reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
lolitka ale historia hehe. Ciekawe co na nastepnej wizycie powie pani gin ;-)

A ja dzis zjadlam pol arbuza:-D To moj ulubiony owoc w ostatnim czasie hehe,dzien bez arbuza to dzien stracony ;-) Moje samopoczucie bez zmian:tak: Dzidzius coraz bardziej sie rozpycha hehe.Moj M kiedys patrzal mi w oczy....albo na tylek :-pA teraz to ma wzrok w okolicach brzucha hehe,a jego dzisiejszy tekst zostal tekstem miesiaca ...."ale Cie wybrzuszylo":-D Znaczy to,ze brzuch juz mi powoli widac.Ehhhh ci faceci hehe.

Milego weekendu kobietki.
 
lolitka
też tak kiedys miałam, poszłam do gina dzień przed spodziewaną @, a on mi na to, że moje endometrium jest za grube, bo wynosiło coś koło 18mm, a przed @ powinno być mniejsze, stwierdził że mam przerośnięte endometrium, nie złuszcza się i @ z tego nie będzie, nastraszył mnie też jakiś rakiem itp i że pewnie przez to jest problem z zagnieżdżeniem, wystraszona poszłam 2 dni później do innego gina i moje endo było już znacznie mniejsze, a taka sytuacja już mi się później nie powtórzyła :-)

czarnykot

ja bez arbuza ostatnio to też ani rusz !!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
konwalia79 - tak samo mówi lekarz, że powinna się torbiel wchłonąć sama. Jak dużą miałaś? Bo moje są spore na 6cm. No i kiedy Ci się wchłonęły, po pierwszej@? Jakoś nie potrafie się nie przejmować, wkurza mnie wszystko. Na dodatek w szpitalu nic mnie nie bolało a jak przyszłam do domu to czuję taki delikatny ból podbrzusza i troszkę z tyłu..krzyże. Ile to wszystko będzie trwało? Chyba jestem cholernie niecierpliwa:wściekła/y:

Meg - niestety nie wiem jak duża była ta torbiel - jak ją widziałam na monitorze wizualnie wydawała się spora ale lekarz mi jakoś nie powiedział ile ma...Ale wchłonęła się po pierwszej @ 31 grudnia miałam zabieg, na styczniowej kontrolnej wizycie lekarz stwierdzil torbiel a w lutym już po niej nie było śladu :-D Więc głowa do góry, zakładam, ze u Ciebie będzie tak samo :-) Aczkolwiek wiem jak to wkurza. Też już miałam serdecznie dość, ciągle coś szło nie tak (poronienie, problem z samoczynnym oczyszczeniem organizmu, zabieg, torbiel) - ale już jest wszystko ok. Wydaje mi się, że bardzo szybko doszłam fizycznie do siebie po zabiegu. Dość szybko dostałam @ I teraz jestem już myślami przy transferze :-) Cały czas trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam pozytywne wibracje :-D
 
Hej babeńki:)
Co do arbuzów to coś w tym jest:):):)JAk byłam w ciąży z córą to w grudniu mąż szukał mi arbuza:):):):)a teraz wpierniczam jabłka tonami chociaż generalnie za nimi nie przepadam no i sok z ogórków kiszonych!!!!!!!!!!! Litraaaaaami....mogę pić:):):)

Hej konwalia a chwaliłaś się już dziewczynom kiedy transferek:):)ja Ci naprawdę pomogę pchac ten wózek z trojaczkami:):):):)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczęta - chciałam tylko donieść, że byłam dziś na kolejnym usg, pęcherzyk już pękł i na 3 maja (wtorek) mam zaplanowany transfer moich mrozaczków!!! Trochę tylko zwątpiłam jak usłyszałam, że będę miała podane 3 zarodki...Przed 1 transferem miałam 5 zarodków ale usłyszałam, że 4 są bardzo dobre a z tego 1 nic nie będzie. Okazało się, że on został zamrożony razem z tymi 2 i będą podane razem, jednak lekarz zapewnia, że oni są pewni, że z niego ciąży nie będzie i podają go tylko ze względów czysto etycznych....
Czy któraś z Was miała criotranfer na cyklu naturalnym? Cały czas gdzieś mam lekką obawę czy wszystko sobie dobrze obliczą i nie przeoczą tego właściwego momentu. Też dziwne to uczucie, że po ostatnim razie, gdzie byłam faszerowana stosem leków teraz w 100% naturalnie - dopiero dzień przed transferem Duphaston i zastrzyk Fragmin. No oczywiście oni są specjalistami i wiedzą co robią więc liczę, że będzie ok :-) Trzymajcie kciuki!
 
reklama
Wieeeesz co , jak ten słabszy trafi do mamusi może sie wzmocni:):)I będzie rósł dalej.....to że lekarze są pewnie to wiesz...na naszych wszystkich przykładach to oni czasem niewiele wiedzą więcej niż my same:):):)
 
Do góry