ja jestem pacjentką dra Bączkowskiego i na razie go uwielbiam, choć muszę przyznać, że współpraca z nim jest trochę specyficzna i żeby układała się dobrze, to trzeba mieć duuuuzo czasu (duże opóźnienia, bo nie patrzy na zegarek na wizycie - więc tutaj plus i minus jednocześnie) i dodatkowo mam wrażenie, że jednak trzeba trochę ogarniać merytorcznie i czasami mu coś przypomnieć. Nie jest jakimś ciepłym misiem i mówi językiem fachowym, więc jak się nie jest przygotowanym merytorycznie, to można niewiele zrozumieć i uznać, że jest zimny i obojętny na pacjentów, ale ja go tak nie odbieram i np. mnie rozczuliło jak w poniedziałek sam mi wyjmował wenflon, żebym nie musiała już latać po poloznych i jeszcze z taką delikatnością przyklejał plasterek i rozwijał rękaw bluzki
Ale jeszcze czekam na efekty naszej współpracy, więc nie mogę przybić ostatecznej pieczątki o treści "Polecam na 100%, Bolilol"