Kate tak naprawdę to wszystko powinno być jak najbardziej naturalne, bo organizm da się oszukać ale tylko w delikatnym stopniu, niestety
. Jesli etradiol jest za duży to nie pozwolą na transfer bo jest hiperka, a jak nie rośnie w trakcie stymulki to też dupa bo nie bedzie pecherzyków... Ja w pierwszej stymulacji źle zareagowałam na leki i mój estradiol z pięknego 1200 po 6dniach stymulacji spadł do 450 po nastepnych trzech dniach (został właczony nowy lek)... I też była dupa bo niby miałam z 15pecherzyków, 10 komórek ale tylko jedna dojrzała... Prg też szalał bo był 2,6 i transfer przełożony. Crio też było porażką. Nie było mojego doktorka i prowadził to jakiś inny no i cykl miałbyć bezowulacyjny ale urosły dwa wielkie pecherzyki, dostałam zastrzyk na pekniecie, jeden pekł drugi nie. Po tym zastrzyku dopiero po 5dniach zdecydował że może być transfer. Mój organizm był tak skołowany tym wszystkim że crio się nie udało. Ale następne crio było już przeprowadzone profesjonalnie i się udało. Wszystko musi ze sobą się układać, bo inaczej nie ma szans...
Kate a co do Twoich zamrozonych komórek to ja bym spróbowała namówić męża na rozmrożenie 4sztuk i trzymałabym do blastki, bo po te 2sztuki mogą razem nie dotrwać i zostanie podany tylko jeden a to też szkoda.
Kate a co do Twoich zamrozonych komórek to ja bym spróbowała namówić męża na rozmrożenie 4sztuk i trzymałabym do blastki, bo po te 2sztuki mogą razem nie dotrwać i zostanie podany tylko jeden a to też szkoda.