A który masz tydzień?
A ja właśnie się zastanawiam jak to załatwić. Nikt nic nie wie i do prenatalnych się nie dowie. I wygląda na to, że zniknę w tajemniczych okolicznościach z roboty. Mam takiego szefa, że jak bym mu powiedziała, to miałabym przechlapane a nie mam już siły dojeżdżać 100 km do pracy i w tygodniu dodatkowo po kilkaset km co 2 dzień w delegacje w stresie i z milionem segregatorów do targania. Z cukrzycą coraz gorzej i ciężko to wyregulować będąc ciągle w biegu w terenie. Dlatego ja planuję pójść na USG 30.01 i od razu się zawijać. Mam trochę moralniaka z tego powodu, ale też stwierdziłam, że już się wystarczająco poświęciłam do tej pory. Zawsze musiałam być dyspozycyjna, bo przecież nie mam dzieci... Chyba, że coś będzie nie tak na badaniach..., ale na tą okoliczność planu nie mam.
Także Biedroneczko kochana odpoczywaj ile się da, bo później będzie duuużo obowiązków