Ja miałam po każdym transferze ciaze biochemiczna, beta dochodziła do okolo 90 i spadała. Okazało się, że mam ciut za wysokie kom. NK maciczne, lekko przesunięte okno implantacyjne, za wysokie TSH i zaburzenia krzepliwosci. Szukaj przyczyny.Dziewczyny 5 lat temu miałam naturalna ciąże biochemiczną później 6 transferów beta zerowa ostatnie 2 transfery ciąże biochemiczne beta ok 30 i zaczyna sladać. Wiecie co może być przyczyna ciąż biochemicznych? Czy dochodzi wtedy do implantachi i po inplantacji następuje poronienie czy jeszcze nie doszło do całkowitej implantacji?
reklama
Nie powinniście robić sobie nadziei. Beta jest bardzo niska. Może zona a miała podawany ovitrelle w okolicy transferu i to jeszcze jego resztki?Szybkie pytanie. Może mi pomożecie. Żona po transferze. 5dniowy zarodek. Dziś 9dpt jutro weryfikacja. Beta niestety 1.3 ale estr2200 i prog 38. Czy może jest jeszcze szansa.
Misiek84001
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2022
- Postów
- 17
Miała podawany i do tego masę luteiny.
katharina203
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2016
- Postów
- 7 481
Tak 4...w tym chyba 1 blastkaMasz jeszcze zarodki?
A pozostałe to nie blastki? Nie znam się na tym...Tak 4...w tym chyba 1 blastka
To jeszcze nic straconego, masz po co wracać. Regeneruj się i wracaj. Jeśli potrzebujesz to idź na L4. Ja byłam tylko tyle ile wymagała ta sytuacja, łącznie chyba 2 tyg. Wolałam iść do ludzi, zająć czymś głowę
Trzymaj się.
Nikt mi nic nie zlecał ale sama na własną ręke pojechałam do prof Malinowskiego do Łodzi…tam miałam komplet badań immunologicznych a następnie leki plus szczepienia limfocytami i po tym leczeniu 2 ciąże biochemiczne6 transferów .. lekarz zlecił Ci jakies badania ? Sprawdzałas immunologie?
Ostatnia edycja:
Wszystko to miałam już zbadane teraz dostałam dodatkowo do transferu wlew z intralipidu oraz lek plaquenil. Zobaczymy jak na tym zestawie zakonczy sie transfer lipcowyJa miałam po każdym transferze ciaze biochemiczna, beta dochodziła do okolo 90 i spadała. Okazało się, że mam ciut za wysokie kom. NK maciczne, lekko przesunięte okno implantacyjne, za wysokie TSH i zaburzenia krzepliwosci. Szukaj przyczyny.
Ostatnia edycja:
Elessi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 253
Ja popłakałam 2 dni i uznałam ze nie bede sie nad soba rozczulać ze ludzie tracą żyjące juz dzieci a ja tu płacze z powodu 8-9tyg zarodka, ze to poprostu jakis skandal zeby pogłębiać sie w tej rozpaczy zamiast walczyć Szybko sie pozbierałam i po 4 miesiącach znowu byłam w ciazy (udanej) kazdy musi to przejść po swojemu bo kazdy jest inny. Ja jestem typem wojownika zawsze pozytywnie nastawionego jak nie dzisiaj to uda sie jutro i tak mi odpowiada, bo dzieki temu nie rozpaczam nad rzeczami nad którymi nie mam wpływu, wręcz wierze ze maja one głębszy sens nawet jesli w danej chwili tego nie widze i dopuki wszyscy moi bliscy sa zdrowi i żyją to staram sie cieszyc każdym dniem i dążyć do swoich celow pomimo małych niepowodzeń które traktuje jak przestanki na mojej drodze zycia . Ale tak jak mówię kazdy jest inny i jesli potrzebujesz czasu, żałoby itp. to nie patrz na innych i przetraw to po swojemu oczywiscie negatywne uczucia zostaną z toba jeszcze długo ale zapomnisz jak juz bedziesz trzymac w rękach swoje maleństwo i nie raz ci przyjdzie do głowy ze gdybys teraz nie poroniła to nie byłoby go na świecie, oczywiscie byłoby inne ale nie to i to bedzie dla ciebie najlepsze lekarstwo na każde cierpienie.Dziewczyny jakieś dobre rady po poronieniu...
margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
Ja bym Ci powiedziała tak: pozwól sobie na emocje i zaakceptuj je takimi jakie są. Dobrze jest być wspierającym dla samego siebie i mówić sobie, że to trudne, ale mam do tego prawo. A jak Ci będzie bardzo ciężko to pamiętaj, że to minie, bo wszystko mija. Ja wprawdzie nie przeszłam poronienia, ale kiedy miałam bardzo ciężki czas w życiu, wszystko zaczęło się normowac dopiero wtedy, kiedy przestałam walczyć ze swoimi emocjami. To pozwoliło mi je zaakceptować i wtedy łatwiej było doczekać momentu, kiedy wyszło słońce. A gdy wtedy uslyszalam, że wszystko mija to nie uwierzyłam. Nawet przyznam, że najpierw trochę mnie to rozzłościło. Ale potem zaczęłam to sobie powtarzać, w chwilach, gdy było mi bardzo źle i dzięki temu znajdowałam siłę do działania. I nawet się nie zorientowałam, że stopniowo robiło się co raz lepiej. Zorientowałam się dopiero, gdy było już dobrze i widziałam drogę, która przeszłam do tego momentu za sobą. Więc taka rada ode mnie. Bardzo mi przykro, że straciłaś ciążę. Trzymam kciuki, żeby się udało, kiedy będziesz chciała spróbować znów, przytulam wirtualnie.Dziewczyny jakieś dobre rady po poronieniu...
reklama
margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
Może hormony, a może mieszanka hormonów i emocji? Ja podczas swojej płakałam w pracy przy ludziach, także .. a tak naprawdę to było właśnie rok temu i dziś google zdjęcia pokazało mi zdjęcia sprzed roku i wszystko sobie przypomniałam i te wspomnienia są takie żywe. I też mi się chce dziś płakać, nie wiem, czy z nostalgii czy ze zmartwienia, czy będzie mi dane mieć jeszcze drugie, jakoś nie mogę rozszyfrować tych emocjiDziękuję za odpowiedź ♡ również badamy zarodki i kriotransfer , dobrze że są badamia i dzięki temu można sobie zaoszczędzić stresu związanego poronieniem dziewczyny ja dzisiaj przechodzę lekkie załamanie nerwowe , cały czas płacze, czy jest to spowodowane hormonami które przyjmuje ?
Podziel się: