U mnie wszystko ok tzn jak przed transferem, leżę cały czas i moze dlatego troszkę mnie głowa boli i ciutkę mnie piersi bolą a Ty jak?
I IVF Invimed Wro,11.16-punkcja,Hiperka,21.01.17 crio
Czuje się dobrze. Mam tera dość luźne dni. Nie dźwigam, nie schylam się, nie muszę iść do pracy bo pracuję na zlecenia i żadnych nie brałam na najbliższy tydzień. Ot gotowanie, zmycie naczyń.
Co do objawów to średnio wiem jak odpowiedzieć. Są te wzdęcia, trochę baczkuję, trochę mnie mdli. Senność, chwilami ból głowy. Maż właśnie zauważył, ze mi piersi urosły. Ja jestem po crio, to co urosło przy stymulacji dawno zdażyło wrócić do normy.
Ale
To wszystko są objawy zwiększonej ilości progesteronu. Objawy wczesnej ciąży też - właśnie dlatego, że charakteryzuje się ona podwyższeniem progesteronu. Czyli każdy z moich "objawów" tak naprawdę jest skutkiem brania lutinusu bo przecież mój organizm progesteronu na razie nie produkuje po crio. Tak, wiec wszystko to ma związek z lekami a nie z kropkiem. Trzeba czekać
Jesli wszystko idzie jak być powinno jutro skończy się implantacją a we wtorek zacznie się produkować betaHCG. Na razie kropek na mnie nie ma żadnego wpływu.
Ale
Nie zrażona tym, że nie wiem co będzie jutro oglądam sobie dziś rzeczy dla maluszków. Marzy mi się coś na pierwsze miesiące do spania, nie wielkie łóżeczko. Myślę nad koszem Mojżesza który mogła bym wstawiać sobie do łóżka (mamy bardzo duże łóżko, spokojnie 3 osobowe, większe niż standard. Jak razem zamieszkaliśmy to się moj wtedy Niemąż bal, ze nie będzie umiał zasnąć we dwoje i... Łóżko wielkie a miejsca w sypialni przez to mało
.
Natknęłam się też na temat fińskich kartonowych pudełek dla niemowląt i szczerze to się zakochałam. Tyle, ze temat został chyba zakwalifikowany do dizainersko-hipsterskich i w Polsce te pudełka kosztują ze 200 (kartonowe pudełko+materacyk!!!) i mimo, ze bardzo mi się podobają to za taka cenę to ja juz wolę kosz Mojżesza. Chociaż temat tych podałem korci niesamowicie, uważam ze sa świetne a samo to, ze Finlandia ma najmniejszy chyba na świecie odsetek śmierci łóżeczkowej mówi samo za siebie... No i wyobrażam sobie jak mowię teściowej, ze dziecko z in vitro i wydaliśmy na nie sporo to teraz dla oszczędności będzie spało w kartonie, juz widzę ta minę
Bosze, ale ze mnie zły, paskudny człowiek, tak lubię podpuszczać ludzi. Cały dzień mam ubaw jak sobie wyobrażenie taką "kartonową"rozmowę
[emoji14][emoji41][emoji12]
.......................................................................
PGS 5 blastek, 4 zdrowe, pierwszy przytulony