reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wstępny termin cc na koniec października ale może uda się przeciągnąć chociaż o tydzień.
Na razie marzę tylko o tym, żeby donosić do bezpiecznego terminu.
Z imieniem wciąż mamy problem, jest jakaś wersja robocza ale myślę, że mały sam się przedstawi jak już pojawi się na świecie 🥰
I też mi się wydaje, że dużo chłopaków ostatnio, mi wszyscy wróżyli dziewczynkę ale ja od samego początku czułam że będzie ptaszek 😉
To kiedy miałaś transfer ? W lutym chyba 😁
 
reklama
Hej dziewczyny, jakie badania (takie podstawowe z krwi, bez tykania immunologii czy genetyki) zrobić po nieudanym transferze? Pierwszy 5 lat temu zakończony ciąża, doniszoną. A 3 kolejne to klapa totalna. Blastki super jakości a tu beta nawet nie drgnęła. Już nie wiem co tu może być powodem, że się nie udaje.
 
doskonale cie rozumiem, ja tez sie nastawiłam ze in vitro będzie ta metoda która pozwoli mi szybko zajść w ciąże, niestety życie napisało inny scenariusz :(
pierwsza procedura - pobrali mi 6 oocyst z czego tylko 1 była dojrzała, 2 miały dojrzeć w inkubatorze a 3 nie nadawały sie do zapłodnienia, finalnie zapłodniono 2 komórki z których uzyskaliśmy 1 zarodek 3 dniowy - transfer nie udany
druga procedura - pobrali 26 oocyst z czego 16 nadawało sie do zapłodnienia, zapłodnili 6 komórek, reszta jest zamrożona, wszystkie 6 komórek pięknie sie rozwijało do 4 doby, nagle w czwartej dobie 5 zarodków przestało sie rozwijać i uzyskaliśmy tylko 1 blastke - transfer nie udany
po wakacjach chcemy wkorzystac zamrozone komorki ale coraz ciezej jest mi wierzyc ze to moze sie jeszcze udać i zakończyć dzidziusiem :(
Mi też trudno o optymizm.
 
Wstępny termin cc na koniec października ale może uda się przeciągnąć chociaż o tydzień.
Na razie marzę tylko o tym, żeby donosić do bezpiecznego terminu.
Z imieniem wciąż mamy problem, jest jakaś wersja robocza ale myślę, że mały sam się przedstawi jak już pojawi się na świecie 🥰
I też mi się wydaje, że dużo chłopaków ostatnio, mi wszyscy wróżyli dziewczynkę ale ja od samego początku czułam że będzie ptaszek 😉
A ja właśnie czułam dziewczynkę 🙈.
Dbaj o sobie i napewno się uda. Z tego co czytałam to od 28 tyg dziecko ma już bardzo duże szanse na przeżycie ,ale wiadomo najlepiej właśnie koło 38 tc.
Ja myślałam że szybciej wyjdzie bo od ponad miesiąca niby nisko siedział A musieliśmy to po terminie wywoływać;).
 
Hej dziewczyny, jakie badania (takie podstawowe z krwi, bez tykania immunologii czy genetyki) zrobić po nieudanym transferze? Pierwszy 5 lat temu zakończony ciąża, doniszoną. A 3 kolejne to klapa totalna. Blastki super jakości a tu beta nawet nie drgnęła. Już nie wiem co tu może być powodem, że się nie udaje.
Z takich bardzo podstawowych to sprawdziłabym CRP, TSH + ft4, prolaktynę, homocysteinę i Wit D. Może krzywa glukozowo - insulinowa chociaż nie pamiętam, czy to ważne do transferu czy tylko wpływa na jakość oocytów. Ja robiłam też zespół antyfosfolipidowy, białko c i s.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nachodzą mnie dzisiaj różne pytania...
Czy któraś z Was zdecydowała się na punkcję po punkcji? Czy jest to możliwe? Bezpieczne?
Teoretycznie mamy wtedy szansę na więcej zarodków do zbadania jednorazowo. Czy warto np. gdy goni nas wiek lub chcielibyśmy zaoszczędzić na badaniu?
 
Do góry