reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
😢 Kiedy planujesz kolejne podejście?
Realny termin na kolejny transfer to luty. Teraz musze odpocząć po prostu psychicznie. Jedziemy z mezem na wakacje
Bo cały rok „siedziałam” w domu.
W lutym tego roku miałam swój pierwszy transfer, ciaza zatrzymana Ok 11 tc,
Potem kolejny transfer w sierpniu, beta nie drgnęła, teraz w październiku był kolejny beta aż 3.5…
Musze zlapac oddech bo cały rok był dostosowany pod starania
Inaczej zeswiruje
 
Realny termin na kolejny transfer to luty. Teraz musze odpocząć po prostu psychicznie. Jedziemy z mezem na wakacje
Bo cały rok „siedziałam” w domu.
W lutym tego roku miałam swój pierwszy transfer, ciaza zatrzymana Ok 11 tc,
Potem kolejny transfer w sierpniu, beta nie drgnęła, teraz w październiku był kolejny beta aż 3.5…
Musze zlapac oddech bo cały rok był dostosowany pod starania
Inaczej zeswiruje
Wiem rozumiem to .. my w styczniu wystartowaliśmy z procedurą w czerwcu udana punkcja, a dopiero teraz był pierwszy transfer bo ciągle "coś" i też cały rok pod starania wizyty dostosowany.. ogólnie od ponad 7 lat się staramy wcześniej miałam 4 inseminacje z których nie było ani jednej ciąży potem odpuściliśmy i staraliśmy się znowu "naturalnie" aż w końcu znów jak odpoczęłam psychicznie postanowiliśmy wrócić do kliniki i efekt jest jaki jest.. nie wiem ile jeszcze zniosę. Do lekarza muszę się umówić i obgadać kiedy będzie można podejść do kolejnego transferu natomiast myślę że w tym roku to już odpada.. przykro mi z powodu utraty ciąży 😢 jakie to niesprawiedliwe 😢 tyle z siebie dajemy, tyle leków, zabiegów, badań i nic nie pomaga.. tyle porażek a i tak wciąż się wierzy
 
Wiem rozumiem to .. my w styczniu wystartowaliśmy z procedurą w czerwcu udana punkcja, a dopiero teraz był pierwszy transfer bo ciągle "coś" i też cały rok pod starania wizyty dostosowany.. ogólnie od ponad 7 lat się staramy wcześniej miałam 4 inseminacje z których nie było ani jednej ciąży potem odpuściliśmy i staraliśmy się znowu "naturalnie" aż w końcu znów jak odpoczęłam psychicznie postanowiliśmy wrócić do kliniki i efekt jest jaki jest.. nie wiem ile jeszcze zniosę. Do lekarza muszę się umówić i obgadać kiedy będzie można podejść do kolejnego transferu natomiast myślę że w tym roku to już odpada.. przykro mi z powodu utraty ciąży 😢 jakie to niesprawiedliwe 😢 tyle z siebie dajemy, tyle leków, zabiegów, badań i nic nie pomaga.. tyle porażek a i tak wciąż się wierzy
Ja swoja pierwsza punkcje miałam w maju 2022 😊potem od razu po miesiącu druga - a w lipcu wylądowałam na laparoskopii aby usunąć torbiel endometrialna 10 cm. I transfer dopiero był możliwy po 6/7 miesiacach wlasnie w lutym twgo roku.
Wiec rozumiem Twoja sytuacje rozciągnięta w czasie.
My finalnie musielismy sie zdecydowac na dawczynie komórek bo Wszyatkie moje zarodki klasy 5.1.1 okazały sie chore
Zostały nam 2 ostatnie zarodki i jak jie uzyskamy ciazy to zdecydujemy sie jeszcze na AZ
 
Miałby o 11 a finalnie 11.20.
Myślałam że się posikam i poszłam trochę se upuścić 😜😜😜
Transfer trudny bom trudno dostępna. Ale jest tam gdzie miał być. Czekam na gryzienie się. Beta mam zrobić dopiero 20go 🫣
Dostała te prolutex bo niski progesteron mam
trzymam kciuki!
Kurcze, beta dopiero 11dpt? Ćwiczy Twoją cierpliwość ten Twój doktorek 😱
 
Miałby o 11 a finalnie 11.20.
Myślałam że się posikam i poszłam trochę se upuścić 😜😜😜
Transfer trudny bom trudno dostępna. Ale jest tam gdzie miał być. Czekam na gryzienie się. Beta mam zrobić dopiero 20go 🫣
Dostała te prolutex bo niski progesteron mam
Jak masz progreston trzymam kciuki niech kropek się wgryza w mamusie 😁
 
reklama
Do góry