reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja mam sąsiadkę pare domów dslej położna polska a tu jako piekarnika pracuje taka po 50. I mowi ze jak ona rodziła to sie przestraszyła i jej mowia " przyj" a ona " nie" :D hahahh
Mowi ze o godizne porod sobie przełożyła bo sie bała przeć :D
 
reklama
Hej kochane :)

kachna, a mi się coś ubzdurało, że Tobie za pierwszym się udało :) No to ładnie za trzecim i parka... :)
A wcześniej jakie miałaś zarodki?

Ciężarówki dacie radę! Przeszłyście najgorsze, teraz chwila bólu fizycznego i same szczęśliwe chwile! ;)


Ja robiłam testy owu. przez dwa dni w miarę wyraźna kreska, wczoraj już brak.. czyli tak jak przed clo i przed tym wszystkim, brak owu.. i faktycznie na dole nic się nie działo też..
Czy jest jakiś lekarz, który może mi pomóc... brrr.. nie wiem...

Teraz idę ponoć do "lekarza anioła" ;p endokrynologa, ciekawe czy pomoże..
Udało mi się umówić na piątek, bo ktoś odmówił, a najbliższe terminy tam na luty..
Nie leczy objawów tylko szuka przyczyn, skupia się bardzo na przypadku i w ogóle jest holistą, nie patrzy tak jak mój poprzedni endo tylko na wynik tsh i tyle...

Każda opinia o tym, do którego idę jest mega pozytywna, że hej, aż się popłakałam jak czytałam niektóre historie..
No, ale nie ma co liczyć na cuda.. :)
 
Moniusia trzymam kciuki, żeby lekarz wnikliwie przeanalizował twój przypadek. Uważam, że każdy lekarz powinien działać holistycznie a nie trzymać się tylko swojej dziedziny. Niestety nigdy na takiego dociekliewgo lekarza nie trafiłam. Jak słyszałam" to na pewno nie ma wpływu" to dostawalam białej gorączki. Uważam, że nawet stan zapalny zęba może mieć wpływ.
 
monia no to kciuki za wizytę i czekamy na relację :)
niebajka :> na foto czekamyyy :-p;-)

Ja dziś wysłałam testy ze śliny-na mutację. Na wynik czeka się 14 dni, no więc czekamy ;]

Dorotka czekamy też na cudowne wieści od Ciebie !!!!! :tak:

LISTOPAD:
17: martka83 - wizyta kontrolna po crio
17: niebajka - echo serca Małej:)
19: emenems - weryfikacja łożyska
19: Hess - nowy start z nowym planem!:)))
20: Edenlayn - wizyta u położnej
20: DorotaMie - USG i dwa cudowne serduszka
23: emenems - kontrola u lekarza rodzinnego
23: annemarie - drapanko endo;)
23: pkati - kontrola przed crio
24: annemarie - wizyta kontrolna przed kolejnym podejściem
25: emenems - wizyta u położnej
25: zanetaanna - wizyta przed crio
26: stacy - wizyta kontrolna i kolejne spotkanie z maluszkiem
27: moniusia - konsultacja u Profesora
29: Edenlayn - badania prenatalne

GRUDZIEŃ:
03:
Edenlayn - USG połówkowe
22: DorotaMie - test genetyczny Nifty

yplocka1 - kolejne podejście, tym razem szczęśliwe

czy tylko ja (już) nie lubię i nie chce Świąt?
jak sobie pomyślałam o kolejnych życzeniach od babć, ciotek i wujków to mi się słabo robi...
"no i żebyś w końcu przytyła! ale tak na 9 miesięcy!"
"no i dzidziusia bo moje dzieci nie mają się z kim bawić"
"no kiedy w końcu będziesz w ciąży! nie ma na co czekać"
:confused2:
jakiś taki dzień mam dzisiaj kijowy..
 
Ostatnia edycja:
najki my zaczęliśmy procedurę jak miałam 29lat, jestem w ciąży i mam 31. Trochę to trwało, przeszliśmy kryzys, biochemiczną a przy okazji święta, chrzciny, śluby itp... Myślę, ze mojemu M było łatwiej bo on miał dziecko, czy biologiczne czy nie mógł się realizować. A ja? szkoda gadać... po spadającej becie, chyba cos w nim drgnęło i jak się rozsypał chyba bardziej niż ja. A teraz, udało się i wreszcie będą nasze święta takie nasze nasze!:-p Wiec niech babcie życzą wnuków, znajomi tak samo, może oni za was wyproszą jakiegoś robaka:-p
 
obyy...:-(
zapewne nie zachowaliby się tak gdyby o wszystkim wiedzieli. Ale nie wiedzą. W rodzinie nie wie nikt. Trochę jesteśmy z tym sami...ale to wszystko po to żeby ich nie martwić..

idę się czymś zająć bo nastrój mam dzisiaj równie parszywy jak pogoda za oknem
dziękuje kate :*
 
czy tylko ja (już) nie lubię i nie chce Świąt?
jak sobie pomyślałam o kolejnych życzeniach od babć, ciotek i wujków to mi się słabo robi...
"no i żebyś w końcu przytyła! ale tak na 9 miesięcy!"
"no i dzidziusia bo moje dzieci nie mają się z kim bawić"
"no kiedy w końcu będziesz w ciąży! nie ma na co czekać"
:confused2:
jakiś taki dzień mam dzisiaj kijowy..


najki, lecimy na jakiegoś browara? Bo ja też mam tak kijowy, że płakałam przed chwilą w toalecie w pracy...
I też myślę cały czas o świętach. Tyle, że ja się zbuntowałam... Nigdzie nie idziemy, ani w Wigilię, później też nie..
Po ostatniej wigilii tylko ryczałam, wyżywałam się na M. obiecałam sobie, że albo to będzie ostatnia, smutna wigilia, albo spędzamy następne sami.

kate, i co na tych chrzcinach, itd. jak dawałaś radę? Bo ja jak uczestniczę teraz to mam zwieszoną minę i po pół godz. proszę M. żeby pojechać już... Jak ja sobie pomyślę o zbliżających się narodzinach dziecka tej mojej szwagierki i szwagra i później chrzcinach to mi niedobrze.. nie wiem jak ja się będę zachowywać, boję się, że się rozwyję.. bo to mi się w głowie wszystko nie mieści...

Boję się, że zepsuję ten dzień swoimi minami i dlatego planuję "silnie zachorować" 2 dni przed, żeby nie iść. Bo inaczej będę zła i niedobra i moje ulubione słowo egoistyczna wg rodzinki M. jak po prostu powiem, że nie dam rady.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry