Kate23 - nic dziwnego, ze się wkurzyłaś, sama bym przez łeb strzeliła :-) Mi też mój raz powiedział, że nie sądził, że to TAK będzie wyglądać - w sensie, że ja taka padnięta, nie mam na nic ochoty, boli mnie a to głowa, a to brzuch etc. Ale powiedział, że jak zaczęliśmy to trzeba skończyć - ciekawe co powie po nieudanym razie... i jeszcze nie daj Boże bez mrozaczków

nie chcę o tym myśleć nawet.
Może jak Twój M ochłonie to też inaczej spojrzy na tą sytuację... nabierze dystansu i odpocznie psychicznie. Wspólnie nabierzecie sił na kolejne podejście. Zresztą my kobiety mamy swoje sposoby na facetów ;-) Jesteśmy bardzo przekonujące jak czegoś bardzo pragniemy :-)
A tak w ogóle, to Ty się kobieto nie poddawaj, tylko proszę tutaj o kropku myśleć pozytywnie, a nie "tylko formalność". Do wyniku bety trzeba mieć nadzieję!