra jakaś[emoji23][emoji23][emoji23]
 
Przy takich wartościach bety mogą już być różne. Trzymam kciuki

Usg miałam 27.03 pęcherzyk był Beta przyrosty ładne i wyniki tez, 2.04 miałam to krwawienie ale tylko raz krótko i potem nic zero plamień na usg był pęcherzyk tez nie był jakoś idealny ale był nawet było ciałko żółte (5tydz) wynik Beta ok po powtórce Beta dnia 4.04 spadła i robili mi usg wczoraj 7.04 i pęcherzyk był i nic się nie zmienił od usg z 2.04 nie urósł a bety nie powtórzyli, przez krwawienie nie brałam trzy dni moich leków dopochwowo dużej dawki tylko brałam duphaston doustnie 3x2 i 3x4 luteinę 50 pod język i Estrofem 3x1 doustnie a przed tem jak mi przepisali z kliniki to brałam 4x4 luteinę 50 pod język, 4x1 lutinus 100 dopochwowo i Estrofem 4x1 dopochwowo, potem moja dr gin z która miałam kontakt kazała mi zaraz jak mi się krwawienie uspokoi brać dalej moje leki jak brałam i tak zrobiłam (możliwe ze Beta spadła bo nie brałam dużej dawki luteiny estofemu jak na początku?) 7.04 miałam usg bez powtórki bety (a mówili ze może laboratorium pomyłka) a moja gin powiedziała może przez krwawienie ze są różne cuda ginekologii ze mam być spokojna może wróci wszystko do normy pęcherzyk miałam 13mm duży u od ostatniej wizyty pojawiło się to ciałko żółte ze miałam to krwawienie moment później nic szybko ustało. Najlepsze ze w szpitalu tylko jeden lekarz był za mną a drugi jak mnie sprawdzał mówił ze już łyżeczkowanie bo się pęcherzyk lekko spłaszczył nie jest „jędrny” ale ja sobie nie dałam moja gin powiedziała ze mam poczekać wczoraj wypisałam się na żądanie własne ze szpitala jutro powtarzam betę i dzwonie do gin mojej z wynikami. Moja znajoma tez słabo jej się pęcherzyk rozwijał raz robiła Beta sama potem po przerwie dłuższej powtórzyła bo jej lekarz kazał i słaby przyrost od tamtego czasu (ale nie robiła bety tak jak ja często możliwe ze jej spadało i potem urosło troszkę tylko a nie byka świadoma) tylko nie miała krwawienia kartę ciąży miała zakażona w 8tydz jak było serduszko. Co o tym myślicie? Co mam myśleć? Mam już słabą nadzieje ale coś tam zostało jeszcze. Najgorszy mój okres w życiu....
 
Usg miałam 27.03 pęcherzyk był Beta przyrosty ładne i wyniki tez, 2.04 miałam to krwawienie ale tylko raz krótko i potem nic zero plamień na usg był pęcherzyk tez nie był jakoś idealny ale był nawet było ciałko żółte (5tydz) wynik Beta ok po powtórce Beta dnia 4.04 spadła i robili mi usg wczoraj 7.04 i pęcherzyk był i nic się nie zmienił od usg z 2.04 nie urósł a bety nie powtórzyli, przez krwawienie nie brałam trzy dni moich leków dopochwowo dużej dawki tylko brałam duphaston doustnie 3x2 i 3x4 luteinę 50 pod język i Estrofem 3x1 doustnie a przed tem jak mi przepisali z kliniki to brałam 4x4 luteinę 50 pod język, 4x1 lutinus 100 dopochwowo i Estrofem 4x1 dopochwowo, potem moja dr gin z która miałam kontakt kazała mi zaraz jak mi się krwawienie uspokoi brać dalej moje leki jak brałam i tak zrobiłam (możliwe ze Beta spadła bo nie brałam dużej dawki luteiny estofemu jak na początku?) 7.04 miałam usg bez powtórki bety (a mówili ze może laboratorium pomyłka) a moja gin powiedziała może przez krwawienie ze są różne cuda ginekologii ze mam być spokojna może wróci wszystko do normy pęcherzyk miałam 13mm duży u od ostatniej wizyty pojawiło się to ciałko żółte ze miałam to krwawienie moment później nic szybko ustało. Najlepsze ze w szpitalu tylko jeden lekarz był za mną a drugi jak mnie sprawdzał mówił ze już łyżeczkowanie bo się pęcherzyk lekko spłaszczył nie jest „jędrny” ale ja sobie nie dałam moja gin powiedziała ze mam poczekać wczoraj wypisałam się na żądanie własne ze szpitala jutro powtarzam betę i dzwonie do gin mojej z wynikami. Moja znajoma tez słabo jej się pęcherzyk rozwijał raz robiła Beta sama potem po przerwie dłuższej powtórzyła bo jej lekarz kazał i słaby przyrost od tamtego czasu (ale nie robiła bety tak jak ja często możliwe ze jej spadało i potem urosło troszkę tylko a nie byka świadoma) tylko nie miała krwawienia kartę ciąży miała zakażona w 8tydz jak było serduszko. Co o tym myślicie? Co mam myśleć? Mam już słabą nadzieje ale coś tam zostało jeszcze. Najgorszy mój okres w życiu....
Moja ginekolog mnie uspokajała mówi ze są różne cuda i wydarzenia w ginekologii ja już nie krwawię co jest najważniejsze (3min krwawiłam może... dwa skrzepy ale jak lekarz badał je to była krew nic więcej) pęcherzyk jest trochę spadła Beta dalej biorę moje leki dużo luteiny miał ktoś z was taki przypadek? Lekarz ze szpitala mówił ze mogę przemyśleć łyżeczkowanie poczekać skonsultować się z moja ginekolog i odczekać daje 1-2% może zmądrzeć się cud ze wszystko wróci do normy myślicie ze w in vitro są takie cuda ze ciąża trochę „inaczej” się może rozwijać, wolniej a później przyspieszyć?
 
A ja z wrażenia zaczęłam wczoraj torcik robić[emoji3] została mi jeszcze galaretka z owocami na górę [emoji3]

@nieagatka robiłam biszkopt z przepisu kwestiasmaku.pl i dałam mąkę żytnią razową i cukier kokosowy zamiast standardowych składników i ciut więcej proszku do pieczenia. Trochę opadł fakt, ale nie jakoś super dużo, smakuje też nienajgorzej[emoji3]. Tylko nie wiedziałam, że do biszkoptu dajw się tyle cukru, masakra jakaś[emoji23][emoji23][emoji23]
Dobrze wiedziex, bo ja jednak biszkopt zawsze robie ze zwyklej tortowej. Na urodziny zrobilam Lilce ten i od tamtegi czasu co drugi dzien przychodzi pytac kiedy znowu jej zrobie [emoji16]

 
reklama
Moja ginekolog mnie uspokajała mówi ze są różne cuda i wydarzenia w ginekologii ja już nie krwawię co jest najważniejsze (3min krwawiłam może... dwa skrzepy ale jak lekarz badał je to była krew nic więcej) pęcherzyk jest trochę spadła Beta dalej biorę moje leki dużo luteiny miał ktoś z was taki przypadek? Lekarz ze szpitala mówił ze mogę przemyśleć łyżeczkowanie poczekać skonsultować się z moja ginekolog i odczekać daje 1-2% może zmądrzeć się cud ze wszystko wróci do normy myślicie ze w in vitro są takie cuda ze ciąża trochę „inaczej” się może rozwijać, wolniej a później przyspieszyć?
Każda ciąża jest inna i mogą się zdarzać takie małe odstępstwa od normy. Zaufaj swojej pani doktor ❤️ Wiem ze jest ciężko być bezsilnym ale teraz możesz tylko czekać i relaksować maluszka ❤️❤️❤️ Wszystkie trzymamy kciuki żeby było dobrze ✊✊
 
Do góry