reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

mi mi ja mam taki sam problem, też niby zarodki maiłam śliczne, piekne ładne wszystkie 5 blastocysty hodowane do 5-tej doby i również zaden sie nie zaimplantował. Przy tym crio miałam świetnie przygotowane endometrium lekarz mówiła że jest super i co? I nic z tego nie wyszło. Już sama nie wiem moze to trzeba mieć po prostu szczęście, a moze u nas w Polsce lekarze nie są jeszcze na tyle wyuczeni w metodzie in vitro że statystyki urodzeni dzidziusiów ta metoda są tak niskie. Popatrzcie na USA tam in vitro jest powszechnie stosowana metodą i bardziej skuteczną niż u nas i dzieciaczkó jest wiecej niż naszych.
Ja wizytę mam we wtorek 8.10 i zapytam sie doktorka jaka moze być przyczyna braku implantacji takich dobrych zarodków no i od razu porozamwiam o rządówce. Dziewczyny a co to znaczy że do rzadóki trzeba mieć 6 cykli leczenia???
 
reklama
ooo ja Fusun super wieści jak tam Gotadora się czuje napisz więcej jak dzieciacki?? ja a namową Gotadory przeniosłam się ale niestety się nie udało :-( a jak u Ciebie postępy?

Ann myślę że chodzi Ci o to z tymi zmniejszonymi dawkami leku podczas stymulacji bo lekarze przy programie rządowym nie chcą uzyskiwać dużej ilości komórek najchętniej to 6 tak mi też prof powiedział aczkolwiek nie wiem dlaczego... ale mniejsze dawki nie powodują że komórki są gorsze!

Piaska oczywiście że są statystyki prowadzone nawet w wiadomościach mówili że już 20 dzieci zostało poczętych dzięki programowi MZ (ale to było już dawno na pewno już jest więcej):-D

Madzia
trzeba mieć udokumentowany rok leczenia żeby zakwalifikować się do programu chyba o to Ci chodzi tak???

Dziewczyny co z tym tsh kiedy to się robi nigdy nie miałam a piszecie że to istotne :-(
 
aha no to ja chyba mam tak mi sie zdaje bo skoro pierwszą operacje miałam w 2002 (ciaża pozamaciczna i endometrioza) i mam wypis ze szpitala, potem 2009 nastepny zabieg wodniak jajowodu i pozamykanie jajowodu i zrosty a potem w 2012 in vitro to chyba waiadomo ze dzieci miec nie mogę???
 
Mi mi u mnie test hamowania mrl wyszedł zero a ma być minimum 40procent. Mam szczepionki z krwi męża . Cały pakiet badań immunoloicznych kosztowal mnie 5.5 tys ale wcześniej wydałam duzo wiecej na inne badania. Lekarz mi powiedział ,ze jak bym zrobiła transfer( mam 2 sniezynki) to i tak by się nie udało a ja bym niepotrzebnie cierpiała. Tak ,ze cieszę się ze w końcu wiem co się dzieje pomimo ze jest to poważna sprawa. Jutro mam druga szczepionkę i za 10 dni test mrl czy zadziałały i jak tak to w listopadzie transfer:) nie moge się doczekać. Nie podawaj się a moze tylko zmień lekarza żeby miał swieze spojrzenie na twoja sytuacje bo musi coś być i ty musisz dowiedzieć się co .
 
Madzia to na pewno się zakwalifikujesz zawsze to taniej niż prywatnie (6 udokumentowanych stymulacji chyba powinno być) ale ja miałam beznadziejne dokumenty chyba nikt takich nie miał (same ręczne opisy zdjęć usg bo dr nie prowadziła żadnej dokumentacji) i się dostałam!

ja nie wiem nadal jak to jest z tymi płatnościami teraz mi się nie udało i mam 2 zamrożone zarodki więc teraz będę miała transfer ich za darmo?? a potem dopiero zaczną rozmrażać komórki i wtedy też wszystko będę miała za darmo? i dopiero kiedy np będę miała kolejną procedurę od początku czyli stymulacja punkcja to wtedy się liczy jako 2 podejście?
 
Jogo to prawda nie ma co się cieszyć że okazało się że coś jest nie tak ale z drugiej strony wreszcie wiesz na czym stoisz i jest światełko w tunelu!!! trzymam kciuki żeby tym razem się udało:tak:
sama chciałabym znaleźć przyczynę naszych niepowodzeń :-(
 
No ja do tej pory to przeszłam jedną pełną procedurę czyli punkcję, transfer i 2x crio ale wszystko było płatne wiec nie wiem jak to jest jeszcze z tą rządówką, ale jak patrzę i czytam to forum to widzę że mało doswiadczona jeszcze jesteb bo wiekszość dziewczyn to już conajmniej po dwóch pełnych procedurach jest, to ja taka świeżynka jeszcze jestem:-D
 
mi mi - faktycznie wściec się można , że wszystko wygląda super a nic z tego nie wynika. Ja bym pomyślała może o zmianie kliniki gdzie robią te badania PGd ale w sumie to sama już nie wiem.///// Martaczi - tsh możesz zrobić obojętnie kiedy i nawet na czczo nie trzeba być. ///// Ann - co tam u Ciebie , ja dziś ruszyłam się z domu właśnie to pracy przyjechałam. Już tak mi się to czekanie dłuży tzn to dopiero 4 dpt a wydaje mi się jakby przynajmniej tydzień temu był transfer
 
cześć Kochane...
mam pytanie do zaciążonych... czy podczas oczekiwania na test miałyście wśród objawów non stop bóle brzucha jak na okres?? jakie jeszcze inne objawy towarzyszyły Wam?
dwa dni temu miałam termin spodziewanej miesiączki ale na razie nic sie nie dzieje... tylko ten ból rano mnie przeraża...w ciągu dnia jest trochę lżejszy. coś czuje że chyba nici w tego wszystkiego. a dziś mam dopiero 4dpt...jeszcze tydzień do testu... OSZALEJE!!!!

dziewczyny oczekujące na betę - jakie są Wasze objawy??
 
Ostatnia edycja:
reklama
jo.m. wiem coś o tym ciągną się jak flaki w oleju:-Ddla mnie to też najgorszy okres całej procedury:tak:
powiedz mi czy robisz sobie weryfikacje czyli progesteron i estradiol badasz??
czyli mogę teraz nawet po stymulacji i nafaszerowana tabsami teraz iść jestem przed okresem myślisz że wyniki będą wiarygodne?
 
Do góry