reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witajcie. Miałam milczeć do wizyty ale chyba się uzależniona od Was....
jutro się wszystko wyjaśni, najpierw beta wynik w okolicach 15 a później wizyta po 18.
Mój nastrój słabo... płacze przeciętnie co parę minut , najgorszy dol dopada mnie wieczorami jak syn pójdzie spać i nie muszę już się uśmiechać przez łzy. Krwawienia nie mam, ale brzuch boli jak na @ :(
leki grzecznie biorę i po cichu liczę na cud...
jednak to było zbyt piękne aby było prawdziwe :( :(

Kochana, nie wiem co napisać. Mam świadomość ze słowa pocieszenia ulgi tak naprawdę nie przyniosą. Wiem o tym, bo sama w przeszłości szukałam chociaż jednego przykładu szczęśliwego zakończenia sytuacji w których byłam. Mimo tego podświadomie wiedziałam jakie będzie zakończenie. Dopóki nie będziesz miała wyników bety i nie będziesz po wizycie u lekarza strach cały czas będzie. Mam jednak nadzieję, że wrócisz do nas z dobrymi wiadomościami.
 
reklama
Witam moje kochane :) ostatnio nie pisalam bo mialam bardzo duzo pracy a to wizyty i o :) od wczoraj zwolnienie wiec teraz będę na bieżąco:) we wtorek punkcja jak już wspomniałam:) więc jeśli chodzi o moje pęcherzyki to jest ich mniej niż w pierwszej procedurze .. mam 5 super i jeden któremu dajemy czas do wtorku żeby urósł jeszcze :) poza tym sporo malutkich które nie chcą rosnąć nie wiem czemu:( mam nadzieję że uzyskamy te 6 które będą naprawdę super! Myślałam że przed 2 procedura mniej będę się stresowala ale stresuje się tak samo :( pani doktor mówi że muszę wyluzować bo jestem bardzo spieta nie to co mój mąż cały czas na luzie wypytuje o wszystko ..wiecej niż ja [emoji14] dobrze że go mam hihih :))
Co do podejścia Pani doktor jest super naprawdę nawet mąż cały czas to powtarza :) czujemy się bardzo dobrze .. wiem że nie jestem jedna w tej klinice z takim problemem ale tak właśnie się czuje.. I to jest super :) nie wlatuje do gabinetu na góra 5-10minut tylko godzinę albo i troszkę dłużej:) ..
Drugie usg miałam na sali gdzie wykonuje się punkcje więc już zagrzałam sobie miejsce :)
Chciałabym podnieść swoje szanse żeby moja cudowna kropeczka że mną została ale już nie wiem jak... ananas ok i w ogóle ale co ..mam na siebie dmuchać chuchac i leżeć ? ..
W sumie.. najpierw trzeba się pomodlić żeby były cudowne zarodki !!!!
Ah dziewczyny.. co my musimy przejść.. :(
Ty jesteś teraz w mojej klinice?! Dobrze kojarzę?!
 
Cześć!Mam dokładnie to samo! Najgorsze są te same odczucia jak przy udanym transferze...czuję sie jak w ciąży której raczej nie ma....w środę sprawdzam betę ostatecznie leki biorę jak dotychczas a odczucia coraz gorsze:( tli sie jeszcze jakas nadzieja...sprawdzam Internet w wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu jakiegoś światełka....córka trzyma jedynie przy życiu. Na forum tez śledzę wszystkie posty już nawet rok do tylu w poszukiwaniu nadzieji i happy endu w podobnej sytuacji jak moja....
U mnie transfer jest udany... a przynajmniej byl :( w poniedziałek ładna beta wxsrode piękny przyrost a piątek za mały... lipa:( czekać do poniedziałku :(
wyć mi się chce ciągle...u nas to już ostatnia próba nie mamy mrozaczkow
 
U mnie transfer jest udany... a przynajmniej byl :( w poniedziałek ładna beta wxsrode piękny przyrost a piątek za mały... lipa:( czekać do poniedziałku :(
wyć mi się chce ciągle...u nas to już ostatnia próba nie mamy mrozaczkow
W środę miałam betę6.18 i sie cieszyłam ze ruszyło i bedzie tylko więcej. Ale czerwona lampka sie zapaliła...niestety w piątek lipa. Też nie mam już mroziakow i to była ostatnia szansa na teraz...kolejna to tylko Bóg wie kiedy. U Ciebie będzie dobrze!moze to tylko chwilowy zastój. Ważne ze nie spadła. Trzymam za Was kciuki :*
 
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie na forum. Już długo was podczytuje ale jakoś teraz poczułam, że kto jak kto ale zostałyście tylko wy żeby dodać mi siły na dalszą walkę. Gratuluję wszystkim którym się udało, Anett przeżywałam twoją betę jak własną i ogrooomnie się cieszę, bertha trzymam kciuki za kolejne podejście, Asiu i Dami za was się modlę i pomagam jak mogę. Szkoda że tyle wspaniałych ludzi ma takie problemy ale silne dziewczynki jesteście
 
W środę miałam betę6.18 i sie cieszyłam ze ruszyło i bedzie tylko więcej. Ale czerwona lampka sie zapaliła...niestety w piątek lipa. Też nie mam już mroziakow i to była ostatnia szansa na teraz...kolejna to tylko Bóg wie kiedy. U Ciebie będzie dobrze!moze to tylko chwilowy zastój. Ważne ze nie spadła. Trzymam za Was kciuki :*
Basia.w i marg88 mocno trzymam kciuki dziewczynki kochane ☺ Ja tez jestem w takim okropnym zawieszeniu, jutro powtarzam bete bo ostatnia w 16dpt 3 dniowego byla 192 i lekarz mowi, że to troche mało
 
reklama
Do góry