reklama
moniusia bo an wszystko co dobre trzeba czekać bo "wszystko co dobre rodzi się w bólach"
Tia;p już zauważyłam tą prawidłowość ;p Żeby chociaż wiedzieć, że na pewno się uda to by się bardziej cierpliwie czekało, a tu nie wiadomo.. I nie wiadomo jak sobie życie układać..
Ja swoje teraźniejsze dni moge opisać jako "wegetacja" nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chcę, robię wszystko mechanicznie. Mega mnie to męczy ..
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 256
moniusia znam to :-) ale takie dni, tygodnie kształtują charakter. No i na pocieszenie powiem Ci, ze jak zajdziesz w tę upragnioną ciąże, to nie będzie wielkie wow. Życie będzie toczyć się dalej, jakby wrócisz do "normlanego życia". Najgorzej to idealizować ten okres - kiedy to się uda, jak cudownie będzie moje życie wyglądało.. A to nie prawda! i powoduje to nie potrzebną frustracje
Cyt:
"Masz balony czy skórki? Tylko szczerze "
Dorota teraz ja się popłakałam.
Co do reakcji na Twoją betę: tutaj są wyłącznie kobiety, które jak Ty walczą o marzenia. Co musimy przechodzić sama wiesz - w związkach, gdzie dzieci są po jednym bzykanku ludzie pojęcia nie mają co przechodzą ci, co o marzenia muszą walczyć. Więc jak tutaj babka zachodzi w ciążę to jest święto nas wszystkich Dorota. Bo dajesz innym nadzieję!
A swoją drogą jesteś teraz gwiazdą forum. Nie tyko przez afrykańskie wdzięki. Wszystkie w napięciu czekamy na wynik USG i liczbę pikających serduszek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Kate myślę o Tobie, pewnie Ci ciężko siedzieć przy kompie ale wszystkie tu o Tobie ciepło myślimy
"Masz balony czy skórki? Tylko szczerze "
Dorota teraz ja się popłakałam.
Co do reakcji na Twoją betę: tutaj są wyłącznie kobiety, które jak Ty walczą o marzenia. Co musimy przechodzić sama wiesz - w związkach, gdzie dzieci są po jednym bzykanku ludzie pojęcia nie mają co przechodzą ci, co o marzenia muszą walczyć. Więc jak tutaj babka zachodzi w ciążę to jest święto nas wszystkich Dorota. Bo dajesz innym nadzieję!
A swoją drogą jesteś teraz gwiazdą forum. Nie tyko przez afrykańskie wdzięki. Wszystkie w napięciu czekamy na wynik USG i liczbę pikających serduszek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Kate myślę o Tobie, pewnie Ci ciężko siedzieć przy kompie ale wszystkie tu o Tobie ciepło myślimy
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 256
ewik nie jest źle, naprawdę brzuszek jest taki sobie, ale kręgosłup już dokucza już ma strach w oczach czy poznam że rodzę, czy to dzisiaj będzie? Bo to już każdego dnia może się stać.. i coraz bardziej się boje :-(Cykor ze mnie..
Moniusia masz plan działań, teraz go wdrożysz. W międzyczasie sprawiaj sobie przyjemności, ciesz się z TYMCZASOWEGO mniejszego obłożenia obowiązkami. Patrz w przyszłość, myśl o tym CO BĘDZIE. Na tym się skupiaj, to da Ci siłę. Uszy do góry dziewczyno!
Kate masz racje - nagle sie okazuje ze jestes w ciazy a e tv dalej leci klan dalej rządzi PiS ( ahahah) ty dalej wygladasz jak wygladasz dslej sie czujesz jak czułaś oprocz trgo ze " jestem w ciazy" bo na poczatku nawet ciezko przez usta przechodzi
Ja byłam soba długo rozczarowana miałam bog wie jakie wyobrażenia filmowe o swojej reakcji... Ehhhhh
Kate to wez - jeszcze troche poboli i bedzie juz z górki a ja mam przed soba ostatnie 10 tygodni, staram sie w pracy ogarnac wszystko przed macierzyńskim w domu wszystko przed porodem i juz chce by było po i jakos to sobie układać na bieżąco a nie ciagle czekac
Pozatym jak typowa matka uwazam ze moje dziecko bedzie najpiękniejsze i szkoda ze jeszcze swiat tego piekna zobaczyc nie moze Ahahaahahahah
Ja byłam soba długo rozczarowana miałam bog wie jakie wyobrażenia filmowe o swojej reakcji... Ehhhhh
Kate to wez - jeszcze troche poboli i bedzie juz z górki a ja mam przed soba ostatnie 10 tygodni, staram sie w pracy ogarnac wszystko przed macierzyńskim w domu wszystko przed porodem i juz chce by było po i jakos to sobie układać na bieżąco a nie ciagle czekac
Pozatym jak typowa matka uwazam ze moje dziecko bedzie najpiękniejsze i szkoda ze jeszcze swiat tego piekna zobaczyc nie moze Ahahaahahahah
reklama
moniusia znam to :-) ale takie dni, tygodnie kształtują charakter. No i na pocieszenie powiem Ci, ze jak zajdziesz w tę upragnioną ciąże, to nie będzie wielkie wow. Życie będzie toczyć się dalej, jakby wrócisz do "normlanego życia". Najgorzej to idealizować ten okres - kiedy to się uda, jak cudownie będzie moje życie wyglądało.. A to nie prawda! i powoduje to nie potrzebną frustracje
Wiem kochana, ja mimo wszystko jak podchodziłam do ivf to wiadomo mam wyobrażenie, żebędę skakać i wszystko się odmieni, ale jak się nad tym głębiej zastanawiam to wiem, że to będzie takie normalne i umiarkowane. Bo cały czas będę miała w głowie to co przeszłam, a inni mają to na pstryknięcie palcem i wiem, że to mi będzie siedzieć i, że i tak będę miała humorki Czytałam też o tym w gazecie, że to pozostaje, że ciężko mimo wszystko się cieszyć, aż tak..
Wiem, że euforii nie będzie takiej, że matko bosko, ale będzie taki spokój bardziej psychiczny, że to co chciałam, żeby się spełniło to jest i, że po prostu jestem spełniona, a ten idealny okres to wiadomo tylko w bajkach No i, że jak mam już to co najważniejsze to ze wszystkim sobie poradze.... a teraz mam takie myśli, że jakby był jakiś problem to bym się poddala..;/
ewik, wiem kochana wiem też mam takie zdania w głowie i sobie je powtarzam ale tak to jakoś męczy, niepokój jest, bo wiesz, że nic nie wiesz tak naprawdę
hahahahaKate masz racje - nagle sie okazuje ze jestes w ciazy a e tv dalej leci klan dalej rządzi PiS ( ahahah)
Apropos.. ja mam normalną babcię! Kościelna jak nie wiem co, straszna kosa jeśli chodzi o tradycje, ale głosowała na PO! ;O Jak powiedizałam, że dużo młodych głosowało to ona oburzona: "MŁODYCH? JAKICH MŁODYCH? TE WSZYSTKIE W BERETACH Z KOŚCIOŁA" Mówię, że kosa, bo jak moja mama związała się ze swoim obecnym mężem to wpadła na chatę, wywaliła mu dvd przez okno, które kupił nówkę, i nówkę telefon rozbiła o kafelki z kolei mojego wujka żonę, która miała już dziecko z innym uderzyła w policzek przy ludziach na ulicy, że ma się odwalić od jej syna ale już się zmieniła;D na szczęśćie
Ostatnia edycja:
Podziel się: