reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Witajcie kochaniutkie pare dni mnie nie bylo a tu prosze,przedewszystkim wielkie gratulacje dla VANE-kochana jestes dzielna!!!!!witam wszystkie nowe na forum glowa do gory zawsze musi przyjsc ten dobry dzien trzeba wierzyc.Ja czuje sie ok choc dalej nie dowierzam i czekam na usg moze wtedy bede dopiero sie cieszyc pelna geba jak to sie mowi na razie troszke sie boje no ale juz teraz musi byc tylko ok. buziaki dla was wszystkich trzymam za wszystkie kciukaski
 
reklama
gucia_m i jak wiesz już ile jajeczek się zapłodniło? A gdzie podchodzisz do In vitro? bo ja w invimedzie w Wawie u dr D.
Ja mówiąc szczerze stchórzyłam i nie zadzwoniłam do lekarza dziś... to i tak przecież nie ma znaczenia jak jest dziś, a jeśli jest źle to się do poniedziałku połudzę... rano w pon. zadzwonię żeby dowiedzieć się czy w ogóle się transfer odbędzie.
 
Lolitko obyś miała rację... ale to co usłyszeliśmy od lekarza na temat jakości moich komórek nie napawa optymizmem stąd moje obawy... nigdzie nie mogę znaleźć żadnych wieści na ten temat... są tylko informację o kobietach po 35 r.ż. że komórki, ale tylko niektóre, co jakiś cykl mogą być z jakimiś wadami itd. a o tym że moje miały jakiś kolor powłoki nie taki jak norma, nie mogę nic znaleźć ;/. Ale moooożżżżeee będzie dobrze, byle do pon. nie dopytałam nawet o co dokładnie chodzi, bo czegoś takiego się nie spodziewałam... zatkało mnie...
 
Kochana ja mam nadzieję cały czas... gdyby chociaż powiedział, że chodzi tylko o niektóre... ale tak nie powiedział, no nie ma co gdybać, w pon. się wyjaśni. Teraz trochę żałuje, że nie zadzwoniłam dowiedzieć się o ilość zapłodnionych, tchórz ze mnie i tyle... A tak w ogóle to gdybyśmy od razu byli skierowani na ICSI to bym nawet o tych komórkach nie widziała... Okazało się gdy chcieliśmy zapłacić, a pani krzyknęła nam o 1000pln więcej niż się spodziewaliśmy... wtedy ona skontaktowała się z lekarzem, a ona kazał nam wrócić do swojego gabinetu i wyjaśnił dlaczego to ICSI... trochę mnie dziwi, że nie powiedział nam o tym 5 minut wcześniej gdy byłyśmy u niego na wizycie, ale może nie chciał nas niepotrzebnie martwić :(
 
Cześć Dziewczynki. Ja dzis byłam na pierwszej wizycie no i mam zlecone badania zanim zaczniemy stymulacje..i musze jak najszybciej zdecydować co robić-mam dwie opcje: leczenie męża- 5% szans wyleczenia:wściekła/y: ale możliwe i pogorszenie stanu albo od razu stymulacja i ICSI..a leczenie bardzo drogie..no i jak pisze bardzo małe szanse więc pewnie zdecyduje się na ICSI.. tylko mam troche badań czasochłonnych więc dopiero na przyszły cykl się wyrobie i pewnie dopiero wtedy zaczne stymulacje więc jeszcze troche czasu..ale wiem że chociaż u mnie ok, bo dziś miałam USG i mam ładne duże komórki jajowe- jedna nawet 19mm i to bez stymulki a druga 16mm więc mam nadzieje że bedzie ok:tak:
 
i mam dziewczynki taki pytanie do was: w sytuacji gdy są słabe wyniki nasienia to przed ICSI wasz M był stymulowany czy tylko wy??bardzo porsze odpiszcie mi na to pytanie.
 
iniiia

ale o co tu wogole chodzi???? ze niby Ty masz slabe komorki dlatego chce ISCI??? smierdzi to wszytsko

isia - a co mezowi jest? wyleczenie z czego - ze zlego nasienia? bo jesli tak to dawaj na ISCI i nie wierz w cuda. pamietaj ze androlog to jedno, a ginekolog to drugie. androlog ma inaczej zdefiniowany sukces... i jesli nasenie jest slabe bardzo to sie nie da na tyle go wyleczyc zeby sie udalo naturalnie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lolitko dokładnie tak! Cały czas miało być zwykłe IVF, po punkcji lekarz zdecydował o ICSI tłumacząc, że coś z tymi komórkami jest nie tak i jest obawa, że mogą się normalnie nie zapłodnić...(nasienie M było bardzo dobre, a robiliśmy rozszerzone badanie) mi też się to nie podoba, ale chyba dla jednego 1000zł nie robiłby mi z mózgu wody? Nie robi się ICSI przy kiepskich komórkach :(??? W każdym razie zamierzam zażądać takiego opisu całego leczenia, jakie leki w jakich dawkach i dlaczego ICSI.
 
Do góry