reklama
.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
kate_p7 - najważniejsze to to, że nie jesteś chora! A to już dobra droga do wspaniałego rezultatu. No i nastawienie - kobieto, nie możesz od razu z góry przekreślać wszystkiego... ja wiem, że jesteś mocno obcykana w temacie i bardzo dużo już przeszłaś, ale nie przewidzisz wszystkiego! Będzie dobrze, mówię Ci, komu jak nie Tobie teraz należy się ten wspaniały cud! Zobacz na dziewczyny przed Tobą, musi być dobrze, po prostu nie ma innej opcji!!! :-) Wiem, że lepiej się nie nastawiać na wspaniałe wieści, ale nie możesz też wpadać w czarną dziurę, bo to na pewno nie pomoże.
Ja jak mam doła to zakopuję się w koc i biorę książkę, a jak nie mogę się skupić to szkicuję. Ostatnio zaczęłam dużo planować (jestem z tych szaleńców co na wszystko mają plan) - więc zaczęłam planować porządki w domu, rozpisałam każdy dzień i każde pomieszczenie - kiedy i co ma być sprzątnięte + zrobiłam plan sprzątania pt. "Wiosenne porządki" i jak zobaczyłam tą listę to się zabrałam już za niektóre rzeczy bo do lata mi się zejdzie ;-) I tak mamy już 23 luty, do 01.03 już tylko 5 dni - zleciało jakoś na szczęście, a dopiero co był styczeń i ta makabryczna dieta - bleh Więc musisz się wrzucić w wir czegoś :-) najlepiej czegoś co Ci sprawia frajdę - skoro ćwiczenia były taką odskocznią, może spacery, bądź joga? Podobno jest super nawet i w ciąży... trzymam kciuki byś się podniosła duchowo i znalazła to coś co pozwoli Ci przetrwać i mieć nadzieję.
Ja jak mam doła to zakopuję się w koc i biorę książkę, a jak nie mogę się skupić to szkicuję. Ostatnio zaczęłam dużo planować (jestem z tych szaleńców co na wszystko mają plan) - więc zaczęłam planować porządki w domu, rozpisałam każdy dzień i każde pomieszczenie - kiedy i co ma być sprzątnięte + zrobiłam plan sprzątania pt. "Wiosenne porządki" i jak zobaczyłam tą listę to się zabrałam już za niektóre rzeczy bo do lata mi się zejdzie ;-) I tak mamy już 23 luty, do 01.03 już tylko 5 dni - zleciało jakoś na szczęście, a dopiero co był styczeń i ta makabryczna dieta - bleh Więc musisz się wrzucić w wir czegoś :-) najlepiej czegoś co Ci sprawia frajdę - skoro ćwiczenia były taką odskocznią, może spacery, bądź joga? Podobno jest super nawet i w ciąży... trzymam kciuki byś się podniosła duchowo i znalazła to coś co pozwoli Ci przetrwać i mieć nadzieję.
[FONT=Century Gothic, Arial, Apple Gothic, CenturyGothic, AppleGothic, sans-serif, serif]@Kate_p7 Olej seriale. Przypomniała mi się jedna boska!!! duńska komedia przeciepła, fajna. Tytuł "Almost Perfect". Polecam!!!! Prezenterka tv Anne nie znosi braku kontroli. Nie może więc wytrwać u boku żadnego mężczyzny. Ponieważ chce zostać matką, stawia na metodę in vitro i szuka dawcy nasienia… Kate, będziesz się śmiała do rozpuku i zrobi ci się dobrze i słodko. I hope [/FONT]
Anulla28
Cudzie trwaj !!!
calineczka, fusum, gratuluję po cichu i mocno zaciskam kciuki i nogi za piękne przyrosty bet . Powoli ciężaróweczki się rozpakowują i ktoś musi zająć ich miejsca, także bety muszą być wysokie
Fusun
Fanka BB :)
A widziałaś nie dlatego, że miałaś ciąże mnoga i większą wartość bety, niż ciąże pojedyńcze?
Powiem Ci, że nie wiem.
dorotav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 366
Kate_p7, u mnie jest nijako, a właściwie do d...., Ty i Hess zaraziłyście mnie z Lookartorem ;-) i od środy męczę się z przeziębieniem, w czwartek mieliśmy ciężki dzień męża zawoziłam do szpitala na SOR i teraz chodzimy po lekarzach, jestem wykończona psychicznie, mam malutką nadzieję, że w piątek na wizycie u doktorka nie będzie żadnych przeciwwskazań i będę mogła zacząć stymulkę bo nerwowo już nie wytrzymuję, ja już nie tuptam w miejscu ja prawie biegam z niecierpliwości, no i chcę się załapać na tą nową falę szczęścia co ją zaczęły Kiki, Gizas, Calineczka i Fusun,
Calineczka, Fusun, trzymam za Was mocne kciuki za zdrowy przyrost bety.
Witam nowe forumowe koleżanki
Calineczka, Fusun, trzymam za Was mocne kciuki za zdrowy przyrost bety.
Witam nowe forumowe koleżanki
dorotav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 366
Hess, to taki żarcik ;-) ale skoro nie Ty to pewnie Kate albo nasze Lisiątko ;-) a mąż 4 lata temu miał lekki udar mózgu i w czwartek myśleliśmy że powtórka z historii będzie, na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale okazało się że ma hiperhomocysteine i niedobór antytrombiny III, jednym słowem ma ostrą nadkrzepliwość krwi, dostał skierowanie do hematologa ale terminy na nfz są tragiczne. I przed chwilą mnie olśniło, że ta choroba może być dziedziczna i może dlatego Hemen odszedł, oj doktorka przemagluje na wizycie.
reklama
Podziel się: