reklama
calineczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2014
- Postów
- 1 668
Słyszałyście o tym Kobieta po in vitro urodziła nie swoje dziecko - fakty.interia.pl
calineczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2014
- Postów
- 1 668
Mój lekarz gin, który akurat był na jakimś kongersie w Szczecinie, dowiedział się o tym od innego lekarza, i właśnie mi wwspominał o tej sytuacji. Byłam zdziwiona, że to jeszcze nie zostało upublicznione, a jednak....Podobno zorientowali się po grupie krwi, bo wyszła dziecka inna, jak matki i ojca.
sykatynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2014
- Postów
- 1 899
We Włoszech w zeszłym roku była afera bo kobiecie podano przez pomylke zarodek innej pary, donosila te ciążę i urodziła ale potem zaczęli się ciagac po sądach, klocili się o to, czyje to dziecko, czy tych co byli rodzicami zarodka czy tej kobitki co donosila i urodziła..... Nie wiem na czym stanęło....
.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
Witam wszystkich
Podczytuję Was drugi dzień i powiem, że jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy, doświadczenia i samomotywacji, pomimo różnych sytuacji życiowych, wzlotów i upadków.
Niektórych postów nie rozumiem
(chodzi mi o te z lekami, po prostu nie wiem które są na co) ale wiem, że to przyjdzie z czasem i zaznajomieniem się z nomenklaturą. Niestety (mówię niestety, bo żadnej z nas nie powinno to dotknąć) ja również będę podchodzić do in vitro.
9 lutego mam wizytę klasyfikacyjną do programu rządkowego.
Chciałabym się Was zapytać o jedną rzecz. Z mężem mieliśmy nie podchodzić do in vitro, jeżeli by się okazało, że jest to konieczne - chodzi oczywiście o koszty. Po prostu nas na to nie stać.
Natomiast na ostatniej wizycie lekarz nam powiedział, że w programie rządowym zamkniemy się w koszcie 2 tyś zł, więc oczywiście się zdecydowaliśmy. 2 tyś to nie 20, więc się "wyskrobie". Z tymże jakoś nie do końca chce mi się w to wierzyć... i obawiam się, że jak już zaczniemy całą procedurę, to jak się okaże, że trzeba wydać kolejne 2 tyś, a potem kolejne, no to przecież "już trudno, zaczęliśmy", "jesteśmy w połowie" itd. itd. Nagle się okaże, że wydaliśmy bajońską sumę...
Przepraszam, że zaczęłam od tematu pieniędzy - to bardzo nieeleganckie, zdaję sobie z tego sprawę. Również, nie zrozumcie mnie źle, nie stawiam kasy przed dziecko, ale gdzieś trzeba granicę ustawić i wolę to zrobić jeszcze zanim zacznę brać hormony i zanim zacznę bardzo emocjonalnie podchodzić do prób i z nadzieją oczekiwać rezultatów.
Ja mam już jedno dziecko, może dlatego staram się "na luzie" (przynajmniej na razie) do tego tematu podejść. Od 3 lat z mężem staramy się o drugie, ale niestety zdiagnozowano u mnie PCOS i mam poniżej 3% szans na miesiąc na zajście w ciąże, a czekać już nie ma na co - za rok 35 lat kończę. Więc mam taki ostatni dzwonek, ale rozsądku jeszcze też mam trochę ;-) i nie chcę się zadłużyć na bajońskie kwoty... może nie każdemu jest pisane mieć kilkoro dzieci... (planowałam 3 heh
)... życie weryfikuje nasze plany i marzenia.
W każdym razie, miało być krótko i na temat, a się rozpisałam. Będę wdzięczna za odpowiedź, Wasze doświadczenie jest bezcenne
Dziękuję!
Podczytuję Was drugi dzień i powiem, że jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy, doświadczenia i samomotywacji, pomimo różnych sytuacji życiowych, wzlotów i upadków.
Niektórych postów nie rozumiem

9 lutego mam wizytę klasyfikacyjną do programu rządkowego.
Chciałabym się Was zapytać o jedną rzecz. Z mężem mieliśmy nie podchodzić do in vitro, jeżeli by się okazało, że jest to konieczne - chodzi oczywiście o koszty. Po prostu nas na to nie stać.
Natomiast na ostatniej wizycie lekarz nam powiedział, że w programie rządowym zamkniemy się w koszcie 2 tyś zł, więc oczywiście się zdecydowaliśmy. 2 tyś to nie 20, więc się "wyskrobie". Z tymże jakoś nie do końca chce mi się w to wierzyć... i obawiam się, że jak już zaczniemy całą procedurę, to jak się okaże, że trzeba wydać kolejne 2 tyś, a potem kolejne, no to przecież "już trudno, zaczęliśmy", "jesteśmy w połowie" itd. itd. Nagle się okaże, że wydaliśmy bajońską sumę...
Przepraszam, że zaczęłam od tematu pieniędzy - to bardzo nieeleganckie, zdaję sobie z tego sprawę. Również, nie zrozumcie mnie źle, nie stawiam kasy przed dziecko, ale gdzieś trzeba granicę ustawić i wolę to zrobić jeszcze zanim zacznę brać hormony i zanim zacznę bardzo emocjonalnie podchodzić do prób i z nadzieją oczekiwać rezultatów.
Ja mam już jedno dziecko, może dlatego staram się "na luzie" (przynajmniej na razie) do tego tematu podejść. Od 3 lat z mężem staramy się o drugie, ale niestety zdiagnozowano u mnie PCOS i mam poniżej 3% szans na miesiąc na zajście w ciąże, a czekać już nie ma na co - za rok 35 lat kończę. Więc mam taki ostatni dzwonek, ale rozsądku jeszcze też mam trochę ;-) i nie chcę się zadłużyć na bajońskie kwoty... może nie każdemu jest pisane mieć kilkoro dzieci... (planowałam 3 heh

W każdym razie, miało być krótko i na temat, a się rozpisałam. Będę wdzięczna za odpowiedź, Wasze doświadczenie jest bezcenne

Dziękuję!
agulla84
Fanka BB :)
Szkrabek witaj :-) w jakiej klinice się bedziecie leczyc?
calineczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2014
- Postów
- 1 668
Witaj szkrabek;-)
Rozumiem Cię doskanale, ponieważ Nas też ograniczają aspekty finansowe. Jedno podejście to koszt ok. 600-700 zł, także chyba nie ma tragedii. Może się Wam uda za pierwszym podejściem?;-)A której klinice się leczysz?
Rozumiem Cię doskanale, ponieważ Nas też ograniczają aspekty finansowe. Jedno podejście to koszt ok. 600-700 zł, także chyba nie ma tragedii. Może się Wam uda za pierwszym podejściem?;-)A której klinice się leczysz?
agulla84
Fanka BB :)
Calineczka koszt zależy od tego jak się ktoś stymuluje ! Ja miałam krótki protokół i wydalam na leki około 1500zl z refundacja
calineczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2014
- Postów
- 1 668
Ja miałam i długi i teraz jestem w trakcie krótkiego i koszt jest porównywalny, 600-700 zł. Przy założeniu, że stymulacja trwa jakieś 10 dni.
reklama
dariaa16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2015
- Postów
- 466
zgadza sie koszt zalezy od tego kto jak sie stymuluje ale mysle ze mimo wszystko tych 2tys nieprzekroczy
dzieki dziewczyny za interpretacje moich neurocytów
a jesli chodzi o chlamydie i napisane jest w wynik ujemny tzn ze prwidlowo tak
?
Podziel się: