reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ile czasu trwa od pierwszej wizyty do np punkcji? Zaczyna się brać stymulacjie w okres? jak to jest?
Ja to dzisiaj liczyłam. Miałam długi protokół - 17 dni brałam antyki+17 dni gonapeptyl (w tym 8 dni menopur), tego ostatniego dnia dostałam ovitrelle i 2 dni później miałam punkcję. Ale każdy przypadek może się trochę różnić.
 
reklama
NOVA bardzo mi przykro:(
co do komórek jajowych w książce "jak tu począć" rok wydania 2015 jest informacja, że "szansa na ciążę kliniczną po rozmrożeniu jednej komórki jajowej metodą witryfikacji wynosi wedle aktualnych doniesień 10-20 proc. A szansa na ciążę po transferze odmrożonych zarodków w zależności od metody i doświadczenia ośrodka wykonującego zabieg wynosi 25-50 proc."

O proszę nawet nie widziałam, bo dopiero rozpoczynam to wszytko to jestem kiepska w tym wszystkim. To chyba lepiej zaczynać za każdym razem od nowa większą szansa
 
Cześć dziewczyny. Jestem nowa, tzn byłam na inseminacji ale niestety moja sytuacja kwalifikuje mnie tylko do in vitro. Wiec pozwolicie ze przysiądę i bede czytac co u Was, trzymać kciuki i kibicować.

Wiem jakie to ważne dla Was, jadę na takim samym wózku.

W okol mnie same ciężarne, na pstryknięcie palców dosłownie jak któraś z Was napisała. Cholernie boli.
W sierpniu kończymy badania i od wrzesnia zaczynamy.

Wrocław klinika Invimed


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Witam, czyli zaczynamy w tym samym czasie! Powodzenia
 
Ile czasu trwa od pierwszej wizyty do np punkcji? Zaczyna się brać stymulacjie w okres? jak to jest?
Jest to różnie. ....
Ja mialam 2 razy krotki z antagonista .
Zaczynam od antyków ( raz 14 szt raz 33 chyba )odstawiam i na 2 dzien zaczynam zastrzyki 11 dni gonal+ menopur ( 2 dni oralgutran) i 13 dnia od 1 zastrzyku ponkcjia byla
 
Tak czuję że chyba tracę łączność i kontakt z Bogiem. Bo niby czemu nas tak doświadcza? Pozwala na zabijanie noworodków, wyrzucanie ich workach na śmieci (niedawno niedaleko mnie stwierdzony przypadek), okrutne traktowanie, topienie w stawach itp. Czy nie lepiej byłoby tym dzieciaczkom u każdej z nas. Albo przypadek z dzisiaj - ciężarna w zaawansowanej ciąży z fajką?
No cholera gdzie tu sprawiedliwość. W 2016 trzy porazki. Gdzie znaleźć siłę na dalsze życie i normalne funkcjonowanie? Skąd brać kolejne naście tysięcy na wizyty, badania, procedury, recepty? Jak znalezc moc do udawania wobec rodzinki na weekendowych wizytach ze wszystko jest ok. Jak spojrzec w oczy mamom ktore w oczekiwaniu na radosna nowine za kazdym razem obserwuja Twoj brzuszek? No jak ? Na dzis nie umiem.
Po becie probowalam zatopic dzis smutki co zaowocowalo nadmierna szczeroscia i znow mojego meza obarczylam odpowitedzialnoscia za obecny stan rzeczy. Ale jak przejsc do porzadku dxiennego gdy kolezanki w pracy zaciazone przez wpadke albo na macierzynskim, a Twoj problem 24/h jest stale obecny w tyle glowy i jest tematem number one!!!
sory za wywod ale taka prawda, z mezem sie sklocilam tylko Wy pozostalyscie :'(
 
Tak czuję że chyba tracę łączność i kontakt z Bogiem. Bo niby czemu nas tak doświadcza? Pozwala na zabijanie noworodków, wyrzucanie ich workach na śmieci (niedawno niedaleko mnie stwierdzony przypadek), okrutne traktowanie, topienie w stawach itp. Czy nie lepiej byłoby tym dzieciaczkom u każdej z nas. Albo przypadek z dzisiaj - ciężarna w zaawansowanej ciąży z fajką?
No cholera gdzie tu sprawiedliwość. W 2016 trzy porazki. Gdzie znaleźć siłę na dalsze życie i normalne funkcjonowanie? Skąd brać kolejne naście tysięcy na wizyty, badania, procedury, recepty? Jak znalezc moc do udawania wobec rodzinki na weekendowych wizytach ze wszystko jest ok. Jak spojrzec w oczy mamom ktore w oczekiwaniu na radosna nowine za kazdym razem obserwuja Twoj brzuszek? No jak ? Na dzis nie umiem.
Po becie probowalam zatopic dzis smutki co zaowocowalo nadmierna szczeroscia i znow mojego meza obarczylam odpowitedzialnoscia za obecny stan rzeczy. Ale jak przejsc do porzadku dxiennego gdy kolezanki w pracy zaciazone przez wpadke albo na macierzynskim, a Twoj problem 24/h jest stale obecny w tyle glowy i jest tematem number one!!!
sory za wywod ale taka prawda, z mezem sie sklocilam tylko Wy pozostalyscie :'(
Jesteśmy tutaj wszystkie które mają ten sam problem.! Ja wczoraj też tu pisałam długiego posta bo miałam strasznego doła. Wiem co to znaczy ja z mężem też miałam kiepskie dni kiedyś mu podzielam, że mogłam wcześniej zacząć się starać z nim o dziecko bo jesteśmy 9 lat.razem i mówię nie wiem, czy bym z tobą była jak bym widziała, że nie możesz mieć dzieci. Ja mówię nasza znajoma znała swojego obecnego męża 2 miesiące nagle w ciąży i teraz już kolejne w drodze i mówię do niego szkoda, że tak z nami nie było. Kurde jest mi głupio za te słowa, które powiedziałam do męża. Teraz będziemy mieli 1 rocznicę ślubu i mama obrazuje przyjęcie w restauracji i zaczną się pytanie kiedy dziecko itp yyyyu odbija mi już coraz bardziej nie mogę się skupić na pracy teraz jestem sama w pracy bo urlopy itp i cały czas robię jakieś błędy, a w moim zawodzie to wielkie ryzyko ale myślę cały czas o dziecku dotykam cały czas brzucha i wyobrażam sobie, że już jestem w ciąży. Dziewczyny to normalne, czy mam już iść do psychologa!
 
Witajcie,
chyba każda z nas przez to przechodzi, kryzysy są nieuniknione :( U mnie jest podobnie, na razie tylko w głowie i żadnej z tych rzeczy nie powiedziałam mężowi. Wiem, że bardzo bym go tym zraniła, bo i bez tego ma olbrzymie poczucie winy. A przecież on nie ma wpływu na swoją niepłodność, nie zrobił tego specjalnie. Wiem, że Wam ciężko, bo czuję dokładnie to samo :( Ten weekend był wyjątkowo ciężki. Wczoraj u brata bratowa jakby na złość cały czas mówiła o swojej ciąży, przygotowaniach do porodu, ubrankach i tym, że nie pozwoli nam brać maleństwa na ręce. Mąż mnie tylko pod stołem ściskał za rękę,żeby nie skończyło się płaczem jak w sobotę.
To jest trudne doświadczenie dla każdego. Może warto z kimś pogadać, żeby nie zepsuć relacji między Wami?
Trzymajcie się :-* Dziś jest nowy dzień,damy radę! :)
 
Dzięki za informację, zastanawiałam się ile to czasu trwa bo wiecie... kasa musi płynąć A dobrze wiedzieć czego się spodziewać. Dla tych zrezygnowanych: chyba trzeba się uporać z samym sobą, czym bardziej chcemy tym efekt jest gorszy, kłótnie i trochę zawiść bo one mają A ja nie. I pamiętajmy ze Bóg najcięższe wyzwania stawia tylko przed tymi najsilniejszym, bo tylko oni sobie z tym poradzą. Więc głowy do góry, bo to My jesteśmy tymi silaczami, które podolaja :) ucalujcie mężów:) bo oni też cierpią tylko ze tak w środku, bo tylko razem dacie rade...
 
Dzień dobry
Ja też takie mam myśli, że dlaczego ja, dlaczego mi się to przytrafiło moje życie wywrocilo się do góry nogami, zdrada 4 letnia mojego męża, później rozwód... Teraz z obecnym partnerem in vitro będzie drugie podejście. Wiem ze tak musi być trzeba przez to przejść, codziennie mam w głowie leki, in vitro... Dziecko, ale nie dajmy się zwariować bo to nie tędy droga, skupmy się na pracy, czytajmy książki, słuchajmy muzyki i wypijmy lampkę czerwonego wina na wieczór... Ja staram się odciągnąć myśli bo wiem ze to nic dobrego nie przyniesie.
 
reklama
Do góry