reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Głowa to w ogóle żyje własnym życiem. Fajnie by było moc ja czasami odkręcić.

Ja to pikuś :) jedyny problem to jutrzejsza beta i przeczucie, że nic z tego. Trochę boli. Fajnie żyło się choć przez te 10 dni z myślą, że się jest w ciąży. Wreszcie.
Ale jak patrze na Was to sobie myślę, że nie mam prawa narzekać. Wy weteranki, jeszcze z różnymi poważniejszymi rzeczami nuż ja, dzielnie walczycie to co ja mam marudzić
West kochana te cholerne przeczucie, że się nie udało jest zawsze - za każdym razem. Czai się w tej naszej głowie żeby nas dręczyć. Z drugiej strony głowy gdzieś tam w kącie jest iskierka, która wbrew pozorom jest mocniejsza niż ten czort. Ona nam daje nadzieję i nigdy nie gaśnie. Trzymam kciuki za jutro żebyś była silna tak jak ta beta o.której wszystkie marzymy!! Do jutra. Pa
 
Bety 72 kiedys tak cholernie madrze napisalas...pozwol ze wkleje tego posta..
...bo tak trzeba w życiu :tak: Na początku trzeba być realnym optymistą żeby się nie zrażać po różnych porażkach. Później można przejść na wyższy poziom wtajemniczenia by umieć zamienić porażkę na "pozytywne doświadczenie".
 
Bety 72 kiedys tak cholernie madrze napisalas...pozwol ze wkleje tego posta..
...bo tak trzeba w życiu :tak: Na początku trzeba być realnym optymistą żeby się nie zrażać po różnych porażkach. Później można przejść na wyższy poziom wtajemniczenia by umieć zamienić porażkę na "pozytywne doświadczenie".
Wow Ane ale mnie zaskoczyłaś. Kochana Ty moja. Wzruszyłam się. Mam nadzieję, że te poziomy są wyższe niż najwyższe budynki świata bo zamierzam bardzo długo żyć i nie jedna porażka w życiu mnie pewnie czeka.
 
reklama
Do góry