reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Trzymam kciuki Kwiatuszku a jak sie czujesz?? to twoje pierwsze podejscie do iv??a mam pytanko do dziewczyn które też mają niedrożne jajowody może wam sie udało in vitro??no i za którym razem? od 3 miesięcy nie myśle o niczym innym...in vitro to jak moje drugie życie:-)
 
reklama
Niepokorna do listopada troszkę czasu ale zobaczysz że jak już zaczniesz przygotowania to każdy dzień będzie mijał szybciutko...ja zaczęłam w sierpniu wizyty a teraz już prawie kończe zastrzyki,nie ma dnia żebym o tym nie myślała jak to wszystko sie dalej potoczy,czy nam sie uda???wiem że trzeba być pozytywnie nastawionym ale mam dni w których panicznie się boję porażki dlatego wtedy czytam forum i obserwuje dziewczyny którym się udało:-):-):-)
 
kiki - Biedulko strasznie mi przykro . Wiem że nic nie jest w stanie Cię teraz pocieszyć. Ciężki ten nasz żywot , ale w końcu zaświeci i dla Nas słońce. Pozdrawiam

Ann
- Bardzo mi przykro , w Tobie leżała ostatnia nadzieja na sukces . Progesteron trochę niski ale nie martw się ja miałam jeszcze niższy powyżej 16. Napisz co postanowiłaś dalej i co tam w klinice. Pozdrawiam

martaczi - Adopcja to nie łatwa sprawa , u nas było tak , że to w sumie M pierwszy podrzucił temat adopcji tylko wtedy był to jeszcze dla mnie odległy i mało realny temat. Pierwszą ciężką decyzję musieliśmy podjąć decydując się na adopcję komórek. Zastanawiałam się nad wyglądem dziecka bo przecież do mnie raczej podobne by nie było mimo że w klinice dopasowuję mniej więcej pod względem wyglądu. A jak okazało się że że mam zarodeczki to moje obawy zniknęły całkowicie i w ogóle już o tym nie myślałam. Myślę , że jak nie będzie już wyjścia to Twój M na pewno zmieniłby zdanie na temat adopcji.

piaska - Piszesz że Twój M jest przeciwko in vitro. Myślę że mówi tak bo macie szanse na naturalną ciążę. Oczywiście może być i całkowitym przeciwnikiem ale wiem że często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

szyszka - trzymam kciuki za transfer

ona - mój M też kiedyś miał androvit i jego wyniki też się poprawiły pod względem ilości bo jeżeli chodzi o ruchliwość którą miał tylko 4 % to nic się nie zmieniło.

Niepokorna , 24magda - Witam Was dziewczyny na naszym forum. Jesteście na samym początku i życzę Wam oby pierwsze podejścia były szczęśliwe.
 
ONA po miesiącu brania witamin u M ciężko jest powiedzieć ze to one zadziałały bo cykl spermogenezy trwa 72-74 dni , czyli odbudowa plemniorków, na pewno rzucenie palenie nawet nie nałogowego pomaga, mój nie pali, pije jak to się mówi okazyjnie, brał androvit, salfazin i inne witaminki oraz leki na receptę i pomogły troszkę, badanie zrobione po 3 miesiącach brania leków, a potem jak nie brał przez 5-6 miesięcy to na IVF też wyszły dobrze, wiec to zależy z czym kto ma problem.
Kikifishe jesteśmy z Tobą niech maluszek 3ma się mamusi!!!
niepokorna,24magda witajcie :)
 
niepokorna, magda - witajcie

zgadzam sie z JoM. czesto jest tak ze dopiero ostatecznosc zmusza nas do zmiany stanowiska. ja bylam przeciwniczka IVf !!! jakbys mnie zapytala kilka late temu to w zadnym razie nie. a jak okazalo sie ze nie ma absolutnie zadnej inne mozliwosci, to psychika momentalnie zaakceptowala to i wogole zadnego problemu nie ma. jedyne czego nie moge zaakceptowac nadal to decyzja o dawcy nasienia. u mnie IUI wchodzi w gre bo jestem super zdrowa, ale niestety nie moge sie psychicznie przelamac do tego a przeciez zdrowotnie bardzo by to ulatwilo cala sprawe (i finansowo). ale glowa uparta i brniemy nadal z pojedynczymi, miernymi plywakami mojego M


kiki - bardzo ci wspolczuje. mialas metlik w glowie i strach ostatnie pare tygodnii. wyczerpujace jest to myslenie czy bedzie dobrze i niestety okazalo sie ze nie jest. trzymaj sie jakos. wiem ze poboli i sie podniesiesz. potrzeba tylko troche czasu
 
reklama
Witajcie dziewczyny!! ja również przyłączam sie do słow NIEPOKORNEJ i mam nadzieje że mnie też przyjmiecie do swojego grona:-)też jestem tu nowa i też leczę się w Invimedzie we Wrocławiu-od sierpnia.Przeszliśmy z mężem wszystkie badania no i teraz ''lecę''na zastrzykach gonapeptyl i fostimon w pt.mam wizytę i kolejny podgląd i jak dobrze wszystko pójdzie w przyszłym tygodniu bede miec juz punkcje i transfer.O dzidziusia walczymy już grubo ponad 5 la, dopiero w tym roku podeszłam do laparoskopii i histeroskopii no i niestety wyszła u mnie obustronna niedrożność jajowodów, nie ma szans na pozbycie się zrostów(strasznie głęboko są) i dlatego podjeliśmy decyzje o in vitro.

Magda powiem ci że walczycie 5 lat a dopiero teraz miałaś laparoskopie by sprawdzić drożność jajowodów? kurcze normalni lekarze sprawdzają to po roku nieudanych prób, no ale wiecie już co wam jest wiec ładnie działajcie, a podchodzisz do IVF z rządówki czy na własny koszt?
 
Do góry