reklama
annemarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 8 866
[h=2]Szukam milej kobiety by spedzic z nia zycie[/h]
Kochane Dziewczyny,
Szukam wlasnie ciebie. Mam na imie Michal Mam 31 lat i mieszkam za zagranica w niemczech. Prange kiedys wrocic Do Polski i pobudowac sie i zalozyc rodzine. Jesli masz ochote mnie poznac Odezwij sie.
Takie cos znalazlam na forum babyboom,eee forum schodzi na psy albo Panu cos sie pomylilo
Szukam wlasnie ciebie. Mam na imie Michal Mam 31 lat i mieszkam za zagranica w niemczech. Prange kiedys wrocic Do Polski i pobudowac sie i zalozyc rodzine. Jesli masz ochote mnie poznac Odezwij sie.
Takie cos znalazlam na forum babyboom,eee forum schodzi na psy albo Panu cos sie pomylilo
Emenems a powiedz mi czemu służy ten spray do nosa ? Ja ide właśnie długim protokołem i jestem ciekawa co to za spray .
Jestem z wątku " zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem" ale od jakiegos czasu obserwuje co u Was [emoji6]
Jestem z wątku " zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem" ale od jakiegos czasu obserwuje co u Was [emoji6]
SCzerze ? Nie mam pojecia - ale wiem ze opóźnił mi miesiaczke tydzien to jest jakis antagonista i nie za bardzo wiem jak to ma przygotowac ciało - cos czytałam ze całkowicie blokuje naturalne wytrwarzanie hormonów zeby przy zastrzykach mozna było lepiej kontrolowac dawki - ale moge głupoty gadac
Kurde czemu u nas nie ma takich przyjemnych wyciszaczy [emoji12]tylko trzeba sie kuc hmmm, dzisiaj to z dziesięć razy reka namachalam sie zeby zrobic zastrzyk ,az w koncu krzyczę do M "Noooo nieee,nie dam rady dzisiaj ,chodź zrobisz mi zastrzyk a on : kochanie za bardzo cie kocham zeby tobie bol sprawiać ,przeciez wiem ,ze boisz sie bólu ... "Wykrecil sie!!! wiec pomachalam jeszcze troche za nim zrobiłam [emoji4]
Madziulka Rz
Fanka BB :)
Witajcie wczoraj byłam na usg , krwiak nadal obecny ma 3 cm na 2 cm , więc do maleństwa porównawszy duży ... niewiadomo jaki wymiar miał na początku , więc nie wiem czy się zmniejsza ...
Maleństwo ma się dobrze , długość ma jak by było o tydzień starsze mamusia wcina i rośnie to i maleństwo rośnie
uspokoiłam się teraz do następnego tygodnia do usg genetycznego ...
Maleństwo ma się dobrze , długość ma jak by było o tydzień starsze mamusia wcina i rośnie to i maleństwo rośnie
uspokoiłam się teraz do następnego tygodnia do usg genetycznego ...
reklama
sykatynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2014
- Postów
- 1 899
Czesc kochane... Jestem coraz bardziej przekonana, że się nie udało, nawet piersi przestają mnie boleć
Na dodatek średnio się wyspalam bo mam za sobą nierówna walkę z pajakiem usadowil się rozkosznie na suficie i myślał sobie ze go nie zauważe... Ale ja pająków się panicznie boję, z reguły usmierca je mój mąż, ale ze go nie było to rozpoczęłam walkę.... Rozpoczęłam od rzutu do celu air maxami ale okazało się to wcale nielatwe a że na dodatek było już po północy to chyba obudzilam pół hotelu.... W końcu trafiłam, skurczybyk się skurczyl w sobie i myślałam, że go zalatwilam, położyłam się do łóżka (ale do drugiego, bo to w którym spałam wcześniej było niebezpiecznie blisko rzekomych zwłok) i pomyślałam że poogladam tv i poobserwuje czy aby na pewno nie żyje... Okazało się że po jakimś czasie zaczął się przemieszczać.... No więc zebralam się na odwagę, skonstruowalam podest (na łóżko postawiłam krzesło i choć się trochę hustalo to opierając się o ścianę jedną noga jakoś zachowalam równowagę) i z użyciem smiercionosnej butelki wody niegazowanej jako przedłużenia mojej ręki ostatecznie go zalatwilam.... Dla pewności wgniotlam go jeszcze w wykładzinę.... Zabrało mi to wszystko dobrze ponad godzinę a i tak zasnąć nie mogłam
Na dodatek średnio się wyspalam bo mam za sobą nierówna walkę z pajakiem usadowil się rozkosznie na suficie i myślał sobie ze go nie zauważe... Ale ja pająków się panicznie boję, z reguły usmierca je mój mąż, ale ze go nie było to rozpoczęłam walkę.... Rozpoczęłam od rzutu do celu air maxami ale okazało się to wcale nielatwe a że na dodatek było już po północy to chyba obudzilam pół hotelu.... W końcu trafiłam, skurczybyk się skurczyl w sobie i myślałam, że go zalatwilam, położyłam się do łóżka (ale do drugiego, bo to w którym spałam wcześniej było niebezpiecznie blisko rzekomych zwłok) i pomyślałam że poogladam tv i poobserwuje czy aby na pewno nie żyje... Okazało się że po jakimś czasie zaczął się przemieszczać.... No więc zebralam się na odwagę, skonstruowalam podest (na łóżko postawiłam krzesło i choć się trochę hustalo to opierając się o ścianę jedną noga jakoś zachowalam równowagę) i z użyciem smiercionosnej butelki wody niegazowanej jako przedłużenia mojej ręki ostatecznie go zalatwilam.... Dla pewności wgniotlam go jeszcze w wykładzinę.... Zabrało mi to wszystko dobrze ponad godzinę a i tak zasnąć nie mogłam
Podziel się: