reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hej,
lolitko - a co to za komplikacje po wypalaniu nadżerki? bo ja miałam właśnie wypalaną, to było ładnych parę lat temu jak jeszcze dzieci nie planowałam i akurat byłam singielką. Lekarz robił wywiad czy już rodziłam i takie tam ale o komplikacjach nic nie mówił, wręcz odwrotnie twierdził że wypalanie jest skuteczniejsze niż wymrażanie! Później bardzo się do tego lekarza zraziłam więc mogę mysleć teraz że nie wszystko powiedział co powinien
 
reklama
anja

generalnie nie jest zalecane wypalanie u kobit ktore nie rodzily. chodzi o to ze sie moga blizny robic ktore pozniej utrudniaja porod. nie czytalam zby duzo o tym ale gdzie niegdzie sa informacje ze okolo 90% kobit po wypalaniu musi potem miec cesarke? nie biore odpowiedzialnosci za te info bo nie wiem - tak czytalam. czasami zabieg konczy sie skroceniem lub zwezenie szyjki macicy - to napewno

ale nie trzeba sie martwic - bo wiele kobit mialo wypalanie PRZED i nie mialy zadnych problemow. ja tylko tak dmucham na zimne...
 
witam

lolitka
jeśli chodzi chodzi o nadżerkę to ja też ją mam i zawsze miałam i to bardzo dużą, ale żaden z lekarzy nic nie mówił na temat jej usuwania, bo mówiłam że staram się o dziecko a tak jak pisałaś, u kobiet które nie rodziły nic się z nią nie robi
 
Spoko lolitka, jakoś tak na słowo komplikacje przyszły mi do głowy moje niedrożne jajowody a nie chcę już nawet szukać i czytać w necie o nadżerce bo i tak nic to nie zmieni :-(
 
wera
no z nadzerka to sie robi cos zawsze - nie powinno sie nadzerki 'trzymac' bo potem moga powazniejsze komplikacje wystapic. tyle ze PRZED to nieinwazyjne metody sie zaleca

anja
nadzerka nie jest powodem niezajscia w ciaze, wiec spokojna glowa. jedziemy do przodu kochana
 
Witajcie kobietki :-)

Jestem wlasnie po dzisiejszym usg. Pani doktor powiedziala,ze maluch ma sie bardzo dobrze i ze wszystko jest w jak najlepszym pozadku:tak:
A mnie mecza mdlosci wiec ciagle cos podjadam;-)Jestem oslabiona,duzo spie,glowa boli prawie codziennie,ot takie tam dolegliwosci :-pAle daje rade,duzo odpoczywam,bo jestem na zwolnieniu:tak:

A to aktualne zdjecie Maluszka.Ma juz 2,27cm.Serduszko bije i widzialam dzisiaj jak sie wiercil i kopal :-)



Zobacz załącznik 349290

Jesli chodzi o nadzerke,to ja tez mam,ale niezbyt duza.Lekarz proponowal mi zebym usunela,ale jakos tak odwlekalam.....

asiiek ajjjj biedulko,ty to sie masz.Mam nadzieje,ze to krwawienie to nic groznego:dry:

Pozdrawiam i trzymam kciuki za majowe transfery i stymulacje :tak:
 
czarny kot - fajna fotka :-D Cieszę się, że wszystko w najlepszym porządku i trzymam kciuki by tak już zostało i by mdłości i bóle głowy mineły jak najszybciej:-) Pozdrawiam serdecznie

lolitka200 - to wypalanie nadżerki faktycznie chyba wpływa na szyjkę macicy...Ja miałam wypalaną nadżerkę z 9 lat temu i teraz przy okazji in vitro już kilka razy usłyszałam o tym, że mam bardzo wąską szyjkę (np. w trakcie transferu lekarz musiał się trochę bardziej "gimnastykować", prawdopodobnie też właśnie wąska szyjka była u mnie przyczyną tego, że organizm sam sobie nie poradził z naturalnym poronieniem...:-() Nie zapytałam lekarza czy ta wąska szyjka może być efektem wypalania ale taka myśl mi się nasunęła, bo słyszałam wcześniej o takiej zależności...
Chyba więc faktycznie lepiej unikać tego wypalania jak planuje się dzieci...

konwalia - melduje, ze ja tez podchodze do critransferu w maju, wiec bedzie nas wiecej. A Ty juz znasz konkretna datę swojego?

Matylda78 - no to fajnie, ze nie będę sama :-) Zatem trzymam kciuki za nas wszystkie :-D
Co do daty - w związku z tym, że transfer będzie robiony na cyklu naturalnym to w tej chwili rozpoczęła się obserwacja pęcherzyka:-) wg wstępnych szacunków lekarza transfer powinien nastąpić 3-4 maja. W piątek jadę na kolejne usg i poźniej usg już codziennie...więc dopiero w weekend będzie dokładnie wiadomo...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Meg - przepraszam ,ze dzis dopiero odpisuje ,ale bylam w Polsce i olewalam komputer totalnie. ciesze ,sie ,ze juz ci lepiej. Teraz bedzie tylko lepiej ,ale nigdy nie zapomnisz i zawsze bedzie troche smutno. U mnie bylo jak u ciebie ,ale tutaj ,(wiadomo Szwecja) ,lekarz nie przejal sie w ogole. Powiedzial ,ze mam sie cieszyc ,ze ivf sie udalo i jest prawie pewny ,ze drugie podejscie bedzie szczesliw. Jak widac w miom suwaczku bylo :-)

Ty mialas robiony zabieg ,wiec z tego co wszyscy mowia na forach i w ogole ,poczekaj 3 miesiace ,co by w macicy wszystko sie uspokoilo ,by byla gotowa na przyjecie kolejnej ciazy. Ja nie mialam zabiegu i generalnie nie bylo przeszkod by zaczac szybka ,ale zaczelam przy drugiej @ ( krotki protokol). ale w sumie na pierwsza @ czekalam 52 dni wiec i tak wszystkiego wyszlo prawie 3 miesiace.

Poczekaj kochana troszke ,a nastepny raz bedzie szczesliwy ,choc wiem z wlasnego doswiadczenia ,ze ciaza po poronieniu to niezla schiza. Juz mi troche lepiej ,ale boje sie kazdego ,naprawde kazdego dnia i najchetniej bym codziennie latala na usg( co w tym kraju jest absolutnie niemozliwe)

Asiek- ale ci sie dzieje. trzymam kciuki i wierze ,ze niebawem zaczniesz pelna para

Czarnykot piekna dzidzia ,prawie tak piekna jak moja :-)
 
reklama
hej!
Krwawienie niby normalne nic sie nie dzieje w srodku, koniec antyków od dzisiaj, teraz czekam na @ i mam zronic tą powtórną cytologie potem czekanie na wynik, jak bedzie oki to mam sie zgłosic podczas kolejnej @..niestety ten cykl spisany na straty :-:)-(dlaczego ja nawet zacząc nie moge ? :-(moj mąż twierdzi, ze skoro teraz mamy tak pod góre to potem musi byc sukces...mi juz sie tego wszystkiego odechciewa, poprostu trace siły...

czarnykot sliczne malenstwo..
 
Do góry