reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witajcie dziewczyny ,

Mam na imię Zaneta mam 27 lat... W lutym w trzecim miesiącu straciłam pierwsza ciąże .
O dzidzie staramy sie już ponad dwa lata , ostatnie 4 miesiące były staraniami z Clomifen , pecherzyki rosły , pękały a ciąży nie było ...
Dostaliśmy skierowanie do kliniki leczenia bezpłodności (zaznaczę , ze mieszkamy w Niemczech) jesteśmy po drugiej wizycie , profesor po pierwszym spotkaniu wysłał mnie na badanie rezonansem , we wtorek miałam już płytę ze zdjęciami macicy ... Diagnoza - szok ! Endometrioza III st . , Ademioza i wczesniej mi znane PCO ... Męża wynik nasienia przerażający 4% ruchliwych plemników ... Profesor twierdzi , ze poza ICSI nie ma dla nas żadnej szansy ... ;( powiedzcie mi proszę czy któraś z Was była bądź jest w podobnej sytuacji co my ? Wczoraj kasa chorych podjęła decyzje o dofinansowaniu nam 50% kosztów X 3 ... Jestem przerażona , od 18.09 mam zacząć brać już leki z listy a ok połowy października ma dojść do transferu ... Bardzo sie boje ...

Witaj u nas,

napewno jak sie dziewczatka,po dniu dzisiejszym pozbieraja to cos Ci logicznego odpisza.Ja niestety nie pomoge bo mi te wszystkie tematy nie znane.Ale sa inne ,tez badziewie, co nas laczy ...obydwie w De ,jest jeszcze Edenlyne(czy cos w tyk kierunku:-)) nosi juz blizniaczki pod sercem. Z Berlinkowa,ja pod Osnabrück,a Ty ,gdzie sie leczycie...i nie boj zaby, to wszystko do przezycia,jak nabierzecie wprawy(czego -ci nie zycze,ale moze byc bo troche problemow macie) to juz nie bedzie takie obce i straszne. Ja sie z wrogiem:-)i biore mocno za rogi:tak:
 
reklama
melduję się :)
mój dzielny mrozaczek przetrwał rozmrażanie i już we 3 wróciliśmy do domu :happy:
jedynie ten cholerny przepełniony pęcherz narobił mi niepotrzebnych stresów...wrrr moja zmora.
relanium łyknęłam i idę odpoczywać :tak:

Hess, moniusia taki chyba urok tych @ po stymulacjach i nie udanych próbach...ja mam zawsze bolesne i obfite miesiączki ale ta ostatnia to był istny kosmos!!! :crazy:
Bety72 - kochana a Ty jesteś w Invimedzie? czy Invikcie?
 
najki,

to teraz spokojnie...bez paniki,histerii i slowa "MUSI" zrobilas wszystko co mozliwe .Luzuj sie kochana i rozmawiaj z twoimi robaczkami:tak: a moj aniolek juz w niebie,mam nadzieje ,ze sie za was wstawi w oddziale "bociana":happy:
 
Hej laski :-) Witaj Żanetko.
Najki mamuśko :tak: ja w Invimedzie.

Kurcze dziewczyny ta @ nie dość, że w 37dc to jeszcze taka okropna. Zajechałam jak prosiak na świniobiciu (na parkingu Kliniki się przebierałam) to jak wróciłam do domu to też jak prosie. Masakra jakaś. Nic nie boli tylko się leje.
Teraz do rzeczy :-) Od niedzieli zaczynam wysiadywać jajca i wizyta w piątek. Także przez te opóźnienie @ punkcja koło 19.09
Dostałam na stymulkę Fostimon 75 ale mam brać 3 w jednym rozpuszczalniku i 1/2 gonapeptyl. W aptece zostawiłam prawie 1300zł :szok:
Brałyście też ten lek? Bo ja za pierwszym razem to menopur brałam a to nie dość, że pisze na opakowaniu domięśniowe a mam podskórnie brać to nie wiem jaki ma wpływ (lepszy czy gorszy od menopuru).
 
Witaj u nas,

napewno jak sie dziewczatka,po dniu dzisiejszym pozbieraja to cos Ci logicznego odpisza.Ja niestety nie pomoge bo mi te wszystkie tematy nie znane.Ale sa inne ,tez badziewie, co nas laczy ...obydwie w De ,jest jeszcze Edenlyne(czy cos w tyk kierunku:-)) nosi juz blizniaczki pod sercem. Z Berlinkowa,ja pod Osnabrück,a Ty ,gdzie sie leczycie...i nie boj zaby, to wszystko do przezycia,jak nabierzecie wprawy(czego -ci nie zycze,ale moze byc bo troche problemow macie) to juz nie bedzie takie obce i straszne. Ja sie z wrogiem:-)i biore mocno za rogi:tak:

Hej ;)

My mieszkamy za Frankfurtem nad Menem .
Jak narazie przeglądam cały internet , tłumacze sobie wszystkie skróty którymi sie posługujecie i staram sie myślec racjonalnie ... Chociaż jeszcze mi to nie wychodzi ale może niedługo.

Jesteś już po próbie ? Czy wszystko przed Toba ?
 
Oooo,to znowu w innym kierunku:-)Ja mam za soba 2 stymulacje,2 transfery nieudane,1 krio udany,niestety dzidzia przestala sie rozwijac,beta stanela,nie bylo serduszka i dzisiaj mialam zabieg.Ale to juz przechodziles,prawda ???
Moim problemem sa 2 niedrozne jajowody, nk zellen,(killer zellen system odpornosciowy odrzuca wszystkie ciala obce rowniez swieze implantacje uwazajac je za cos groznego ) ten temat mam nadzieje juz opanowalam biore leki i mam nadzieje ,ze nk zellen sa juz dobrze w normie.I jeszcze nie do konca pewny temat to moja genetyka i problemy z chromosomami( struktura). No i na koncu moj wiek ,40 lat. Reszta ...jesli tak mozna to nazwac funkcjonuje bardzo dobrze. Nie tracimy nadzieji i walczymy dalej.
 
Oooo,to znowu w innym kierunku:-)Ja mam za soba 2 stymulacje,2 transfery nieudane,1 krio udany,niestety dzidzia przestala sie rozwijac,beta stanela,nie bylo serduszka i dzisiaj mialam zabieg.Ale to juz przechodziles,prawda ???
Moim problemem sa 2 niedrozne jajowody, nk zellen,(killer zellen system odpornosciowy odrzuca wszystkie ciala obce rowniez swieze implantacje uwazajac je za cos groznego ) ten temat mam nadzieje juz opanowalam biore leki i mam nadzieje ,ze nk zellen sa juz dobrze w normie.I jeszcze nie do konca pewny temat to moja genetyka i problemy z chromosomami( struktura). No i na koncu moj wiek ,40 lat. Reszta ...jesli tak mozna to nazwac funkcjonuje bardzo dobrze. Nie tracimy nadzieji i walczymy dalej.

Bardzo mi przykro ;(
Ja bardzo przeżyłam stratę maleństwa , długo sie to za mną ciągnęło ... I jak sie okazało to jak wyglada teraz moja macica jest skutkiem złe wykonanego zabiegu .... Wszystko jest dla mnie nowe , nie odpuszczałam wogole do siebie myśli , ze będzie potrzebna inseminacja pomijam już in vitro .... A tu taki szok... Od 18.09 mam zacząć brać leki , zastrzyki itd .. Pielęgniarka w klinice wyliczyła mi już nawet przypuszczalny termin transferu na 11-16.pazdziernika ... Nie wiem jak to przeżyje , boje sie bardzo punkcji ....
 
zanetaanna-Po to jestesmy tutaj ,zebys przezyla:-)Punkcje bedziesz miala robiona pod narkoza,dostaniesz zastrzyk i bedziesz spala, narkoza dziala krotko,po jakis 1-2 pozwola ci jechac do domu.Oczywiscie nie samej. Potem moze,ale nie musi :tak: pobolewac cie brzuch,mniej lub mocnie,to sie w sumie melduja jajniki ,ktore nie dosyc ze sie napracowaly jak nigdy w zyciuto do tego sa jeszcze poklute.:tak: Na nastepny dzien powinno byc juz lepiej,a jak nie to bedziemy dalej dyskutowac,ok?:-)Zbieraj wyniki hormonow ,bo to czasami bardzo przydatne.

Od kiedy zaczynac bedziesz stymulacje??? 3 dni po okresie (krople do nosa i zastrzyki ) czy juz przed okresem?

Z zastrzykami tez sobie poradzisz, na poczatku bedziesz miala lekko wytatowany brzuch na niebiesko,fioletowo ;-) ale sie wyrobisz. Ja z tym nie mialam nigdy problemu,jak zaczelam robic sobie zastrzyki z progesteronu zrobilam sie w koorach teczy;-) nie wiem to od czego zalezy,ale przeciez dla 2 kreseczek zrobimy wszystko. Ja bym strach zamienila w radosc ...ze,nareszcie cos sie dzieje i moze juz za 1 razem sie uda:-) A jak bedziesz juz naprawde nie wiedziala co dalej...pogadamy przez telefon.czasami pomaga:happy:
 
reklama
zanetaanna-Po to jestesmy tutaj ,zebys przezyla:-)Punkcje bedziesz miala robiona pod narkoza,dostaniesz zastrzyk i bedziesz spala, narkoza dziala krotko,po jakis 1-2 pozwola ci jechac do domu.Oczywiscie nie samej. Potem moze,ale nie musi :tak: pobolewac cie brzuch,mniej lub mocnie,to sie w sumie melduja jajniki ,ktore nie dosyc ze sie napracowaly jak nigdy w zyciuto do tego sa jeszcze poklute.:tak: Na nastepny dzien powinno byc juz lepiej,a jak nie to bedziemy dalej dyskutowac,ok?:-)Zbieraj wyniki hormonow ,bo to czasami bardzo przydatne.

Od kiedy zaczynac bedziesz stymulacje??? 3 dni po okresie (krople do nosa i zastrzyki ) czy juz przed okresem?

Z zastrzykami tez sobie poradzisz, na poczatku bedziesz miala lekko wytatowany brzuch na niebiesko,fioletowo ;-) ale sie wyrobisz. Ja z tym nie mialam nigdy problemu,jak zaczelam robic sobie zastrzyki z progesteronu zrobilam sie w koorach teczy;-) nie wiem to od czego zalezy,ale przeciez dla 2 kreseczek zrobimy wszystko. Ja bym strach zamienila w radosc ...ze,nareszcie cos sie dzieje i moze juz za 1 razem sie uda:-) A jak bedziesz juz naprawde nie wiedziala co dalej...pogadamy przez telefon.czasami pomaga:happy:

Kochana jesteś !

Dzis jest mój 4 dzien @ do kliniki mam sie udać 18stego i tak dostanę cała rozpiskę leków ktore będę miała zacząć przyjmować , nie jestem sama do końca poinformowana jak to będzie wyglądało ale chyba pójdę na żywioł , co beda kazać będę robić ! [emoji56][emoji56][emoji56]
Zastrzyków sie nie boje a skoro mówisz, ze punkcję robi sie pod narkoza to tego już tez sie nie boje !
 
Do góry