Cześć dziewczynki!
Nie jestem tu nowa, ale muszę przyznać, że nie było mnie 100 lat na tym wątku (dokładnie 3 lata). Pewnie wiele tu nowych osób
To pokrótce się przestawię: mam 3 dzieci, wszystkie z in vitro. Nigdy nie zaszłam w naturalną ciążę, mamy stwierdzoną niepłodność idiopatyczną. In vitro robiłam dwa razy - pierwsze 12 lat temu (córki bliźniaczki) i prawie 4 lata temu (też córka). Mam w klinice Novum jeszcze 3 zarodki - 8AA każdy. Trzy miesiące temu postanowiłam zrobić plastykę brzucha ze zszyciem mięśni brzucha, ponieważ rozeszły mi się mięśnie po ciążach. Ten zabieg jest jednoznaczny z zakończeniem „biznesu” macierzyńskiego. I UWAGA! kilka dni temu okazało się, że jestem w ciąży! W naturalnej ciąży, w której nigdy przenigdy nie byłam
Pierwsza reakcja to panika, bo jestem po poważnej operacji brzucha. Ale też zdumienie i niedowierzanie, ponieważ mimo stwierdzonej niepłodności od momentu zabiegu zachowaliśmy środki ostrożności. Niech mi ktoś wytłumaczy ten CUD, bo ja sobie go nie mogę w głowie ułożyć. Los jest tak pokręcony! Słyszałam o takich historiach, ale każdemu powtarzałsm, że mnie te historie nie dotyczą, bo żadne blokady nigdy nie spadły. No to spadły i to z hukiem!!! Okazuje się że to już 6 tc i 1 d, bije serce. A do mnie nadal to nie dociera.
Piszę to do Was ku pokrzepieniu serc, bo CUDA mogą dotyczyć każdej z nas. Byłam w Waszej sytuacji i brałam udział w dyskusjach z wypiekami na twarzy, często ze strachem i niepokojem. Ale ulgę przynosiło mi to forum
Trzymam kciuki za Was wszystkie.