reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Moniusia przykro mi, z tymi testami tak niestety jest, wszystko może wpłynąć na wynik testu. To wasza pierwsza próba, niestety ivf to loteria, czasem brakuje szczęścia. Każde podejście jest inne.. odetchnij trochę byle nie za długo..i próbujcie dalej. Wiele czynników mogło wpłynąć na to ze się nie udało.Stymulacja jest podstawą do udanego ivf, bo to od niej zależy czy będą dobre Zarodki itp.. przy jednej stymulacji możesz miec tragiczne Zarodki i Janeczko a przy innej same najlepsze nawet jak jesteś w dreamteam.

Agulla a jednak.. może naturals czasem się po ivf trafia :-p trochę zdziwił ten wynik bety bo to byl piekny zarodek... cóż loteria..


Ja po glukozie i cukier jest piękny 88/149/113 nie rozumiem gdzie się wkradł błąd. W labie powiedzieli, że jak by była cukrzyca to by wyszła. Ze glukometr zepsuty, albo cos zafalszowalo wynik. Ta moja megalo anemia czekam na reszte wyników. Jak się ma moja insulinka to tutaj tez spodziewam się problemów..
 
reklama
Dziewczyny :((( co za zły czas na tym forum nastał - bardzo wierzyłam, że Moniusia i Agulla będa miały dzisiaj dobre wiesci!! bardzo mi przykro i sciskam Was - nie tak miało być! trzymajcie się i podejmijcie dezycje zgodne ze swoim serduchem i głową - mysle, że nie dzisiaj, bo emocje to zły doradca. za jakis czas wszytsko bedzie sie wydawać bardziej przejrzyste.



Beti, jak Twoja Anielka dała radę? :)
 
Kate, widzę że niewiele różnią się nasze wyniki po glukozie :) Ja wczoraj otrzymałam swój wynik - 80/120/114 . Nadal mogę jeść co mi się podoba:-) Ufffff
 
Beti, jak Twoja Anielka dała radę? :)

Oj dała, dała :tak: Moja dzielna! Coś tam nawet śpiewać próbowała. W domu to tak opowiadała, że trudno było ją zatrzymać :-D
Najważniejsze, że chce jutro też iść.
Za to ja przez te parę godzin to pół domu wysprzątałam :-) Udało mi się łóżeczko rozkręcić i schować bo tak nie pozwalała. Może teraz będzie tak jak powinno bo to łóżeczko może odstraszało zarodeczki?
 
Agulla no to może za parę lat technika tak pójdzie do przodu, że Ci odbudują i wtedy naturals:-) A jak nie.. to ivf za 5lat będzie już na takim poziomie, że nawet sztuczna macica będzie - jakby Ci się nie chciało hodować pasożyta:-p a tak serio - adopcja nie przeszkadza w starania się o własne dziecko.A może właśnie wtedy się uda. Kiedyś moj M powiedział ze ivf jest bardziej wyniszczające niż adopcja. Bo tam jak przejdziesz wszystkie etapy, to wiesz ze dostaniesz dziecko. A tutaj mimo wysiłków cały czas nie wiesz...i możesz się nigdy nie doczekać.
 
reklama
Do góry