butterfly1331
Moderator
- Dołączył(a)
- 30 Marzec 2016
- Postów
- 5 409
Ja mogę tylko teoretyzować, bo wszystko przede mną, ale jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, to może warto pójść za ciosem? Przynajmniej nie wydłużysz swojego stresu.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Chyba tez tak wolę.Westi ja też po negatywnej becie byłam strasznie rozbita i nie wiedziałam co zrobić. Ale postanowiłam od razu podejść.
Właśnie tu jest kolejny zonk. Bo wychodzi na to, że żadnego usg, wizyty itp. Nie będzie przed startem.poprostu mam zacząć brać leki i pokazać się na usg w 12 dc.Ja mogę tylko teoretyzować, bo wszystko przede mną, ale jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, to może warto pójść za ciosem? Przynajmniej nie wydłużysz swojego stresu.
Umow sie do niego jak najszybciej na wizyte i Ci wszystko powie co i kiedy. My za Ciebie decyzji nie podejmiemy i wszyscy wypowiedzieli sie w sumie jednoznacznie , a decyzje musicie podjac sami ewentualnie z lekarzem.Chyba tez tak wolę.
Tylko hm... jestem totalnie zielona.
A mój dr pierwszy raz od kiedy się u niego leczę jest tak "wycofany".
Tez nie chce robić nic na własna rękę...
Powiem Ci tylko jeszcze na koniec , bo sadze ze rozkminiac nie ma co , bo tu lekarz jest najbardziej potrzebny, u mnie wygladalo to tak , ze po okresie mialam sie jak najszybciej pojawic u dr, on zapytal czy podchodzimy w tym cyklu mowie tak, dal rozpiske lekow powiedzial co i jak i tyle. Moim zdaniem na wlasna reke glupota cokolwiek dzialac. Ja poszlam mialam tez usg i tyle.Martini ja to wiem. Najszybsza wizyta jest za miesiąc.
Dobra nie ważne. Nie marudze juz.
Ja dopiero zaczynam całą tę drogę i też tak to wygląda- między 10 a 20 dc mam przyjść na USG,a póki co brać leki. Dodatkowo tego samego dnia będzie wynik kariotypu mojego męża. Może po prostu taka jest procedura? Zaufaj lekarzowi, on wie, co robi.Właśnie tu jest kolejny zonk. Bo wychodzi na to, że żadnego usg, wizyty itp. Nie będzie przed startem.poprostu mam zacząć brać leki i pokazać się na usg w 12 dc.
Truj nam ile chcesz :*Martini ja to wiem. Najszybsza wizyta jest za miesiąc.
Dobra nie ważne. Nie marudze juz.
Właśnie tu jest kolejny zonk. Bo wychodzi na to, że żadnego usg, wizyty itp. Nie będzie przed startem.poprostu mam zacząć brać leki i pokazać się na usg w 12 dc.
Mogę powiedzieć jak ja to przechodziłam, po kazdym nieudanym razie od razu chciałam przystąpić do kolejnej próby, ale to wszystko zależy od rozmowy z lekarzem, od tego czy zleci dodatkowe badania, tak bylo u nas. Teraz tez jesli sie nie uda bede chciala pogrzebać dalej i szukac przyczyny.Dziewczyny wiem, że dzisiaj radosny dzień i przepraszam, że zacznę marudzić, ale jestem totalnie rozbita. Nie wiem co robić. Czekać cykl czy próbować juz teraz?
Myślałam, że dzisiaj będzie lepiej. Wy śpię się, przetrawie to na spokojnie i będzie ok.
Wcale nie jest. Czuje, ze z minuty na minutę rozsypuje się coraz bardziej
W zasadzie nie chodzi w jakimś dużym stopniu o porażkę. Chodzi o brak perspektywy co dalej ? Czuje się taka bezradna... nie mam zielonego pojęcia ci robić.