reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Też nie lubię ale zależało mi na konkretnym lekarzu prowadzącym i na ich labo embriologicznym zatem przełknęłam.
W Twoim przypadku jeśli przenosisz Wasze komórki pewnie idzie o dużo większą kasę niż jedna extra wizyta. I ja też wolę konkretnie wiedzieć na czym się stoi. A właśnie u nas zaczyna się robić mało konkretnie jeśli wejdziemy w Immunologie bo to studnia bez dna.
Tez jestem zdania że immunologii narazie nie ruszam, hashimoto wykluczone , tsh na poziomie 0.8, narazie trombofilie i zespol antyfosfolipidowy zrobilam I przyszło mi część wyników i jest dobrze, zarodki przebadane, następna kolejnością zbadam okienko implantacyjne jeśli transfery się nie udadzą, ale to już niech zadecyduje lekarz, męczy mnie to że ja czytam Was i mowie do lekarza o badaniach a on ze nie chcemy tego zrobić jeśli by się teraz nie udało? No ręce opadają, to mam marnować piękne przebadane zarodki, moje przyszłe dzieci na to, żeby potem badania zrobić... czytałam Fora na których dziewczyny bez kirów mają dzieci dlatego nie za bardzo chce to badać, to samo z szczepieniami limfocytami, zdania są mocno podzielone, ja jestem bardziej za niż przeciw bo to ma sens , ale narazie nie chce tego ruszać
 
reklama
Dokładnie, porażka ta wizyta z genetykiem, 300 ziko ? Żeby powiedziala tylko, że warto zrobic, mimo że nie mieliśmy żadnych wskazań do pgt to zrobiliśmy bo stwoerdzilismy na tym się nie oszczędza I po co później mamy się zastanawiać a może z zarodkiem coś, na 3 zarodki wszystkie zdrowe, więc przynajmniej mamy pole do dalszej diagnostyki w razie wu , 1 dal ciążę biochemiczna , a 2 czekają, może one będą chciały zostać, kurcze super by było ♡
Wiesz mi po nieudanym transferze przebadanego zarodka lekarz jako wytłumaczenie mówił że zawsze jakieś ryzyko istnieje że były wady genetyczne spontaniczne które ogólne badanie podstawowe nie wykryło. Ale to fakt że wtedy jakoś wiadomo że trzeba badać też siebie no i wtedy nie wskazują od razu że to była wada zarodka i starają się szukać.
 
No ja się obawiam, że nie odpuszczą kariotypu i mimo wszystko mąż musiałby zrobić chociaż wynik z góry wiadomo, że nie wiarygodny i kolejne 400-500 zł
Właśnie oni tak robią i nie rozumieją ze masz zdrowe dzieciaczki i wszystko u Was okej, to nie kariotyp musi być... U Nas w rodzinie nie ma nic i nie było 2 w pokolenia w tyl , wszyscy zdrowi mocni ludzie, mama jedynie nowotwór piersi ale nie genetyczny tylko hormonalny prawdopodnie , dlatego ja czuję że u mnie jest rozpieprzona gospodarka hormonalna , tylko że tarczyca pracuje pieknie bo zbadałam, ale za to mam podwyższona prolaktyne, więc gdzieś te hormony są do d....
 
Akurat to badanie robi się raz ale w waszym przypadku to nie ma sensu. Macie dwoje dzieci więc można było to badanie odpuścić.
Tak, ale mąż przyjmuje chemię i nie robi się kariotypu podczas leczenia onkologicznego. Nawet w ankiecie przed badaniem jest to zaznaczone z wykrzyknikiem
 
Nie słyszałam o tej klinice. Ja jestem z Warszawy. Wybrałam Gyn ze względu na badanie, które robią na miejscu (PGT) i nie drogo. Zerknę jeszcze na stronę fertility. Jak jesteś z Krk,to jmasz jakieś zdanie o Gyn?
Jestem z małopolski dlatego tez u mnie padło na Kraków . Co do Gyn nie wypowiem się bo kompletnie kliniki nie znam . Ale serio sprobuj zadzwonić sobie na spokojnie do kliniki macierzynstwo tam Panie z recepcji wszystko Ci dokładnie powiedzą ewentualnie coś podeslą mailem . Luknij tez na ich stronę - wszystko maja napisane czarno na białym - cennik również . Nie mam porównania z innymi klinikami bo tu jestem od początku . Nigdy nie miałam poczucia ze ktoś mnie zlał , nie udzielił odpowiedzi czy pozostawił bez wiedzy . Masz kontakt z lekarzami nie koordynatorami . Badania są napewno wykonywane. Będę w poniedziałek w klinice jak nie zapomnę to zapytam czy na miejscu badają ( już nie pamietam na 100% ale z tego co kojarzę to tak )
 
Tez jestem zdania że immunologii narazie nie ruszam, hashimoto wykluczone , tsh na poziomie 0.8, narazie trombofilie i zespol antyfosfolipidowy zrobilam I przyszło mi część wyników i jest dobrze, zarodki przebadane, następna kolejnością zbadam okienko implantacyjne jeśli transfery się nie udadzą, ale to już niech zadecyduje lekarz, męczy mnie to że ja czytam Was i mowie do lekarza o badaniach a on ze nie chcemy tego zrobić jeśli by się teraz nie udało? No ręce opadają, to mam marnować piękne przebadane zarodki, moje przyszłe dzieci na to, żeby potem badania zrobić... czytałam Fora na których dziewczyny bez kirów mają dzieci dlatego nie za bardzo chce to badać, to samo z szczepieniami limfocytami, zdania są mocno podzielone, ja jestem bardziej za niż przeciw bo to ma sens , ale narazie nie chce tego ruszać
No właśnie lekarze próbują bo może się uda bez wchodzenia w Immunologie bo ileż jest przypadków że ciąża zaskakuje jednak przy kiepskich wynikach. Oni widzą już ewentualnie kolejną procedurę do której będzie się podchodzić jak się transfery nie udadzą. U nas zarodki na wagę złota i też nie chciałabyn ich marnować bez wcześniejszych badań.
Wiesz może to marne pocieszenie z mojej strony ale ja uważam że ciąża biochemiczna to jakby znak że implantacja możliwa tylko coś nie stykło. Jak jest tak jak u nas że nawet beta nie drgnęła to się zastanawiam co jest kurde nie tak ze mną.
 
No właśnie lekarze próbują bo może się uda bez wchodzenia w Immunologie bo ileż jest przypadków że ciąża zaskakuje jednak przy kiepskich wynikach. Oni widzą już ewentualnie kolejną procedurę do której będzie się podchodzić jak się transfery nie udadzą. U nas zarodki na wagę złota i też nie chciałabyn ich marnować bez wcześniejszych badań.
Wiesz może to marne pocieszenie z mojej strony ale ja uważam że ciąża biochemiczna to jakby znak że implantacja możliwa tylko coś nie stykło. Jak jest tak jak u nas że nawet beta nie drgnęła to się zastanawiam co jest kurde nie tak ze mną.
Nic z Tobą nie tak, nie bój się, zarodki masz piękne przebadane i może właśnie coś nie styka w czasie ♡ jak u Ciebie hormony ? Ile miałaś transferów?
 
reklama
Tak, ale mąż przyjmuje chemię i nie robi się kariotypu podczas leczenia onkologicznego. Nawet w ankiecie przed badaniem jest to zaznaczone z wykrzyknikiem
Po co wam to badanie, nie chodzi o problemy onkologiczne twojego męża. Macie dwoje zdrowych dzieci więc jakim cudem mielibyście mieć uszkodzone chromosomy. Powinna to być wasza decyzja, nie jest to badanie niezbędne.
 
Do góry