reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A robiłaś może testy na alergię na soję? Z owufrienfd wyczytałam, że intralipid jest na bazie soi i dziewczynom, które miały alergię na nią , to jeszcze podnosiło nk. Gdzie indziej znowu wyczytałam, że te wszystkie badania na alergie pokarmowe można sobie wsadzić... I nie wiem co o tym myśleć.
 
reklama
co to znaczy pełen pakiet? Robiłam na trombofilię, tam było chyba 5 badań: V-Leiden, PAI, MTHFR i coś tam jeszcze.
No właśnie nie umiem rozszyfrować twojego wyniku bo u mnie trochę łatwiej to było napisane. W każdym bądź razie jeśli jest heterozygotyczna albo homozygotyczna to mutacja jest, jeśli jest napisane prawidłowy to mutacji nie ma.
Ja zaczelam diagnozować się po 1 transferze (ciąża biochemiczna). Do drugiego podeszłam już z heparyna + acard i mamy 25 tc 🥰.

Najważniejsze są witaminy przy mutacji MTFHR nie przyswajamy odpowiednio zwykłej B12 (ona jest w organizmie ale organizm nie potrafi jej pobrać) i musimy brać metylowana + koniecznie aktywny kwas foliowy.
 
A robiłaś może testy na alergię na soję? Z owufrienfd wyczytałam, że intralipid jest na bazie soi i dziewczynom, które miały alergię na nią , to jeszcze podnosiło nk. Gdzie indziej znowu wyczytałam, że te wszystkie badania na alergie pokarmowe można sobie wsadzić... I nie wiem co o tym myśleć.
Nie robiłam testów alergicznych.
 
No właśnie nie umiem rozszyfrować twojego wyniku bo u mnie trochę łatwiej to było napisane. W każdym bądź razie jeśli jest heterozygotyczna albo homozygotyczna to mutacja jest, jeśli jest napisane prawidłowy to mutacji nie ma.
Ja zaczelam diagnozować się po 1 transferze (ciąża biochemiczna). Do drugiego podeszłam już z heparyna + acard i mamy 25 tc 🥰.

Najważniejsze są witaminy przy mutacji MTFHR nie przyswajamy odpowiednio zwykłej B12 (ona jest w organizmie ale organizm nie potrafi jej pobrać) i musimy brać metylowana + koniecznie aktywny kwas foliowy.
heparynę miałam i nic :( No nic, zobaczę, co powie lekarz. Dziwne, bo mam dwójkę dzieci z naturalnej i kwasu zwykłego nawet rzadko brałam i dzieci zdrowe. Czy to może się zmienić w czasie? Geny się raczej nie zmieniają... Już nie wiem, czego się złapać. Na początku roku zbadałam sobie poziom kwasu foliowego, to miałam rzeczywiście trochę poniżej normy.
 
A robiłaś może testy na alergię na soję? Z owufrienfd wyczytałam, że intralipid jest na bazie soi i dziewczynom, które miały alergię na nią , to jeszcze podnosiło nk. Gdzie indziej znowu wyczytałam, że te wszystkie badania na alergie pokarmowe można sobie wsadzić... I nie wiem co o tym myśleć.
U mnie intralipidu nie mogłam stosowac bo ja mam hashimoto i soja nie do konca jest wskazana.
 
W mojej klinice co sie leczylam, zawsze przed transferem max 1 dzien musial pojawić sie maz/partner i podpisać zgode na transfer. Nie można bylo tego zrobić na przyszłość albo przyniesc podpisana zgode w domu. Musial isc do kliniki. Tez na pewno z takich przyczyn..
U mnie tak samo, najpierw podpisanie umowy na całą procedurę a później w dzień transferu podpisanie zgody na transfer
 
U nas podpisuje się umowę ze partner albo wyraża zgodę na użycie zarodków przez żonę po swojej śmierci albo nie. Wiec w sumie to mąż podejmuje decyzje. Wiadomo ze raczej on ich sobie nie poda jeśli to kobieta umrze.
U nas już na etapie podpisania umowy wszystko było ustalone i zapisane, co z zarodkami na wypadek rozwodu, śmierci jednego z małżonków albo niewykorzystania pozostałych zarodków
 
heparynę miałam i nic :( No nic, zobaczę, co powie lekarz. Dziwne, bo mam dwójkę dzieci z naturalnej i kwasu zwykłego nawet rzadko brałam i dzieci zdrowe. Czy to może się zmienić w czasie? Geny się raczej nie zmieniają... Już nie wiem, czego się złapać. Na początku roku zbadałam sobie poziom kwasu foliowego, to miałam rzeczywiście trochę poniżej normy.
Mi powiedział lekarz ,że nie wysle mnie na badania genetyczne, bo mam dziecko z naturalnej. Histeroskopia i laparoskopia też nie. Powiedział, że zarodki mogą mieć jakieś wady i się nie chcą zagnieżdżać. Dostałam tylko jakiś lek na zapalenie ,bo mnie swędzi. Lekami i tak jestem obladowana po transferze. I teraz mam mieć naciecie oslonki ,cokolwiek to da .
 
reklama
Do góry