Ja z poślizgiem. Wszystko ok. Embrionik na pokładzie. Blastka 3.2.2 z 6-tej doby. Proga miałam z kosmosu, ale to 2h po zastrzyku z Prolutexu. Kolejna dawka Accofilu. Ciężkie popołudnie i wieczór. Czasem przydałoby się fizyczne wsparcie w takim dniu, bo moje pacholę chyba się dziś przestymulowało i potwornie zmęczyło za razem i to był straszny mix i jestem teraz półtrupkiem. Ale może to najlepszy talizman jaki mogłam mieć ze sobą na transferze, bo tym razem była ze mną cały czas.
Brzuch pobolewa leciutko.
Miałam podchodzić na zimno, ale znowu zapaliła się lampka głupiej nadziei. Zapas testôw zrobiony. Betę mam zrobić za 10 dni, ale sikać będę od 9.11.