reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

To jest moja trzecia próba i dopiero przy tej rozpłakałam się. Nie wytrzymuję już tego napięcia. Tym bardziej, że sama się z tym borykam, bo mój partner nie potrafi mnie wspierać w tych chwilach, nie rozumie uczuć które przeżywam.
Mężczyźni niestety nie potrafią czuć tego wszystkiego tak jak my...skrywają emocje ... i nigdy do końca się nie zrozumiemy , taka jest różnica od zawsze między kobietą a mężczyzna. Oni się nie rozdtabniaja nie analizują wszystkiego tak jak my ... Ale my mamy pełne prawo płakać krzyczeć i mówić głośno i tym co nas boli...
 
reklama
Ja miałam 43 lata jak zaczęłam podchodzić do in vitro. Gdybym miała kase i więcej wiary w powodzenie , napewno bym podeszła jeszcze raz. U nas problem był z nasieniem. Także, zrób to za mnie :)
42 latka niech się nie poddaje.
My wybraliśmy inna droge rodzicielstwa.
Dajesz mi nadzieję, ale nie wiem czy jestem psychicznie w stanie to udźwignąć. Poza tym finanse też nie pozwalają, już na tą procedurę oboje się zadłużyliśmy.
 
To jest moja trzecia próba i dopiero przy tej rozpłakałam się. Nie wytrzymuję już tego napięcia. Tym bardziej, że sama się z tym borykam, bo mój partner nie potrafi mnie wspierać w tych chwilach, nie rozumie uczuć które przeżywam.

Wiem co czujesz ale musisz znalesc sile w sobie zmienic nastawienie nie rozpatrywac tego jako porazki tylko jako walki postawic sobie cel i dazyc po wolutku. Znam kobitki zawsze podaje ten przyklad kobita 42lat zaczela starania jak miala 36 6 lat starac przy ivf wczesniej z 5 naturalnie 12 transferow nie wiem ile stymulacji chyba 5-6 i sie nie poddala w tym miala tez poronienia. Ja jak ja spotykam zawsze mnie tak motywuje ! Ona pewnego dnia obudzila sie i stwierdzila bede probowac dopoki sie nie uda. Juz nawet lekarze watpili a ona nie, jeden transfer za drugim i ma syna juz 5 lat ma ;)) fajny zdrowy chlopiec. A faceci eh oni tak maja wkurza to bardzo ale moj mi kiedys powiedzial ze on sie przejmuje ale wlasnie nie chce mowic o tym gadac wogole nie mysli bo wtedy nie przezywa. Faceci kochaja kobiety i dzieci ale dopiero jak sie urodza wczesniej nie maja tak jak kobity rozwinietego tego czegos potrzeby dziecka wsparcia itp. Nie poddawaj sie i badz dzielna ;) wieze w ciebie dasz rade ;D
 
Odebrałam dziś wynik bHCG i jest to wynik 0.59, więc znowu przeżywam rozczarowanie.To był mój trzeci transfer i druga procedura. Wszystkie pobrane 12 komórek zapłodnili, wszystkie się rozwijały, podali mi 19.02 dwa zarodki trzydniowe dobrze rokujące. Jak skontaktowałam się z lekarzem kilka dni po transferze, przekazał mi wiadomość, że nic nie udało się zamrozić. Wszystkie zarodki zdegenerowały. Nie mam już chyba nadziei że to się może u mnie udać, że jest sens kolejny raz przystępować od poczatku do całej procedury. Jest mi ciężko się z tym godzić, ale nie chce byc inaczej.

Przykro mi:(
A nie myśleliście o adopcji zarodka?
Bo skoro tyle Waszych zdegenerowało, to może świadczyć o złej jakości plemników lub komórek.
 
Witaj witaj i zapraszamy. Szykuje się ładna ekipa wiosenna do walki:) niestety ta droga nie jest łatwa ale tutaj jest o wiele łatwiej...pomogamy sobie, wspuramy się a kiedy trzeba to napiszemy kilka słów co stawiają na nogi ;) jeśli chodzi o

Dziękuję za miłe przyjęcie. Czytam forum już jakiś czas i wiem że daje dużo pozytywnej energii i chęci do walki.
I miejmy nadzieję że ta wiosna będzie dla nas spełnieniem naszych marzeń :biggrin2:
 
Bardzo dziękuję za odpowiedź jest to możliwe że przez to zarodki mnie opuszczaly A beta nie ruszyła?

Hmmm...raczej w takiej sytuacji dochodzi do poronień. Choć brak heparyny mógł też utrudniać implantację. Aż tak to się nie znam.

Edit: ale już doczytałam post annemarie i wiem, że na implantację wpływu to nie ma:)
 
Ostatnia edycja:
Przykro mi:(
A nie myśleliście o adopcji zarodka?
Bo skoro tyle Waszych zdegenerowało, to może świadczyć o złej jakości plemników lub komórek.
Dzis mam tak ciężki dzień, że nie jestem w stanie mysleć, czuję się pusta w środku...Na tą chwilę nie bedę mogła przystapić do in vitro, bo zadłużylismy się już na tę procedurę. Adopcja komórki czy zarodka to sa znacznie wieksze koszty, niestety przerastają mnie w tej chwili.
 
reklama
Cześć. Jestem tu nowa ale od jakiegoś czasu czytam forum. Tak jak Wy jestem na tej ciężkiej drodze która mam nadzieję prowadzi do macierzyństwa :) . Jestem po dwóch poronieniach (w tym jedne po in vitro) W niedługim czasie podchodzę do drugiej procedury i właśnie jestem na etapie badań. Wiem że są tu na forum dziewczyny z olbrzymia wiedzą - więc proszę pomóżcie:happy:. Odebrałam dzisiaj wyniki badań na trombofilie i wyszły mi dwie nieprawidłowe mutacje : MTHFR 677C w układzie homozygotycznym i PAI - 1 w układzie heterozygotycznym :hmm: myślicie że to mogło być przyczyną moich poronien? Jeśli tak to co dalej?
I nieśmiało chciałam zapytać czy przyjmiecie mnie do swojego grona ?
Tak jak piszesz , moglo ale wcale nie musialo. Jestes obstawiona lekami? Jesli nie najpierw do madrego lekarza , a potem dalej . Tyle moge ci poradzic.Inny powod to genetycznie wadliwy zarodek ktory przestal sie rozwijac. Trudno powiedziec. Bedac na twoim miejscu wyjasnilabym to , dostanies clexane, witaminy B6,B 12 , Folio i to cie powinno zabezpieczyc. Nie rob prosze cie niczego na wlasna reke, napisz skad jestes ...gdzies cie dziewczyny na pewno wyslamy tu mamy chodzace ksiazki telefoniczne. Wiedza do kogo❤️❤️❤️
 
Do góry